Niedogotowana golonka i „chamstwo ze strony kierownictwa” przyczyną kryzysu Bierhalle Koszyki w mediach społecznościowych

dodano: 
07.02.2018
komentarzy: 
0

4 lutego 2018 roku jeden z klientów Bierhalle Koszyki wystawił lokalowi ocenę 1 na Facebooku i opisał swoją ostatnią wizytę w restauracji. Tomasz Szulecki napisał, że jeszcze nigdy w żadnym lokalu nie spotkał się z „takim chamstwem ze strony kierownictwa”. Klient zamówił golonkę, która – jak opisuje – była „twarda nie dogotowana a przy kości surowa”*. Postanowił zgłosić reklamację, ale w odpowiedzi miał usłyszeć, że przyszedł do lokalu z założeniem niezapłacenia za posiłek. Po poproszeniu o korektę rachunku kierownik sali wezwał ochronę – relacjonuje mężczyzna.

„Proszę sobie wyobrazić, że dyskusji na temat poprawności golonki musieliśmy przeprowadzać z ochroną obiektu. Kierownik w tym czasie oddalił się. Nie wspomniałem, że w między czasie kierownik dokonywał ważenia u nas na stoliku golonki . Początkowa waga golonki 1300 g zwrócone 1080 mimo tej całej zabawie kierownik nadal twierdził, że zjadłem połowę golonki . Choć w wagę golonki też musimy wierzyć bo nie znajduje się na paragonie, tam jest tylko końcową cena . Cena golonki 110 zł za którą oczywiście zapłaciliśmy” – napisał Tomasz Szulecki. Z jego relacji wynika, że po całej dyskusji został wyproszony z restauracji.

Źródło: facebook.com/BierhalleKoszyki

Po opublikowaniu tej recenzji na Facebooku kolejni użytkownicy serwisu zaczęli wystawiać lokalowi negatywne oceny. Część z nich w komentarzach odwoływała się do historii Tomasza Szuleckiego.

Czytaj też: Kolejny kryzys w świecie youtuberów z tatarem w tle

Źródło: facebook.com/BierhalleKoszyki

Do opinii wystawionej przez niezadowolonego klienta odniosła się następnego dnia (5 lutego) restauracja. „Szanowny Panie Tomaszu, W związku z Pana wpisem, Zarząd firmy po zapoznaniu się ze sprawą, wystosuje oświadczenie odnośnie tej sytuacji” – napisano w komentarzu.

Źródło: facebook.com/BierhalleKoszyki

Tego samego dnia lokal opublikował post, który miał być wyjaśnieniem całej sprawy. Napisano w nim, że przedstawiciele resturacji spotkali się z niezadowolonym klientem. „Chcieliśmy dokładnie przyjrzeć się wydarzeniom opisanym przez autora i porównać to z informacjami, które otrzymaliśmy od załogi restauracji oraz ochrony. Sytuacje sporne, zawsze posiadają »dwie strony medalu« - dlatego tak bardzo zależało nam na spotkaniu z głównym zainteresowanym. Wierzymy, że to doświadczenie, będzie dla nas nauką jak radzić sobie w trudnych sytuacjach, a zarazem pozwoli nam podnieść jakość usług, dzięki którym Pan Tomasz jeszcze raz odwiedzi nasze progi do czego serdecznie zapraszamy” – czytamy w oświadczeniu.

Przedstawiciele resturacji dodali, że lokale sieci Bierhalle posiadają monitoring wizyjny, który ma umożliwiać ocenę zachowań personelu oraz zapewniać dbałość o bezpieczeństwo gości.

Źródło: facebook.com/BierhalleKoszyki

Oświadczenie restauracji wzbudziło jednak wątpliwości wśród internautów. „Powyżej mamy doskonały przykład, jak mówiąc wiele nie powiedzieć nic. Zatem dopytam: było tak, jak opisał niezadowolony klient? A może jednak było zupełnie inaczej? Sądząc po enigmatycznym wpisie, potwierdziła się wersja klienta” – napisał jeden z komentujących.

Internauci zarzucali też administratorom facebookowej strony lokalu, że kasują komentarze.

Źródło: facebook.com/BierhalleKoszyki

6 lutego restauracja opublikowała kolejny wpis, w którym jeszcze raz wspomniano o tym, że przedstawiciele lokalu spotkali się z Tomaszem Szuleckim. „Przykro nam, że doszło do opisanego zdarzenia, za które przeprosiliśmy i zaproponowaliśmy rekompensatę” – czytamy w komunikacie.

W oświadczeniu napisano też, że lokal wyciągnął wnioski z tej sytuacji i wprowadził korekty, które mają poprawić standard obsługi klienta.

Źródło: facebook.com/BierhalleKoszyki

Ten wpis również nie przekonał wszystkich internautów. W odpowiedzi na kolejne pytania komentujących administratorzy facebookowej strony restauracji wklejali ten sam komunikat, co też zostało wytknięte lokalowi.

Źródło: facebook.com/BierhalleKoszyki

Swoją opinię na temat Bierhalle Koszyki zaktualizował też Tomasz Szulecki. Mężczyzna potwiedził, że spotkał się z przedstawicielem firmy Bierhalle Restauracje. „Jak można zauważyć z oświadczenia, które wydała firma na swoich portalach społecznościowych, są dwie strony medalu. To samo również usłyszałem na miejscu” – napisał Szulecki. Dodał, że zgadza się na opublikowanie filmu nagranego przez monitoring restauracji, który zarejestrował przebieg rozmowy mężczyzny z kierownikiem sali podczas pierwszej wizyty w lokalu.

„Celem jest pokazanie autentyczności sytuacji ludziom, którzy sądzą, że jestem konkurencją bądź zwykłym »hejterem«. Jestem po prostu zwykłym konsumentem jak większość z was( bardziej wymagającym i nie lubiącym niedogotowanego mięsa ;) :) ) Myślę, że wystarczyłoby po prostu przyznać się do błędu niż szukać przysłowiowych »dwóch stron medalu«. Proszę również o nie obrażanie managera bo to do niczego nie prowadzi” – zakończył swój wpis Szulecki.

Źródło: facebook.com/BierhalleKoszyki

(pp)

* pisownia oryginalna

X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin