IMM: Autentycznie to piszę ja, Andrzej Duda. Prezydent w odsłonie social mediowej

dodano: 
12.08.2015
komentarzy: 
0

Wspólne śpiewanie (nie)zakazanych piosenek, nocne dyskusje na Twitterze, selfie z głową państwa, wideorozmowa na Facebooku – to tylko niektóre tematy, które nabrały nowego znaczenia za sprawą Andrzeja Dudy. Tylko w ciągu pierwszych 10 dni sierpnia na temat prezydenta Polski pojawiło się ponad 73 tys. wzmianek w prasie, na portalach internetowych i w social mediach.

Jak wynika z monitoringu Instytutu Monitorowania Mediów, największe zainteresowanie nowy prezydent wzbudzał w serwisach społecznościowych i na forach. Od 1 do 10 sierpnia w social mediach opublikowano ponad 50 tys. wpisów na jego temat, z kolei na portalach internetowych 8 tys., a w prasie już tylko 1 tys. Najwięcej informacji, bo ponad 18 tys. pojawiło się w badanych mediach po zaprzysiężeniu na prezydenta RP od 6 do 9 sierpnia, dla porównania w tygodniu poprzedzającym odnotowano średnio od 2-4 tys. wzmianek dziennie.  Gratulacjom oraz miłym słowom na oficjalnym fanpage’u prezydenta na Facebooku nie było końca: „Gratuluję Panu i życzę spokojnej i owocnej prezydentury. Dobrze się stało, że Polska ma wreszcie Prezydenta uczciwego, z ogromną wiedzą i z klasą. Należą się Panu podziękowania od wszystkich Polaków.”, „Wielce Szanowny Panie Prezydencie prosze przyjac najserdeczniejsze gratulacje!!!!”. Ciepłe słowa płynęły również z zagranicy: „Wielkie gratulacje z Chicago Panie Prezydencie”, a nawet ze strony wyborców wspierających PO: „Głosowałem na PO i Bronisława, ale jak Pan będzie Prezydentem Wszystkich Polaków, to ja jestem ZA p.s. PO dzisiaj pokazało, że niektórym wychodzi słomka z butów, trzeba umieć przegrywać. Dotyczy to też gwizdów na cmentarzach.” Ten zaskakujący komentarz uzyskał niespełna 1 tys. polubień, a został umieszczony pod jeszcze bardziej zaskakującym materiałem wideo. Świeżo zaprzysiężony prezydent zwraca się w nim do internautów, dziękując za wsparcie i deklarując aktywność oraz kontakt z nimi w mediach społecznościowych. „Dziękuję za tą możliwość spotkania się z Państwem tutaj, za pośrednictwem sieci, za pośrednictwem Facebook’a, bo internet jest dzisiaj niezwykle istotnym źródłem informacji, kto wie, czy nie najważniejszym (…). I w związku z tym także w polityce, dlatego żeby mówić o sprawach ważnych - internet odgrywa niezwykle istotne znaczenie”.

Eksperci zajmujący się marketingiem politycznym, najczęściej wskazują, że to właśnie Barack Obama był prekursorem zmian w strategiach kampanii wyborczych. Jednak świetna znajomość trendów i naśladowanie kampanii amerykańskich, kojarzonych z balonikami i confetti nie wystarczy, jeśli polityk nie wzbudza zaufania. W mediach społecznościowych liczy się autentyczność. Być może to właśnie sprawia, że internetowi wyborcy utożsamiają się z Andrzejem Dudą. Komentują, wspierają, życzą powodzenia, nawet najwięksi oponenci z ciekawością i życzliwością zwracają się w stronę nowego prezydenta. „Mimo, że nie popieram #AndrzejDuda, bo to nie człowiek z mojej bajki, to szczerze życzę mu wszystkiego dobrego. Pomyślnej prezydentury!” – pisze użytkownik Twitttera.

Pozytywny hejt

Andrzej Duda w swojej kampanii zapowiadał, że będzie prezydentem wszystkich Polaków. Jak wynika z monitoringu mediów IMM, nowa głowa państwa zdecydowanie bardziej łączy niż dzieli Polaków, przynajmniej w sieci. W analizowanym okresie ukazało się ponad 5 tys. pozytywnych komentarzy w social mediach, natomiast negatywnych było tylko 2 tys.

Nieprzychylne wzmianki dotyczyły głównie obietnic wyborczych prezydenta. Krytycznie odnoszono się także do partii - Prawa i Sprawiedliwości, z której się wywodzi. Komentarze te nie były jednak bezpośrednio wycelowane w głowę państwa, tylko w zagrożenie płynące z możliwości przyszłych rządów PiS.

Niemożliwe, a jednak?

Tak bardzo autentyczny, że aż niewiarygodny. Najczęstszy zarzut wobec prezydenta Andrzeja Dudy na Twitterze dotyczył tego, kto prowadzi konto @AndrzejDuda. Internauci bardzo szybko przestali mieć wątpliwości. „To moje konto osobiste i jedyne prywatne. Pozdrawiam serdecznie z ulic Warszawy!;-)” – rozwiewał wątpliwości sam prezydent.

 

 

Andrzej Duda pokazuje, że głowa państwa może być blisko obywateli. Czy w dzień czy w nocy, zawsze czuwa, a to dzięki social mediom. Tym, co decyduje o sukcesie świeżo zaprzysiężonego prezydenta jest młodość, aktywność oraz wiarygodność, która sprawia, że wyborcy nie krępują się z nim utożsamiać. Często komentują czy otwarcie wyrażają swoje poparcie, jednak wśród internautów są także zdecydowani przeciwnicy! W maju 2015 po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich szczególnie młodzi ludzie wirtualnie pakowali walizki i deklarowali rychły wyjazd za granicę. Niezadowoleni ostrzegali: „Witamy w średniowieczu! Rządzi #Duda i złoty okres dla #Polski się skończył!#AndrzejDuda015#AndrzejDuda#andrzejdudanaprezydenta”, „No to super #AndrzejDuda #PiS u wladzy....ratuj sie kto moze! Do widzenia wzroscie gospodarczy i silna Polsko!”. Także w dniu zaprzysiężenia użytkownicy social mediów przypomnieli sobie o zagorzałych hejterach: „Na drogach wyjazdowych z Warszawy korki co najmniej, jakby niektórzy spełniali obietnicę o emigracji. ;> #heheszki #AndrzejDuda”, „Takie pytanie do osób, które deklarowały wyjazd z kraju jeśli Prezydentem RP zostanie #AndrzejDuda: o której macie samolot/pociąg? ;-)”. Co prawda nie wszyscy porzucili jeszcze myśl o emigracji: „#zaprzysiężenie zaczynam coraz poważniej zastanawiać się nad wyjazdem z kraju...”, jednak nowy prezydent świetne radzi sobie z hejterami w sieci i chętnie odpowiada swoim przeciwnikom. Na ile są to zabiegi marketingowe, a na ile realna zmiana w komunikacji z obywatelami pokaże 5-letnia kadencja. Z całą pewnością postać Andrzeja Dudy w mediach bez echa nie przejdzie, wyborcy zawsze chętnie o sobie przypomną.

Autor artykułu: Monika Tomsia, Specjalista ds. PR, IMM  i Małgorzta Kilian, Asystent ds. PR, IMM

X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin