Mierzenie skuteczności działań PR: użyteczność wskaźników nieważna, liczy się wrażenie

dodano: 
14.03.2014
komentarzy: 
0

Jak pisze na stronie spinsucks.com Gini Dietrich, ekwiwalent reklamowy czy zasięg, jaki osiągnął dany materiał, to wskaźniki nieprzydatne w prowadzeniu biznesu. Managerowie dalej ich żądają, ponieważ ludzie kochają wielkie liczby.

Dietrich (pracująca swego czasu w agencji Fleishman-Hillard) przytacza rozmowę z koleżanką, która była kiedyś jej klientką, a obecnie jest dyrektorem komunikacji w jednym z browarów. Autorka tekstu wspomniała o ekwiwalencie reklamowym, jako przykładzie bezużytecznego wskaźnika, dalej stosowanego w firmach przy raportowaniu do szefostwa. W odpowiedzi usłyszała, że szefowie proszą o takie dane, bo są do nich przyzwyczajeni. Koleżanka autorki stwierdziła, że przygotowuje tego typu dane, ponieważ jej prezes zabiera je później na spotkania rady nadzorczej. Jednocześnie stara się przekonać swojego przełożonego do stosowania wskaźników bardziej pomocnych przy podejmowaniu decyzji biznesowych.

Jak zaznacza Gini Dietrich, z drugiej strony ciężko odmówić klientom, którzy oczekują takich danych. Można jednak dodatkowo pokazywać im inne wskaźniki, i zachęcać do ich wykorzystania. Nadal jednak kusi magia wielkich liczb. „100 mln odsłon robi dużo większe wrażenie, niż kilku nowych klientów pozyskanych dzięki działaniom PR” – czytamy. (ks)

 

 


Sprawdź moduł kursu internetowego Akademii PRoto - Mierzenie efektywności działań PR. Kliknij, aby obejrzeć wideofragment wykładu.


 

Źródło:

spinsucks.com, Vanity Metrics in PR May Be a Necessary Evil, Gini Dietrich, 13.03.2014
komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin