.

Klient – facebookowy znajomy

dodano: 
26.05.2011
komentarzy: 
1

Klient wśród znajomych na Facebooku to relacja, która procentuje. W przyszłości może zaowocować dobrym biznesem, w międzyczasie natomiast wzmacnia poczucie więzi z klientem. Nie każdy jednak decyduje się wpuścić klienta na swój profil.

Arik Hanson w artykule „Clients as Facebook Friends – Yea or Nea” przedstawia kilka plusów przyjęcia klienta do grona przyjaciół. Po pierwsze manewr ten pozwala według autora na wzmocnienie partnerskiego charakteru relacji. „Wpuszczając klienta do swojego świata na Facebooku, sprawisz, że twój zleceniodawca będzie mógł cię lepiej poznać, zarówno od strony rodzinnej, jak i pod kątem tego, co cię pasjonuje” – podkreśla Hanson. To, iż świat jest mały, a my mamy np. brand managera z firmy X na swojej facebookowej liście, to kolejny mocny punkt dla nas. Bo kogo zdecyduje się on poprosić o pomoc w kwestii związanej z public relations, jeśli po ośmiu latach zacznie pracować dla innej firmy, a my miło zapadliśmy mu w pamięć? Hanson zwraca uwagę na jeszcze jedno: o wiele trudniej jest być absolutnym PR-owym gburem, gdy wcześniej zbudowało się pozytywną relację z klientem, choćby na Facebooku właśnie.

Zapytaliśmy przedstawicieli branży, co sądzą na ten temat. Okazuje się, że nie podzielają optymizmu autora i podchodzą do zagadnienia z dystansem. Dla Borysa Czyhina z Heureki odpowiedź wcale nie jest jednoznaczna. Według niego wszystko zależy od jakości i rodzaju relacji, jakie łączą klienta z pracownikiem agencji. „Osobiście wolę poczekać, aż klient sam wyjdzie z taką inicjatywą – wówczas czuję się bardziej komfortowo. Gdy już się »zaprzyjaźnimy« warto natomiast dobrze zastanowić się nad tym, jakie treści publikujemy na swoim wallu, albo… skorzystać z zaawansowanych ustawień konta i zdecydować, z kim chcemy dzielić się swoją prywatnością” – mówi Czyhin. Co ciekawe, z drugiej strony, istnieje dla niego pewien argument „za”, któremu nie można się oprzeć: „W aspekcie technicznym realizacja projektów social relations po prostu wymusza posiadanie klienta wśród znajomych. To znacznie ułatwia np. dodanie go do administratorów brandpage’a”. Nie ma też zdaniem Czyhina innego lepszego sposobu, by przetestować i skonsultować z klientem jakąś nieopublikowaną jeszcze na FB aplikację.

Z kolei Oskar Błachut, specjalista ds. social media w Grupie Adweb, mówi, że jego firma nie stosuje podobnych praktyk, chyba że na wyraźne życzenie klienta, z którym ma rzeczywiście zażyłe stosunki. „Facebook traktujemy jako sferę osobistą, zatem takie działania są w naszym odczuciu naruszeniem profesjonalizmu” – mówi Błachut. Nieformalność Facebooka podkreśla również CEO agencji, Bartłomiej Juszczyk : „Trudno wyobrazić sobie, by dodanie do znajomych klienta powodowało albo cenzurę w wypowiedziach swoich czy znajomych (aby klienta nie urazić), albo też pisanie jedynie »politycznie poprawnych« wpisów, mając na uwadze, że »klient czyta«”. Przeciwny takim zabiegom, dodaje: „Nie wchodzę w relacje »znajomych« z ludźmi z branży, a jedynie wypełniam pierwotne założenia tej społeczności. Dodanie klienta, owszem, może mieć miejsce, ale gdy długofalowa współpraca zmieniła typ relacji na bardziej prywatną, niźli tylko zawodową”. (es)

Źródło:

PRbreakfastclub.com, Arik Hanson, Clients as Facebook Friends – Yea or Nea, 19.05.2011/ własne
komentarzy:
1

Komentarze

(1)
Dodaj komentarz
27.05.2011
11:27:36
xyz
(27.05.2011 11:27:36)
Domyślam się, że chodzi głownie o sytuację ,,czy zapraszać klienta do grona znajomych". A co jeśli to Klient zaprasza ? Również mówimy mu, że FB do sfera prywatna, do której go nie wpuścimy? :) Jestem ciekawa opinii w tej kwestii:)
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin