.

 

Facebook i Twitter legalnym źródłem publikacji informacji spółek giełdowych w Polsce?

dodano: 
25.07.2013
komentarzy: 
0

Zdaniem amerykańskiej Securities and Exchange Commision (SEC) wykorzystanie mediów społecznościowych to znak naszych czasów i trend, którego nie da się zatrzymać.  Czy możemy rozważać wprowadzenie takiego rozwiązania w Polsce i czy w ogóle istnieje taka potrzeba?

W USA podstawą prawidłowego wykonywania obowiązków informacyjnych spółek giełdowych jest wskazanie przez emitenta, jakich kanałów dystrybucji informacji będzie używał. Od trzech miesięcy spółki notowane na amerykańskiej giełdzie mogą przekazywać raporty bieżące za pomocą mediów społecznościowych – Facebooka czy Twittera. Polskie przepisy nie są tak liberalne, a jedynym kanałem, za pomocą którego można dystrybuować obowiązkowe informacje bieżące ze spółek, jest raport bieżący publikowany w systemie ESPI.

Amerykanie nie zdecydowaliby się na zmianę swoich przepisów, gdyby nie prezes spółki Netflix, który na swoim prywatnym profilu na Facebooku poinformował, że w poprzednim miesiącu za pośrednictwem Netflix obejrzano ponad miliard godzin materiałów w formule streamingu. Informacja ta nie została przekazana przez spółkę ani jako raport bieżący, ani nawet jako informacja prasowa. Post został natychmiast opublikowany na blogach technologicznych i finansowych, a kurs akcji Netflix tego dnia wzrósł z 70,45 dol. do 81,72 dol.

Czy doszło do naruszenia regulacji dotyczących informacji poufnych? Amerykańskie przepisy (Regulacja FD) zakazują wybiórczego ujawniania informacji, które mogą być podstawą do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wymagają również, by spółka giełdowa komunikowała się z rynkiem w taki sposób, o którym uprzedziła. Pochodzące z 2008 roku wytyczne SEC dotyczące używania korporacyjnych stron internetowych nie wskazywały jednakże wprost mediów społecznościowych. Stąd publikacja na prywatnym profilu członka władz spółki istotnych danych jej dotyczących, została uznana za niewłaściwe wykonywanie obowiązków informacyjnych, gdyż spółka uprzednio nie wskazała, że w taki sposób będzie komunikowała się z rynkiem. Według SEC gdyby wcześniej podała prywatny profil swojego CEO jako narzędzie komunikacyjne, nie byłoby problemu. Dodatkowo SEC wielokrotnie zastrzegało, że jego celem nie jest ograniczenie używania mediów społecznościowych przez emitentów.

To, co stało się w USA nie tylko podkreśla rolę informacji poufnych dla rynku, ale wskazuje również sposób radzenia sobie przez stosującego prawo z nowymi sytuacjami, które są wynikiem intensywnego rozwoju elektronicznych sposobów komunikacji i ekspansji portali społecznościowych. Niezaprzeczalnie korzystanie z takich narzędzi, jak Facebook czy Twitter, daje inwestorom szanse na szybsze otrzymanie informacji. Aby było to efektywne, należy stworzyć system, który jasno rozgranicza oficjalne komunikaty spółki od plotek i luźnych komentarzy oraz prywatnych punktów widzenia. To tylko kwestia czasu, kiedy z podobnymi dylematami zetkną się również polscy prawodawcy – powiedział Wojciech Borowski, CEO McCANN Worldgroup.

Główne korzyści wynikające z używania mediów społecznościowych do komunikacji z inwestorami to szybszy, niż w przypadku tradycyjnych mediów, czas dotarcia do zainteresowanej tematem grupy osób, bezpośrednia komunikacja z inwestorami, możliwość dyskusji z inwestorami i zbadania ich nastrojów, niższe koszty dotarcia z informacją oraz możliwość wywierania presji na tradycyjne media finansowe, aby te podawały aktualne informacje.

Równocześnie, jak podkreśla Wojciech Borowski – istnieje zagrożenie, że decyzje dotyczące inwestowania podejmowane na podstawie spontanicznie publikowanych informacji na portalach społecznościowych, mogą być decyzjami pochopnymi, gdyż nie są poparte głęboką i rzetelną analizą. Może właśnie dlatego tylko 14 proc. Polaków korzysta z social mediów przy podejmowaniu decyzji finansowych (badanie IPSOS dla ING), czyli dokładnie tyle samo, co liczba firm w USA, która w 2012 roku używała social mediów do komunikacji giełdowej.

Joanna Błeszyńska-Wysocka, Radca Prawny z Kancelarii Prawnej Błeszyńska-Wysocka Wołoch komentuje: Korzystanie z mediów społecznościowych dla wykonywania obowiązków informacyjnych  przez spółki giełdowe jest obecnie niemożliwe. Obowiązujące w tym zakresie regulacje prawne są sformalizowane i nie pozwalają na dokonywanie swobodnego wyboru co do sposobu, zakresu  i kanału komunikacji. Nasz ustawodawca wydaje się być zwolennikiem limitowania kanałów informacyjnych i nie widzi w tym zakresie miejsca dla mediów społecznościowych. Z całą pewnością rozwój technologiczny oraz chęć zwiększenia tempa komunikacji powoduje, iż szukanie nowych kanałów komunikacyjnych, będących alternatywą dla tych tradycyjnych, skłania do rozważań nad możliwością wykorzystywania Facebooka lub Twittera jako oficjalnych, legalnych kanałów publikacji informacji obowiązkowych przez spółki giełdowe. Pytanie jednak, czy faktycznie jest to zasadne i konieczne, skoro informacje obowiązkowe umieszczane są w sieci Internet na stronie emitenta. Charakter mediów społecznościowych i sposób korzystania z nich przez użytkowników rodzi ryzyko, iż do adresatów docierać będą informacje niepełne, dochodzić będzie do chaosu informacyjnego. W przypadku wykorzystaniu mediów społecznościowych dla przekazywania informacji z uwagi na ich charakter, może dochodzić także do niedopuszczalnej sytuacji, w której  obowiązkowe informacje będą łączyły się z informacjami o charakterze marketingowym, co może powodować wprowadzenie w błąd co do charakteru danej informacji.

McCANN Worldgroup

komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin