Komorowski trzyma Tuska w garści, ale nie jest typem lidera

dodano: 
04.07.2014
komentarzy: 
0

„Afera taśmowa nie tylko dała prezyden­towi powód do tego, by dać prztyczka w nos Platformie, ale też , by zbu­dować wokół siebie szeroki front złożony z polityków PO” –  czytamy w Polskiej Metropolii Warszawskiej. Sęk w tym, że Bro­nisław Komorowski nie jest typem partyj­nego lidera.

Joanna Miziotek, autorka, analizuje w artykule burzliwą relację Bronisława Komorowskiego i Donalda Tuska. Punkty zapalne pojawiły się tuż po ujawnieniu afery Amber Gold.  Wtedy to premier stał się krytyczny wo­bec ABW i zapowiedział reformę służb spe­cjalnych – nie uwzględniając w niej  miej­sca dla przedstawiciela prezydenta.  Po ujawnieniu taśm , „jeszcze  nigdy  Bronisław Komorowski nie trzymał tak mocno w garści Donalda Tuska” – kontynuuje Miziotek. Dlaczego prezydent nie zaatakował więc Tuska? Bo ma w pamięci nadchodzące wybory prezydenckie. Podczas kampanii będzie  potrzebował finansowego i nie tylko wsparcia Platformy Obywatelskiej.  I choć afera z nagraniami spowodowała, że do  Komorowskiego  zaczęli się zgłaszać politycy PO, to  prezydent nie jest typem przywódcy. Dlatego podkreśla konieczność współpracy.

Miziotek przypomina, że podczas jednego z ostatnich przemówień Komorowski przekonywał, że korzenie polskiej demokracji są na tyle silne, by przetrwać kryzys. „Bronisław Komorowski w obronie pre­miera i PO. Szkoda, że ja nie miałem takie­go prezydenta...” – ironizował na Twitterze Leszek Miller.  Jak przekonuje autorka, Bronisław Komorowski i Do­nald Tusk nauczyli się polityki właśnie na przykła­dzie swoich poprzedników, Leszka Millera i Aleksandra Kwaśniewskiego. (mw)

Źródło:

Polska Metropolia Warszawska, Nowe oblicze szorstkiej przyjaźni, Joanna Miziotek, 04.07.2014
komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin