Gałązka: media mają lepszą pamięć niż wyborcy
Jak zaznacza w dzienniku Polska Metropolia Warszawska konsultant polityczny Wiesław Gałązka, kampania wyborcza w Polsce powinna być przede wszystkim edukacyjna. Jego zdaniem świadomość obywatelska w naszym kraju stoi na „żenująco niskim poziomie”.
„Eurowybory z reguły funkcjonują trochę inaczej. W Polsce jednak przebiegają w sposób szczególnie dziwny, bo politycy nawet nie próbują zainteresować obywateli sprawami Unii Europejskiej” – tłumaczy Gałązka, odnosząc się do działań partii przed tegorocznymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. Zamiast tego PiS i PO wybrały strategię polegającą na wzajemnym szkalowaniu. Zdaniem rozmówcy Polski Metropolii Warszawskiej kampania w Polsce powinna się rozpocząć już dzień po wyborach i polegać na długotrwałym edukowaniu wyborców na temat Unii Europejskiej. „Kiedy społeczeństwo byłoby już odpowiednio przygotowane, w spotach wyborczych można by było przedstawiać rozsądne argumenty i zrezygnować z zohydzania siebie nawzajem. Niestety, taki, a nie inny poziom naszej polityki powoduje, że gnój z polskiego chlewika przenosimy na brukselskie salony” – czytamy.
Zdaniem Gałązki kreacje partyjnych liderów zwykle powstają ad hoc i są doraźne. „Niestety, niewielu mamy polityków, którzy rozumieją, jak ważne jest utrzymywanie dobrej reputacji i PR, czyli dbałość o poprawne, przejrzyste, prawdziwe relacje z otoczeniem, pielęgnowanie raz pozyskanego zaufania, szacunku i sympatii. Reputacji nie da się podtrzymywać »od czasu do czasu«. Jest to proces ciągły, a wielu polityków o tym zapomina” – zaznacza konsultant. Dodaje, że politycy często liczą na „słabą pamięć wyborców” i zapominają, że „zdecydowanie lepszą pamięć mają media”, które „zawsze mogą przypomnieć te wydarzenia, o których polityk chciałby zapomnieć i które stara się zamieść pod dywan”. (ks)