Instytut Wolności obraża kobiety? Igor Janke: to fejk albo włamanie

dodano: 
22.01.2016
komentarzy: 
0

Instytut Wolności 27 stycznia organizuje debatę na temat polskiej demokracji. Na Facebooku utworzono specjalne wydarzenie. Jedna z internautek zapytała, dlaczego wśród panelistów nie znalazły się kobiety. Na to pytanie miałby odpowiedzieć IW:

Instytut zaprzecza jednak, jakoby ktokolwiek z jego grona zamieścił taki wpis.

Do sytuacji odniósł się również sam organizator wydarzenia Igor Janke.

Jednak te oświadczenia nie przekonują wszystkich.

 

 

Instytut w rozmowie z PRoto.pl podkreśla, że nie może zweryfikować, kto jest autorem wpisu. Pochodzi on z nowo utworzonego, osobistego konta, z zerową liczbą polubień. Jego autorem nie jest nikt z Instytutu.

Oto komentarz Instytutu Wolności:

„Internet jest takim medium, które nie wybaczy jakichś kryzysów, nawet jeżeli nie są one z winy instytucji. Jeżeli coś pójdzie w świat, trudno później wszystkim to wytłumaczyć.

Wirusowe rozpowszechnianie treści trudno jest zatrzymać nawet jeżeli one są nieprawdziwe. My mamy nadzieję, że osoby, które chcą zgłębić sprawę, i które zobaczą nasze oświadczenie, zrozumieją, że jest to manipulacja bądź czyjś dowcip. Mamy nadzieję, że ten obraz, który się rozpowszechnił, fałszywy wizerunek przez nasze działania merytoryczne, rzeczowe, spotkania z różnymi osobami, debaty, zajęcia, szkolenia i seminaria, które organizujemy, i o których można poczytać na naszej stronie, wyjaśnią wszystkim, czym się zajmujemy i nasza działalność będzie skuteczniejsza niż jednodniowy skandal, który jest oczywiście dla nas nieprzyjemny,

Z miłą chęcią udzielimy wszelkich komentarzy, które jeszcze raz wyjaśnią, że nie była to w żaden sposób pozycja Instytutu i nie pochodziła od oficjalnego konta Instytutu. Niestety, Facebook daje wiele możliwości, ale pozwala też na działania, które są trudne do zatrzymania, a są niezgodne z prawem.

Niestety jest to trudna sprawa do uniknięcia. Są mechanizmy, na które można się w sieciach społecznościowych zdecydować, i które stwierdzają, że konto jest oficjalne i prawdziwe, akredytowane przez Facebooka. My dopiero teraz zwróciliśmy uwagę, że można przez taki mechanizm uzyskać oficjalne potwierdzenie od sieci społęcznościowej, mimo to, przy czyjejś złej woli, myślę, że każdy znajdzie sposób, żeby szybko wrzucić coś takiego, co zaszkodzi wizerunkowi instytucji. Można próbować się zabezpieczać, walczyć z tym, jednak jest to bardzo trudne, szczególnie ze względu na sposób działalności mediów społecznościowych, m.in. działają przez całą dobę, od poniedziałku do niedzieli. Najlepsza reakcja na takie wydarzenie jest zawsze najszybsza. Sieci społecznościowe działają nawet wtedy, kiedy pracownicy instytucji śpią, wyjeżdżają, mają urlop. Trudno po prostu czasem zareagować o 23 i kiedy rano się budzimy cały świat wie o czymś, czego Instytut nie autoryzował, nie wypuszczał i nie potwierdzał swoją marką”.

(ak)

komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin