.

 

Edelman Inc. nie zdradza, komu składał ofertę kupna BCA

dodano: 
20.06.2005
komentarzy: 
23

Redakcja PRoto zwróciła się do Dereka Creevey’a, dyrektora personalnego Edelman Inc. z prośbą o skomentowanie zamieszczonego na stronach agencji oświadczenia dotyczącego sprawy BCA. Zapytaliśmy go o szczegóły złożenia oferty handlowej na zakup BCA oraz o wizerunek Edelmana w Polsce. „Migut Media czekają dwa procesy sądowe w tej sprawie. Pierwszy wytoczony z powództwa pięciu byłych pracowników agencji BCA za zniesławienie. Drugi wnoszony przez Edelman Inc. za rozpowszechnianie przez Migut Media nieprawdziwych informacji o naszej firmie” – napisał Derek Creevey. – „Ze względu na procesy sądowe, nie będziemy komentowali tej sprawy; jedynym komentarzem jest oświadczenie zamieszczone na stronie Edelman.com”.

Drugie pytanie redakcji dotyczyło wejścia Eelmana na polski rynek i wpływu sprawy BCA na wizerunek Edelmana w Polsce. „Jesteśmy bardzo podekscytowani wejściem do Polski. To bardzo dynamiczny rynek i wielu naszych światowych klientów prosiło nas o pomoc w budowaniu wizerunku i pozytywnej reputacji firmy właśnie w tym kraju. Dodatkowo chcemy wspierać polskie firmy w ekspansji na Zachodnią Europę i dalej. Jest to strategiczna, długoterminowa inwestycja dla Edelmana. Sądzimy, że jest to dla nas znacząca szansa ze względu na rozwój Polski i Środkowo-Wschodniej Europy. Spodziewamy się, że na polski rynek wejdzie więcej międzynarodowych firm PR. (...)” – poinformował Creevey. Powracając do konfliktu z BCA dodał również, że Edelman Inc. „nie chce angażować się w jakiekolwiek działania prawne ani w zagorzałe publiczne dyskusje. Jednak został zmuszony do odpowiedzi na postawiony mu zarzut nieetycznego postępowania”.

Z kolei Migut Media uważa, że „ Edelman, Inc. kłamie w swoim stanowisku zamieszczonym 16 czerwca na stronie internetowej”. W swoim ostatnim komentarzu Migut Media zaprzeczył „jakoby Edelman, Inc. zwracał się kiedykolwiek do Migut Media S.A. z propozycją kupienia BCA S.A. Nieprawdą jest również, że propozycje te zostały dwukrotnie odrzucone przez Wiesława Miguta, ponieważ nikt z Edelmana nigdy nie kontaktował się z Migut Media S.A. Wiesław Migut nie mógł odrzucić owych propozycji, bo po prostu Edelman, Inc. mu ich nigdy nie składał” - czytamy w najnowszym liście do mediów. Wiesław Migut twierdzi, że o umowie afiliacyjnej z Edelman, Inc. „dowiedział się w chwili otrzymania od prezes zarządu wypowiedzenia umowy o pracę, czyli 5 maja 2005 r.” . Jak twierdzi Migut próby korespondencji z Edelman, Inc podjął 13 maja 2005. Po wymianie listów, 27 maja 2005 Migut Media wysłał do Davida Braina list z prośbą o wyjasnienia. Twierdzi, że nie otrzymał odpowiedzi od Edelman Europe na swój ostatni list, w którym pyta Davida Braina m.in. o to, z kim rozmawiał w sprawie zakupu BCA. Jak już informowaliśmy, Wiesław Migut zapowiedział, że w tym tygodniu skieruje do prokuratury zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez obecną prezes Edelman Polska Barbarę Kwiecień oraz przez kilku innych byłych pracowników BCA zatrudnionych obecnie w Edelman. Zamierza również wysłać do szefa Edelman Inc. Richarda Edelmana pismo przedprocesowe.

komentarzy:
23

Komentarze

(23)
Dodaj komentarz
23.06.2005
22:29:25
obserwator_m
(23.06.2005 22:29:25)
Czytałem dziś materiały pokazywane przez WMna ich oficjalnej stronie - jednak chyba racja jest po jego stronie. Przeciwnicy zasłaniają się procesem i nie pokazują nic - może nic nie mają i grają na zwłokę? Nie wiem, ale do poczytania jest sporo ciekawych rzeczy...
22.06.2005
17:02:47
M.
(22.06.2005 17:02:47)
bo pojawila sie... w 5h po zapytaniu na forum w i dwa dni po fakcie.
22.06.2005
16:50:46
nie rozumiem
(22.06.2005 16:50:46)
nie wiem, o co CI chodzi, bo jest taka informacja...
22.06.2005
12:31:12
..
(22.06.2005 12:31:12)
Hehe - PROTO i BEZSTRONNOŚĆ. nawet tytuły artykułów zmieniają w ciągu dnia, jeśli są najpierw bezstronne. Ale przecież IMM żyje z ZFPRu wiec co sie dziwic. A mi pewnie zaraz zdejma ten post.
22.06.2005
12:08:49
Bezstronność
(22.06.2005 12:08:49)
A może proto.pl byłoby uprzejme podać w swoim serwisie informacyjnym jakąś wzmiankę o stanowisku ICCO? Nawet jeśli mozna się z nim nie zgadzać, to warto zachować bezstronność...
21.06.2005
23:48:14
M.
(21.06.2005 23:48:14)
Nie zaczeły się bo Wm chce gadać tylko z centrala, a centrala niezbyt sie nim przejmuje. Stanowisko ICCO poszło bezpośrednio do ZFPR który się nim raczej nie pochwalił - pochwalil sie E., ale dla was to pewnie niezbyt wiarygodne źródło :))) - On June 14, 2005, one of the Public Relations Associations in Poland (ZFPR) issued a statement in which it claimed that our employees acted outside of "professional ethical standards." We absolutely disagree with this statement and have protested directly to the Polish Association and to the International Communications Consultancy Organization (ICCO, the umbrella organization of PR associations). (..) However, ZFPR continues to ignore ICCO's request that it mediate rather than take sides."
21.06.2005
22:05:39
neutrino
(21.06.2005 22:05:39)
gdzie można coś przeczytać na temat tego oświadczenia ICCO? czy ktoś coś wie o rezultatach mediacji PSPR? czy się zaczęły?
21.06.2005
21:47:33
M.
(21.06.2005 21:47:33)
I jakos wszystkim ukmnal fakt, ze ICCO zwrocila uwage ZFPRowi, ze nie powienien absolutnie zajmowac stanowiska, tylko zajac sie mediacja. Widac, ze jednak PSPR jest blizej swiatowych standardow.
21.06.2005
20:00:28
..
(21.06.2005 20:00:28)
Ale ten sam kardiolog moze dokonac genialnej operacji - o to mi chodzi. a przeciez prowiec nie podpisuje sie pod swoimi dzialaniami - tylko podpisuje sie "klientem" - nieetyczny PRowiec moze wg. mnie poprowadzic skuteczna kampanie - i jesli bedzie to kampania dla wiarygodnego brandu, to dotrze do odbiorcy i wywrze zamierzony skutek. stad E. komunikujac cos jako E. moze byc nieskuteczny, ale juz pracownicy E. moga zrobic skuteczna kampanie brandowi X. - dlatego sadze, ze klientow cala sprawa obejdzie najmniej, a najbardziej agencje i srodowisko.
21.06.2005
17:42:34
proton
(21.06.2005 17:42:34)
do.. Dobrze przypomnijmy w takim razie elementarz. Skuteczności komunikacji jest funkcją jej wiarygodności. Powołam się choćby na Richarda Bernays’a (sądzę, że m.in. jego miałeś/miałaś na myśli), który dowiódł to już we wczesnych latach 20-tych. Zasada jest dziecinnie prosta: jeżeli zaprojektujesz genialną perswazyjnie komunikację, ale pozwolisz by przekaźnikiem stał się niewiarygodny kanał/aktor, to będziesz miał g… a nie skuteczność. Zatem jeżeli problem zaufania i reputacji w biznesie ma dyskutować facet, który jako członek kierownictwa E promuje podejście „zmąconej wody” (określenie jakim dziennikarze w USA opisywali politykę informacyjną firm tytoniowych przed 1995 rokiem), to dla mnie wartość, a zatem i skuteczność takiego przekazu jest zerowa. Podobnie jak kardiolog, który spala 2 paczki papierosów dziennie, nie będzie Ciebie w stanie przekonać, że dla Twojego serca lepiej będzie, jeśli rzucisz palenie. Rozumiesz?
21.06.2005
13:10:50
Filozoficznie cd.
(21.06.2005 13:10:50)
PR jest dziedziną, w której rezultaty widać dopiero po jakimś czasie. A czas jest względny. I odpowiedzialność za prowadzoną działaność także różnorodna. W PR szczoteczek do zebów- rezultaty mogą być widoczne nawet po kilku tygodniach, a jeśli szczoteczki są złe, najwyżej ktoś dostanie szybciej próchnicy, ale PR-owiec bonus za dobrą kampanię. W PR politycznym- potrzeba co najmniej kilku latach, aby ocenić rezultaty. W sprawie działalności Izraela w Palestynie i USA w Iraku, być może nawet kilkudziesięciu. A jesli sprawy będę szły tak jak obecnie, gdzie PR ma jedynie znaleźć sposoby na usprawiedliwienie mocno wątpliwej działalności, nie sądzę, aby okazało sie, że to był dobry plan PR, który wygra w konkursie w 2037 roku. Poza tym może sie okazać wówczas, że nie będzie już komu ko przygotowywać, bo wrócimy do lepianek po globalnej wojnie atomowej wywołanej amerykańskim atakiem na Iran w celu szerzenia demokracji... taki był przynajmniej cel PR-owy... A choć "ojcowie PR" pracowali dla mocno w swoim czasie wątpliwych moralnie spółek, to pomagali im odzyskać jakieś resztki moralności, a nie doradzali jak zamydlać oczy. Mydliny bowiem szybko się zmywają i pozostawiają szczypiące oczy.
21.06.2005
12:03:27
..
(21.06.2005 12:03:27)
Nie rozumiem - głuchy nie usłyszy symfonii, bo nie ma zmysłu jej odbierania. nieetyczny PRowiec moze swietnie znac narzedzia, media, reguly - nie widze zwiazku pomiedzy etyka a skutecznoscia. odpowiadajac porownaniem na porownanie - dzialania Izreaela w palestynie albo USA w Iraku sa moralnie mocno watpliwe, co nie zmiania faktu ze Ci pierwsi maja najskuteczniejsze sily specjalne a ci drudzy najskuteczniejsza armie na swiecie. Etyka nie rowna sie poziomowi skutecznosci. wszyscy amerykanscy "ojcowie PRu" pracowali dla mocno watpliwych wtedy moralnie kolei czy spolek weglowych - a uchodza za "dosc" skutecznych ;)
21.06.2005
10:40:50
proton
(21.06.2005 10:40:50)
bo to jak rozmawiać z głuchym o muzyce Wagnera, albo podziwiać sklepienie Kaplicy Sykstyńskiej z niewidomym. Rozumiesz?
20.06.2005
22:06:41
..
(20.06.2005 22:06:41)
Pytanie natury filozoficznej: zakładasz, że nie można być nieetycznym ekspertem od budowania wizerunku klienta ? dlaczego?
20.06.2005
17:24:52
proton
(20.06.2005 17:24:52)
polecam oficjalną stronkę kongresu IPRA: http://www.ipra2005.com/content/program/index.html Tytuł jubileuszu "Communication: the sustainable path to trust". Czy ktoś tam się może wybiera? Niesamowite, ale w programie jest wpisany jakiś gość z Edelmana, który ma się wypowiadać jako ekspert w jednym z paneli pod wspólnym tytułem "Trust Busters"!! - to wiele wyjaśnia :) A tak na serio, może ktoś z Was tam będzie i zada facetowi pytanie o standardy etyczne w wykradaniu załogi i wyjmowaniu klientów jako metody wejścia agencji na rynek. Może być ciekawa dyskusja na temat tego jaki ci, którzy mienią się ekspertami od budowania reputacji sami mają stosunek do przestrzegania etyki zawodowej.
20.06.2005
17:24:42
...
(20.06.2005 17:24:42)
Szkoda ze proto nie ma identyfikacji IP nadawcy - zapewne większość postów pochodziłaby z tego samego.
20.06.2005
16:30:43
kel
(20.06.2005 16:30:43)
o! byloby super gdyby PRoto relacjonowalo z sali sadowej:) wtedy edelman naprawde mialby jak w ameryce...;)
20.06.2005
15:07:54
misiek
(20.06.2005 15:07:54)
skoro Edelma nie mógł kupić BCA, to po prostu ją ukradł. Wyprowadził klientów i pracowników... To zwykłe złodziejstwo, które w żadnym cywilizowanym kraju nie powinno się wydarzyć.
20.06.2005
14:52:06
andrew
(20.06.2005 14:52:06)
ale jak ładnie i słodko pierdą „Jesteśmy bardzo podekscytowani wejściem do Polski.(..) Sądzimy, że jest to dla nas znacząca szansa ze względu na rozwój Polski i Środkowo-Wschodniej Europy". Rzygać się chce od tego PR-owego bełkotu. Coś czuję że szybciutko się stąd wyniosą :>
20.06.2005
14:48:18
k
(20.06.2005 14:48:18)
skoro Edelman jest taki podekscytowany teraz, to jak będzie miał proces nie będzie mógł spać, tak będzie podkręcony.
20.06.2005
14:26:50
BARTEK
(20.06.2005 14:26:50)
Nie mogę doczekać się tych spraw sądąwych. Czy PRoto będzie je relacjonować?
20.06.2005
14:14:11
Filozoficznie
(20.06.2005 14:14:11)
Niektórzy bowiem myślą, że działając z pozycji siły mogą sobie na wszystko pozwolić... Brak poszanowania podstawowych wartości, bowiem pieniądz przysłania etykę. No chyba, że na głoszeniu etycznych zasad można zarobić, bo niektórzy tylko tak widzą PR. Na głoszeniu, ale nie na stosowaniu! Wówczas to się nazywa dwulicowość, oportunizm i zakłamanie, a nie public relations.
20.06.2005
13:16:31
proton
(20.06.2005 13:16:31)
właśnie dlatego Amerykanie nigdy nie poradzą sobie z problemen w Iraku. Jak można być aż takimi ignorantami?!
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin