Komorowska chce nie tylko ocieplać wizerunek męża

dodano: 
20.02.2012
komentarzy: 
1

Żony prezydentów pełnią zazwyczaj funkcje czysto reprezentacyjne, od czasu do czasu udzielając się charytatywnie. Anna Komorowska – jak informuje Polska Metropolia Warszawska – „realnie wkracza do politycznej gry”, by umocnić wizerunek prezydenta jako polityka szukającego kompromisu.

W tym celu pierwsza dama wzięła udział w konsultacjach ze wszystkimi partiami politycznymi w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego, a ostatnio również w spotkaniu „Jak wspierać odpowiedzialne rodzicielstwo w Polsce?” w ramach Forum Debaty Publicznej „Solidarne społeczeństwo, bezpieczna rodzina”. Norbert Maliszewski, specjalista ds. marketingu politycznego, twierdzi, że Komorowska zaczyna aktywnie uczestniczyć w polityce i życiu publicznym, bo „wytworzyły się na tyle trudne warunki, że i rola pani prezydentowej powinna się zmienić”. Jej poprzedniczki miały według niego głównie za zadanie ocieplić wizerunek męża. „Obecna prezydentowa zaś musi zmierzyć się z piętrzącymi się wokół prezydenta problemami, jakie wywołuje kryzys gospodarczy” – podkreśla Maliszewski. Co ciekawe, zauważa ponadto, że Komorowska dopiero „szuka sobie miejsca”, ale „już wcześniej zaczęła wchodzić w buty polityka”.

Nieco odmienną opinię ma Wojciech Jabłoński, politolog z UW. „Zwiększenie aktywności obecnej prezydentowej zaczęło się dokładnie w tym samym momencie prezydentury, kiedy wkraczać do gry zaczęła świętej pamięci Maria Kaczyńska” – mówi Jabłoński. Przypomina, że Kaczyńska podpisała wówczas apel o niezmienianie zapisu konstytucji dotyczącego ochrony życia, za co została nazwana przez ojca Tadeusza Rydzyka „czarownicą”. Po tym incydencie przestała wygłaszać publicznie swoje polityczne opinie. „Podobna sytuacja może spotkać Komorowską” – przestrzega Jabłoński – „Jeśli będzie wchodziła w rolę polityczną, może czekać ją agresja ze strony wielu środowisk. Widzę tu tylko ryzyko”. Jego zdaniem rola prezydentowej powinna ograniczać się tylko do „celebrowania pozytywnych elementów prezydentury”.(es)

 

Źródło:

Polska Metropolia Warszawska, Niebezpieczna rola pierwszej damy, Joanna Miziołek, str.1, 17.02.2012
komentarzy:
1

Komentarze

(1)
Dodaj komentarz
20.02.2012
13:02:28
lutowy
(20.02.2012 13:02:28)
Zgadzam się z dr. Jabłońskim, że bezpiecznie dla pani prezydentowej będzie, jeśli nie będzie się zbyt angażowała politycznie. Tym bardziej, że tak naprawdę nie znamy zdania pani prezydentowej w wielu kwestiach. Polska to jednak nie Ameryka.
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin