Dzień z życia: Łukasz Wołek, CEO agencji Eura7 i Abanana

dodano: 
03.08.2016
komentarzy: 
0

6:00

Wstaję wcześnie. Mając czwórkę dzieci i piąte w drodze, nie ma czasu na marnowanie dnia i wylegiwanie się w łóżku. Po porannej toalecie modlę się z żoną. Ważne jest dla nas to, żeby stawać przed Bogiem nie tylko indywidualnie, ale jako małżeństwo. Dzięki temu budujemy dobrą komunikację w rodzinie i zbieramy siłę na cały dzień. Te fundamenty zabrały mi też strach przed podejmowaniem ryzykownych decyzji, a w biznesie kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. :) 

Później skupiam się na typowych obowiązkach rodzinnych: robię dzieciom śniadanie i odwożę je do szkoły. Jeśli w tym czasie przyjdzie do mnie pilny mail, nie odpowiadam.  

9:00

Około godziny 9.00 dojeżdżam do pracy. Wcześniej w samochodzie uczę się angielskiego z podcastów. Kiedy kieruję i nie mogę poświęcić się innym zadaniom, takim jak np. czytanie książek, uczę się ze słuchu. SMS-y czy maile sprawdzam tylko, gdy samochód stoi w miejscu. 

Każdy dzień jest dla mnie inny. Rozmawiam z pracownikami, dowiaduję, jaki jest status realizacji projektów i kampanii. Staram się być ze wszystkim na bieżąco, a jak wiadomo, największa wiedza tkwi w ludziach. Przeglądam publikacje w mediach, żeby sprawdzić, „co w branży piszczy”. Nie lubię, kiedy ucieka mi jakiś ważny news, dlatego raczej sobie na to nie pozwalam. Często wcielam się później w rolę inspiratora, który przez rozmowy z zespołem implikuje ważny trend, wykorzystuje w działaniach nowoczesne techniki.

10:00

Robię przegląd wewnętrznych kanałów social media, sprawdzam statystyki. Zdarza mi się również odpowiadać na komentarze zamieszczone pod postami, tym bardziej jeśli temat wywołał gorliwą dyskusję.

11:00

Pierwsza połowa dnia to także czas na herbatę, spokojne zastanowienie się nad efektywnością wczorajszego dnia i określenie zadań na najbliższy czas. Pamiętam przy tym, że najważniejsze jest wyodrębnienie priorytetów z całego kotła zadań. Idąc tym tropem, przygotowuję się do organizacji kolejnego Śniadania Marketingowego z serii Internet ASAP: wyznaczam zadania zespołowi PR i New Businessowi. 

13:00 – 17:00

Drugą połowę dnia rozpoczynam od kanapek i kolejnej herbaty. Jestem przeciwnikiem kawy, dlatego unikam jej jak ognia. Fakt, że codziennie wstaję bardzo wcześnie, kładę się późno spać i przy tym nie czuję potrzeby jej picia, udowadnia, że bez kawy da się żyć.

Ten czas jest dla mnie zazwyczaj bardzo efektywny w pracy, bo odpisuję na rekordową ilość wiadomości (w tym czasie przychodzi ich najwięcej!), rozmawiam z klientami i poświęcam się utrzymywaniu biznesowych relacji. Przed powrotem do domu odbieram syna od dziadków.

17:00 – 21:00

Po pracy zaczynam drugi etat - ogarnianie tematów dotyczących dzieci i nie tylko. Na zmianę: fryzjer, dentysta, zadania domowe, pianino, problemy nastolatków, zakupy, droga neokatechumenalna, trawa w ogrodzie etc.

21:00

Jem kolację z żoną i dziećmi. Moją specjalnością są grzanki – zapiekanki: bagietka, masło, pieczarki, sól, pieprz i ser żółty, oczywiście polane keczupem. Następnie młodszych synów kładziemy do spania, czytając im książki na dobranoc albo opowiadając bajki.

22:00 – 00:00

Po nastawieniu zmywarki mam czas dla siebie. :) Planuję wstępnie dzień jutrzejszy, sprawdzam i odpisuję na maile, kończę tematy, których nie zdążyłem zamknąć w pracy. W tym czasie czytam też książki biznesowe albo relaksuję się oglądaniem filmów.


Dzień z życia…

To nowa, lifestyle'owa kolumna w portalu PRoto.pl autorstwa Małgorzaty Baran, w której pokażemy, jak wygląda typowy dzień pracy specjalistów zajmujących się szeroko pojętą komunikacją, rzeczników prasowych, PR-owców, znawców mediów społecznościowych i przedstawicieli blogosfery.
Co miesiąc jeden z zaproszonych przez redakcję bohaterów opowie, jak wygląda jego rozkład dnia, jak i gdzie pracuje, z jakimi zadaniami musi się zmierzyć i co robi, by nie prześcignęły go deadline'y.

Zebrała Małgorzata Baran

Dziennikarka i redaktorka portalu PRoto.pl. Zajmuje się tematyką lifestyle’ową, mediami społecznościowymi, językiem w branży PR, blogosferą i modą. Absolwentka polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim.

X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin