Edelman, Makovsky: biznes, który ma się we krwi

dodano: 
16.03.2015
komentarzy: 
2

Jak zbudować rodzinną firmę i przetrwać? Edelman czy PR Makovsky & Co postawiły na ten model biznesu i dziś kolejne pokolenie szykuje się do przejęcia agencji - czytamy w Advertising Age.

„Jeśli jedna rzecz miałaby świadczyć o sukcesie agencji Edelman to są nią…tampony” – żartuje Alexandra Bruell. Autorka artykułu przypomina epizod z życia Richarda Edelmana, w którym to obecny CEO firmy w przeszłości ubiegał się o pracę w firmie Playtex, produkującej tampony, i prawie przyjął tę propozycję, gdyby nie telefon od swojego taty.

W tamtym czasie agencji Edelman – którą zarządzał ojciec Richarda - groziło przejęcie przez inną firmę, więc ówczesny prezes, nie chcąc sprzedawać biznesu, zadzwonił do syna z pozycją współpracy. Jak parafrazuje Bruell, Dan Edelman miał wówczas powiedzieć do syna, żeby przyszedł popracować z nim rok i „zobaczą co z tego wyjdzie”. Rok zmienił się w 36 lat i dziś Richard Edelman ma nadzieje, że trójka jego dzieci będzie kontynuowała rodzinny interes.

Historia agencyjnego giganta w opinii autorki pokazuje, że ten model współpracy, wbrew powszechnemu przekonaniu, może się udać. Jak czytamy dalej, biznes prowadzony przez członków rodziny często jednak jest narażony jest na różne niebezpieczeństwa. Badania Michaela Prestona, profesora z Columbia Business School wykazują, że ponad połowie takich firm nie udaje się dotrwać do drugiego pokolenia .  Często problemem jest tu brak odpowiednich kwalifikacji członków rodziny, złe zarządzanie zespołem, kontynuowanie starej strategii, niedostowanej do realiów rynkowych i brak dystansu. „Jeśli uda się zachować świeże spojrzenie na firmę to jest szansa na sukces” – stwierdza jednak Bruell. Tak było w przypadku wcześniej wspomnianej agencji Edelman, udało się to też PR Makovsky & Co i MS. Kraus.

W MS. Kraus, wówczas  firmie głównie prawniczej,  działania PR miały być dodatkiem. Dopiero syn Margery Kraus, założycielki firmy, wymyślił, by stworzyć z tego biznes agencyjny. „Po prostu zostawiłam mu pole do działania” – tłumaczyła  Kraus, dziś dyrektor operacyjna agencji. Richard Edelman z kolei przygotowuje właśnie  trzecie pokolenie do przejęcia w przyszłości biznesu rodzinnego. Jego najstarsza córka , Margot pracowała w biurach Szanghaju i Chicago,  córka Tory w  biurze w Nowym Jorku,  a jego trzecie dziecko -  Amanda jest w Stanford. „Chcę im pokazać tyle z naszej działalności, ile jest możliwe” – tłumaczy. (mw)

Źródło:

Advertising Age, How to build a family owned PR shop that will last, Alexandra Bruell, 02.03.2015
komentarzy:
2

Zobacz także...

Pracownicy byli zaniepokojeni projektem, który dodatkowo miał być trzymany w tajemnicy...

Tomasz Trabuć dołączył do zespołu Solski Burson-Marsteller i objął stanowisko dyrektora oraz szefa Działu Komunikacji Korporacyjnej i Public Affairs...

Kto zyskał, kto stracił? Rozsądna decyzja czy porażka? Decyzję o wycofaniu się z Polski agencji Edelman komentują: Barbara Labudda, Sebastian Hejnowski, Rafał Szymczak i Norbert Ofmański...

Komentarze

(2)
Dodaj komentarz
16.03.2015
17:52:44
PRowiec
(16.03.2015 17:52:44)
sam pomysł ciekawy, ale trzeba być konsekwentnym: albo piszecie recenzję, albo przekrojowy artykuł. Tutaj mamy jakiś wyrwany fragment opowieści plus masę błędów logicznych i niestety stylistycznych jak np. "W MS. Kraus, wówczas firmie głównie prawniczej, działania PR miały jedynie pomóc jej w działaniach." Jeżeli pozycjonujecie się jako ekspercki portal PR, to wypadałoby zadbać o rzetelność oraz jakość materiałów.
16.03.2015
16:30:16
Ewa
(16.03.2015 16:30:16)
Edelman na świecie to potentat, firma z tradycjami o której zawsze świadczyła jakość pracy dostarczanej klientom. Szkoda, że na polskim rynku bo ostatnich zmianach z jakości Edelman nie zostało już nic. Coraz częściej słychać że wyrównali standardy z Flishmanem czy Graylingiem.... Czyli w dól. A my klienci to widzimy
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin