Ban – sposób na utrzymanie higieny w social mediach

dodano: 
28.11.2014
komentarzy: 
0

Ban kojarzy się negatywnie i uważany jest za drogę na skróty. To rozwiązanie ma też jednak dobre strony: pozwala na utrzymanie porządku i czystych newsfeedów – zauważa Jakub Prószyński Pijaru Koksu.

Wiele osób twierdzi, że banowanie followersów czy fanów na fanpage’u to pójście po linii najmniejszego oporu, bo przecież łatwo wygrać dyskusję z hejterem lub trollem. Jak twierdzi Prószyński – niekoniecznie, bo niektórzy są „niereformowalni” lub za każdym razem bronią innych tez. Z nimi nie da się wygrać, więc lepiej zbanować ich i dbać o pozytywną atmosferę.

Pijaru Koksu przytacza też opinię Kominka, który twierdzi, że usuwa negatywne komentarze, bo to otaczanie się pozytywnymi opiniami go motywuje.

Jak zaznacza, zasadę banowania „plujących jadem”, wiecznie niezadowolonych czy spamujących reklamami własnych stron stosuje także w przypadku fanpage’y klientów. Zauważa, że w internecie każdy ma swoją prawdę i będzie jej bronił za wszelką cenę. „Dlatego teraz dość szybko identyfikuję czy mam do czynienia z kimś do kogo racjonalny argument trafia, czy do internetowego krzyżowca, który zawsze musi udowodnić swoje” – pisze.

Dodaje też, że znajomych nie banuje, bo łatwiej dojść z nimi do porozumienia. Z obcymi jest znacznie trudniej, często uważają, że jad to najlepszy sposób ekspresji. Ban spowoduje, że nie nie zobaczą już w newsfeedach naszych treści. „Dbajmy o swoją przestrzeń w mediach społecznościowych i nie dopuszczajmy bliżej negatywnych ludzi” – podsumowuje. (mb)

Źródło:

Pijaru Koksu Blog, Czemu banowanie ma dobre strony?, Jakub Prószyński, 28-11-14
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin