Billboardy zakazane? Nie dla wiceministra

dodano: 
17.06.2011
komentarzy: 
0

Wiceminister zdrowia Jakub Szulc promuje się na billboardach w kilku miastach Śląska. Jak twierdzi, nie jest to agitacja wyborcza, ponieważ kampania jeszcze się nie rozpoczęła, a zakaz billboardów i spotów wejdzie w życie dopiero od sierpnia – czytamy w portalu gazeta.pl.

Jak podaje portal, według Szulca billboardy z jego zdjęciem, adresem biura oraz hasłem „Pomagam ratować nie tylko zdrowie” są formą „sprawozdania z działalności w parlamencie”. „Zapłaciłem za nie pieniędzmi na działalność biura poselskiego. (…) Na planszach jest adres, telefon i e-mail do biura, więc jest to także informacja o możliwości kontaktu ze mną. Wszystko jest zgodne z przepisami” – tłumaczy wiceminister. Dodaje też, że w sierpniu – kiedy wejdzie w życie odpowiedni zakaz – billboardy znikną.

W podobnym tonie wypowiada się eurodeputowany PO Piotr Borys, szef kampanii Platformy na Dolnym Śląsku. „Parlamentarzyści chcą pokazać, co robili przez ostatnie cztery lata. Nie widzę w tym nic złego” – oświadcza w rozmowie z portalem. Adam Sawicki z Fundacji im. Stefana Batorego przyznaje, że choć billboardy Szulca nie łamią prawa, bo zakaz jeszcze nie obowiązuje, to trudno nie skojarzyć ich z wyborczą agitacją. „Do kandydatów najwyraźniej dociera już to, że nie będą mogli korzystać z billboardów. Dlatego szukają różnych furtek w przepisach. (…) Ale można mieć wątpliwości, czy nie łamią jednocześnie politycznego obyczaju” – mówi w rozmowie z portalem. (iw)

Źródło:

Gazeta.pl, Wiceminister Jakub Szulc ma patent na kampanię, Wojciech Szymański, 17.06.2011
komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin