.

 

Medicover krytykowany za „próbę zarobienia na bezpodstawnym strachu”

dodano: 
01.08.2019
komentarzy: 
0

Medicover Polska zostało skrytykowane za post opublikowany na Facebooku, który dotyczył awarii reaktora jądrowego w Czarnobylu. Internauci zarzucili marce, że prowadzi marketing na poczuciu strachu przed chorobą popromienną, a wykorzystana przez nią grafika o jej objawach może wprowadzać w błąd. „Nie chcieliśmy wywołać u nikogo negatywnych emocji – przepraszamy” – komentowali wielokrotnie administratorzy strony na Facebooku. W związku z krytyką usunęli materiał.

Sieć placówek medycznych opublikowała 30 lipca 2019 roku post, w którym zachęcała do przeczytania artykułu zamieszczonego na blogu marki. Tekst zatytułowano „Katastrofa w Czarnobylu – skutki zdrowotne awarii w Czarnobylu”. Do linku dołączony był opis, według którego „bezpośrednim skutkiem katastrofy była choroba popromienna”. Znalazła się tam też sugestia, by niezależnie od tego, czy było się eksponowanym na promieniowanie, „sprawdzić swoje predyspozycje genetyczne”, by móc zapobiec rozwojowi nowotworu. Tekst na dołączonej grafice natomiast pośrednio wskazywał na ciąg przyczynowo-skutkowy, według którego „katastrofa w Czarnobylu” powoduje „przewlekły zespół popromienny”, mający zwiększać ryzyko zachorowania na niektóre nowotwory złośliwe.


Źródło: facebook.com/Medicover

Komentujący zaczęli wytykać Medicoverowi, że tak zbudował post i dołączoną do niego grafikę, by sugerowała odbiorcom wykonanie badań prewencyjnych, jeśli żyli w czasie awarii czarnobylskiej elektrowni.

„Użycie kontekstu Czarnobyla z tak, a nie inaczej ułożonym postem, budzi strach i jest łatwym przełożeniem emocjonalnym: żyłeś podczas awarii czarnobylskiej -> przyjdź się zbdać, bo możesz być ofiarą. To jest krytykowane w Państwa postawie, a nie sam artykuł. Próba zarobienia na bezpodstawnym strachu, który sami wywołujecie. Stwórzcie nową grafikę, ułóżcie inaczej post i wszystko będzie grało. Bo tak, badania genetyczne mają sens” – napisał jeden z komentujących.


Źródło: facebook.com/Medicover

Internauci interpretowali też, że marka przygotowała materiał w związku z popularnym serialem produkcji HBO, ale nie przyłożyła się do sprawdzenia wyników badań. „O Czarnobylu dużo się mówi w kontekście serialu. My jednak chcielibyśmy odnieść się do tematu merytorycznie i zwrócić uwagę na to, że skutki katastrofy odczuwane są przez niektórych do dziś. Dlatego zachęcamy do regularnych badań, a także chcemy przy tej okazji edukować na temat możliwości sprawdzania genetycznych predyspozycji do rozwoju chorób, by móc im wcześniej przeciwdziałać” – bronił się Medicover.


Źródło: facebook.com/Medicover

Według raportu World Health Organization z 2006 roku, wśród osób, które w chwili awarii elektrowni były dziećmi lub nastolatkami i przebywały na skażonych terenach obecnej Białorusi, Ukrainy i Rosji, wzrosła liczba nowotworów tarczycy. Ponad 130 osób natomiast, które narażono na wysokie dawki promieniowania, zapadło na ostrą chorobę popromienną.

WHO szacowało, że wśród kilkuset tysięcy osób narażonych na promieniowanie po awarii czarnobylskiej elektrowni należałoby się spodziewać kilkuprocentowego wzrostu liczby zgonów z powodu chorób nowotworowych.

Raport United Nations Scientific Committee on the Effects of Atomic Radiation z 2012 roku nie potwierdził jednak tych szacunków. Naukowcy stwierdzili też, że nie ma dowodów na zwiększoną zapadalność lub umieralność na nowotwory lub inne choroby, które można powiązać z ekspozycją na promieniowanie.

W najnowszym poście na Facebooku Medicover przeprosił za zaistniałą sytuację. Powtórzył, że nie chciał wywołać negatywnych emocji, a materiały były konsultowane z działem medycznym. Przyznał jednak, że badania, na które się powołał, nie potwierdzały ciągu przyczynowo-skutkowego. „Możemy mówić w tym kontekście jedynie o korelacji” – czytamy.


Źródło: facebook.com/Medicover

Niedługo potem cała dyskusja zniknęła. Jak tłumaczy PRoto.pl Justyna Gościńska-Bociong, dyrektor ds. komunikacji i marki korporacyjnej w Medicover, opisane wyżej materiały zostały usunięte. „Treść posta opublikowanego na naszej stronie na Facebooku była niewłaściwa, dlatego przeprosiliśmy za nią wszystkich odbiorców oraz zapewniliśmy, że nigdy nie było naszą intencją urażenie niczyich uczuć. Wyciągniemy wnioski z tej sytuacji i zrobimy wszystko, aby podobne zdarzenia nie miały miejsca w przyszłości. W związku z powyższym postanowiliśmy zdjąć posta z głównego feedu na stronie” – pisze w wiadomości Gościńska-Bociong.

W zakresie obsługi mediów społecznościowych Medicover współpracuje obecnie z agencją Whites. Na pytanie, czy w związku z zaistniałą sytuacją będą wyciągane jakieś konsekwencje, Gościńska-Bociong przekazała, że najpierw ją przeanalizują, by sprawdzić, gdzie doszło do błędu. (mp)

Źródło:

facebook.com/Medicover/ who.int, Chernobyl: the true scale of the accident/ unscear.org, The Chernobyl accident, UNSCEAR's assessments of the radiation effects
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin