Instagramowi twórcy udają współpracę z markami i tworzą fałszywe posty sponsorowane

dodano: 
20.12.2018
komentarzy: 
0

Taylor Lorenz opisuje w serwisie theatlantic.com zjawisko, jakim jest publikowanie fałszywych postów sponsorowanych, z którymi można spotkać się na Instagramie.

„Przeglądając ostatnie relacje opublikowane w Insta Stories przez Palak Joshi, mogliście się natknąć na zdjęcie, które wyglądało jak typowy wpis sponsorowany: przedstawiało błyszczące, białe pudełko z czerwonym logo chińskiego producenta telefonów OnePlus, a fotografię wykonano z góry na konkretnym tle. Dodany jest do niego hashtag marki związany z launchem produktu i otagowana jest też sama firma. Wpis wygląda podobnie do tych, które marka sama publikowała, informując o wprowadzeniu na rynek nowego telefonu. Jednak post Joshi nie był reklamą” – czytamy na theatlantic.com.

„Wpis wyglądał na sponsorowany, ale taki nie był” – źródło przytacza wypowiedź influencerki. Joshi dodała, że jej obserwatorzy zakładają, że wszystkie treści są sponsorowane, a ona chce, żeby tak właśnie myśleli – czytamy.

Czytaj też: Kupione lajki, komentarze botów. Na co choruje influencer marketing?

Jeszcze kilka lat temu posty sponsorowane były odbierane jako sprzedawanie samego siebie. Teraz są oznaką sukcesu – zauważa źródło.

„Jeśli ktoś, kto ma 20 lat, ogląda YouTube’a czy Instagram, widzi tych wszystkich ludzi podróżujących z markami, promujących je, nie rozumiem, dlaczego nie chciałby móc zrobić wszystkiego, aby również to mieć” – mówi cytowana przez theatlantic.com Alyssa Vingan Klein, redaktor naczelna serwisu o modzie Fashionista.

Jednak droga od bycia przeciętnym użytkownikiem Instagrama czy YouTube’a do zostania influencerem nie jest prosta. „Po zarchwizowaniu starych zdjęć, ponownym zdefiniowaniu poczucia estetyki i powiększeniu bazy obserwujących do co najmniej czterocyfrowej liczby trzeba zbliżyć się do marek” – czytamy. Jak mówi wielu influencerów, najtrudniejsza współpraca do zdobycia to ta pierwsza. Firmy chcą zobaczyć umiejętności promocyjne danej osoby i jej wcześniejsze kampanie. Dlatego tak wielu użytkowników przyjęło nową strategię: „Podrabiaj to, dopóki tego nie zdobędziesz” – podaje źródło.

Dalej Taylor Lorenz, autorka tekstu, prezentuje liczne przypadki oszukujących twórców. Przykładem jest użytkowniczka Instagrama Taylor Evans, która udawała, że jest na ekskluzywnej wycieczce prasowej w Miami, a tymczasem sama opłacała wyjazd. Z kolei Monica Ahanonu, która ma na platformie społecznościowej niemal 12 tysięcy obserwujących, opublikowała niedawno grafikę promującą zestaw kosmetyków Chanel. Nie otrzymała jednak od marki zapłaty ani żadnego produktu, ale jej post był podobny do wpisów sponsorowanych przez Chanel – czytamy.

Źródło zauważa, że podczas gdy niektóre firmy cieszą się z takiej bezpłatnej promocji, u innych wywołuje ona ból głowy. Właściciel marki okularów przeciwsłonecznych, który chciał pozostać anonimowy, powiedział w rozmowie z theatlanctic.com, że takie zachowanie twórców stawia go w trudnej sytuacji, ponieważ wiele osób „o średnim wpływie publikuje średniej jakości treści”, które wyglądają na sponsorowane przez jego markę, ale są publikowane bez jego zgody i kontroli. Dodał, że obawia się, że niektóre osoby kreujące się na ambasadorów jego brandu, mogą zaszkodzić reputacji firmy. (pp)

Źródło:

theatlantic.com, Rising Instagram Stars Are Posting Fake Sponsored Content, Taylor Lorenz, 18.12.2018
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin