Działalność w mediach społecznościowych to nie pańszczyzna

Swoiste odrabianie pańszczyzny, brak monitorowania reakcji odbiorców czy obiecywanie gruszek na wierzbie – to tylko niektóre z najczęściej popełnianych przez PR-owców gaf podczas prowadzenia działań w mediach społecznościowych.

Jak czytamy na stronie PR Daily, PR-owcy bardzo często pracują w social media na zasadzie: „Facebook sprawdzony, Twitter sprawdzony, wracamy do stanu hibernacji”. Takie podejście, podobnie jak traktowanie Facebooka czy Twittera jak internetowej strony firmowej – zupełnie mija się z ideą. Aby działania były efektywne, wpisy muszą być nie tylko aktualne, ale też interesujące. Najlepiej opracować je wcześniej w specjalnym kalendarzu. Kolejną rzeczą, o której często zapominają PR-owcy, jest monitorowanie i raportowanie reakcji odbiorców. Jest to tym bardziej zaskakujące, że obecnie dostępnych jest już wiele narzędzi do mierzenia efektywności działań w social media.

Ekspert PR Daily – Priya Ramesh z CRT/tanaka – wytyka również PR-owcom obiecywanie gruszek na wierzbie. Do zapowiedzi atrakcyjnego bloga, profili w mediach społecznościowych czy pozyskania gwiazd do promocji marek radzi klientom podchodzić bardzo sceptycznie. Podobnie należy jego zdaniem traktować obietnice dotyczące tzw. kampanii wirusowych, gdyż – jak powiedziała  Margot Savell, wicedyrektor ds. pomiarów z agencji Weber Shandwick – „nie można stworzyć wideokampanii wirusowej, można stworzyć jedynie wideokampanię z nadzieją, że zyska ona cechy wirusowości”. (iw)