Małysz nie musi skakać, i tak jest na szczycie. Z piłką nożną coraz gorzej

dodano: 
03.02.2012
komentarzy: 
0

Małysz już nie skacze, ale Polacy wciąż stawiają go na piedestale polskich sportowców. Kowalczyk musi jeszcze poczekać, zanim wybiega sobie lepsze miejsce niż 10. A nad formą i popularnością popracować zdecydowanie powinni piłkarze. Chociaż ciągle to najbardziej lubiana narodowa dyscyplina, to zainteresowanie nią sukcesywnie spada.

1814 przebadanych osób, z czego aż 66 proc. najlepiej rozpoznaje Adama Małysza – to wyniki raportu „Oblicza polskiego sportu 2011”. Materiał opracował Instytut Badawczy ARC Rynek i Opinia. „To nic, że niektórzy sportowcy już nie startują, nie odnoszą sukcesów, ale ich nazwiska tak się przebiły, że żyją w myślach ludzi” – mówi wiceprezes zarządu ARC Rynek i Opinia Adam Czarnecki. W tegorocznym zestawieniu liderka Pucharu Świata w biegach narciarskich, Justyna Kowalczyk, zajęła dopiero 10 miejsce. Czarnecki podkreśla, że musi minąć trochę czasu, aby stała się „gwiazdą w głowach Polaków”. Co ciekawe, w pierwszej dziesiątce brak przedstawicieli dyscyplin zespołowych. Najwięcej zyskał Paweł Stoch – z 12,5 proc. w 2010 jego popularność wzrosła teraz do prawie 24 proc. Ogólnie zainteresowanie sportem wykazuje mniej niż połowa Polaków, a najbardziej lubianą dyscypliną, o dziwo, wciąż pozostaje piłka nożna (52,7 proc.). Jednak z roku na rok zainteresowanie futbolem spada - w 2006 roku wynosiło prawie 68 proc. (es)

 

Źródło:

Przegląd Sportowy, Adam Małysz w głowie Polaka, UFF, str. 23, 03.02.2012
komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin