Niczewski o debiucie

Robert Niczewski, prezes Liberty Group

Dobry debiut, czy spodziewał się Pan takich rezultatów?
Trochę tak. Po pierwsze polski rynek PR rośnie w siłę, szybciej niż rynek reklamowy. W przypadku firm PR roczny wzrost wynosi 25 proc., reklamowych tylko ok. 9 proc. rocznie. Z badań, a także z rankingów przeprowadzanych rokrocznie przez Warsaw Business Journal i Press wynika, że rynek firm PR-owskich rozkwita.

Czy Liberty Group pociągnie za sobą następne debiuty agencji PR?
Myślę, że może wpłynąć na przełamanie pewnej mentalnej bariery. Jesteśmy pierwszą firmą PR, która debiutuje na rynku New Connect. Dzięki nam wielu przedsiębiorców może przekonać się do debiutów spółek opartych na kapitale ludzkim. Konsultanci to największa wartość firmy i to ich praca stanowi o ich kapitale. Mamy podpisane umowy roczne z klientami, przed debiutem w listopadzie specjalnie je przedłużaliśmy, by zagwarantować stabilność spółki.

Czy klienci nie mieli nic przeciwko debiutowi spółki, która ich obsługuje? Nie było tu żadnego konfliktu interesów?
Nie, nie mieli nic przeciwko. Wręcz odwrotnie - szefowie, także zagranicznych spółek, popierali nasz debiut. Spółka publiczna tego typu wzbudza wręcz większe zaufanie.