Kampania wyborcza na YouTube

dodano: 
24.08.2007
komentarzy: 
1

„Kampania wyborcza już kwitnie w internetowym serwisie YouTube” – czytamy w Rzeczpospolitej. "Na razie bez aktywnego udziału samych polityków. Niektórzy gorzko pożałują tego zaniedbania", dodaje gazeta. O tym, jak potężnym narzędziem jest Internet, przekonał się choćby Krzysztof Kononowicz, startujący w ostatnich wyborach samorządowych na prezydenta Białegostoku. Wyborów wprawdzie nie wygrał, ale zna go cała Polska. „Warto wejść w online, żeby zyskać offline. Partie muszą zacząć to doceniać” – stwierdza Adam Łaszyn , wiceprezes ZFPR-u.

Zdaniem Moniki Gaik, specjalistki ds. projektów internetowych agencji reklamowej Heureka, „w sieci kluczem do sukcesu jest humor i luz”. Ważne jest też, by w Internecie znalazły się inne materiały niż w tradycyjnej kampanii, gdyż ludzie chcą tam oglądać coś innego niż w telewizji. Zdaniem Gaik, najbardziej otwarci na kampanię w sieci są politycy centrum i lewicy.

Komentując spot Ligi Przyjaciół Rozumu, który wzywa do wyrzucenia Romana Giertycha z Sejmu, Krzysztof Bosak stwierdza: „Cieszy mnie, że w sieci jest dużo parodii naszych materiałów. To znaczy, że nasze hasła są żywe”. Autor artykułu ostrzega, że kto w porę nie zadba o swój wizerunek w Internecie, „szybko stanie się ofiarą dowcipnisiów albo wrogich speców od czarnego PR”. (jcm)

Źródło:

Rzeczpospolita, W sieci bój już trwa, Piotr Gociek, 24.08.07, s. A3.
komentarzy:
1

Komentarze

(1)
Dodaj komentarz
28.08.2007
19:39:32
Łukasz Z.
(28.08.2007 19:39:32)
Wybory w USA świetnie pokazują znaczenie YouTube. Dodatkowo wzmacnia to tendencja web 2.0, szczegolnie wsrod mlodych i dowcipnych internatutow, ktorzy tworza "na goraco: nowe materialy, lub ich parodie. Szybkosc przesylania linkow w duzym stopniu moze wplynac na wybory mlodego elektoratu, choc nie tylko
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin