O relacjach dziennikarzy z PR-owcami

dodano: 
02.06.2006
komentarzy: 
20

Goście programu EKG w Radio TOK FM, Adam Łaszyn z Alert Media i Przemysław Kutnyj z agencji Ad Publica, rozmawiali o relacjach dziennikarzy i PR-owców. Zdaniem Łaszyna istotą pracy PR-owca z dziennikarzem jest współpraca: „mam taką tezę, że PR-owcy są deszyfratorami, chodzi o to, żeby zdeszyfrować trudny język lub trudne problemy, które chcieliby komunikować nasi klienci lub szefowie na język mediów”. Do tego potrzebny jest ktoś, kto rozumie jednocześnie potrzeby klienta i potrzeby mediów.

Na pytanie, czy funkcje te mogą być łączone Kutnyj zdecydowanie zaprzeczył. Zdaniem Łaszyna będąc PR-owcem można udzielać się jako publicysta, by wytłumaczyć, na czym polega praca specjalisty ds. public relations. Zdaniem Kutnyja dziennikarze często traktują PR-owców jako źródło informacji, często uzyskiwanej „na gwałt”, ale nie zauważają, że jest to możliwe, bo relacje te są budowane od jakiegoś czasu. Łaszyn uważa, że działy PR w firmach i korporacjach rozwijają się najszybciej – bo ich szefowie coraz częściej zdają sobie sprawę, że muszą się komunikować i potrzebują do tego profesjonalistów. W korporacjach często traktuje się PR-owców jak dziennikarzy, bo starają się oni o to, by dostarczyć mediom jak najlepszy materiał.

Kutnyj zauważył, że czasem PR-owcy nie rozumieją, jak zainteresować media. „Jeśli dziennikarz nie potrafi zrozumieć czegoś przesłanego przez PR-owca to jest to wina PR-owca. (…) Dziennikarze bez nas mogą funkcjonować, my bez dziennikarzy nie”- dodał Łaszyn. Podał on także przykład z New York Timesa, w którym nawet 65% informacji jest inspirowana przez PR-owców. Kutnyj zauważył, ze lepiej współpracuje mu się z dziennikarzami lokalnymi.

PR-owcy uczą swoich klientów jak mówić „setkami”, bo tak działają media. Nikt w telewizyjnych serwisach informacyjnych nie ma czasu na długie informacje i wnikliwe analizy, Łaszyn widzi w tym szansę dla prasy. Wyraził on też opinię, że rynek PR-owców w Polsce zmienia się szybko i na dobre, o czym ma świadczyć coraz większa liczba nagród dla polskich agencji zdobywanych na międzynarodowych konkursach.

Źródło:

TOK FM, EKG, 01.06.06, 09.37
komentarzy:
20

Komentarze

(20)
Dodaj komentarz
05.06.2006
11:22:17
Spin-ka
(05.06.2006 11:22:17)
Dlaczego się denerwujecie? Przeciez wiadomo, że BARDZO często dziennikarze zapraszają gości spośród swoich znajomych, albo znajomych znajomych, albo akurat mają jakiś telefon pod ręką i nie chce im się (nie mają czasu) szukać dalej. I nie jest to krytyka dziennikarzy. Raczej tych, którzy ich zatrudniają nie dając etatu, nie pozwalając poświęcić wystarczającą ilość czasu na profesjonalne przygotowanie, bo trzeba dorabiać do pensji wierszówką, gonić za następnym tematem itp. Potem najlepiej się wzajemnie obrzucać błotem, szukać winnych, byle nie spojrzeć na siebie odrobinę krytycznie. Nie znam Pana Kutnyja, ale jego wypowiedź pozostawia rzeczywiście wiele do życzenia. Mam nadzieję, że będzie to dla niego pozytywna lekcja na przyszłość. I życzę powodzenia w rozwijaniu swojej kariery
05.06.2006
10:04:40
zawstydzony
(05.06.2006 10:04:40)
jestem zawstydzony całą tą farsą!! Kutnyj był jeszcze dwa, trzy miesiące temu ASYSTENTEM w jednej z największych agencji, a teraz, proszę, proszę, ekspert z Łaszynem rozmawia ! Wstyd panie Adamie, trzeba wiedzieć z kim się siada do stołu. Wstyd dla radia, trzeba wiedzieć kogo zapraszać ! No cóż jakie radio tacy goście.
04.06.2006
22:28:00
Ciekawy
(04.06.2006 22:28:00)
Niby dziennikarz z 15-letnim doświadczeniem a pisze nie na temat (może dlatego, że z publicznego radia, gdzie rządzą układy :) Co ma znajomość języków do profesjonalizmu w PR? Chciałbym popatrzeć na kompetencje Kutnyja, tylko nikt nie chce o nich napisać, a z ust kolegi zza biurka nie brzmią wiarygodnie. Nie jestem z agencji lecz pracuję w korporacji dlatego Kutnyj to dla mnie żadna konkurencja. Mogę więc obiektywnie stwierdzić iż słuchając tego materiału (http://serwisy.gazeta.pl/tokfm/0,67505.html) byłem zażenowany sposobem wysławiania się przedstawiciela branży PR. I nie mam tu na myśli Adama.
04.06.2006
9:45:37
dziennikarz Pol...
(04.06.2006 9:45:37)
I jeszcze jedno - Kim jest "Dratewko"? Jestem dziennikarzem z 15 letnim doświadczeniem i nigdy go nie spotkałem i nawet o nim nie słyszałem. Pokory, pokory, i jeszcze raz - więcej pokory "Dratewko" zanim zaczniesz oceniać ludzi...ocenę zacznij od siebie NIEZNANY ekspercie PR. Buziak. Marek
04.06.2006
9:37:35
dziennikarz Pol...
(04.06.2006 9:37:35)
Jestem dziennikarzem Polskiego Radia i znam Przemka od dawna. Jest to jedna z nielicznych uczciwych osób w branży PR. Nigdy nie był nachalny i zawsze kompetentnie udziełał nam w radiu informacji, których potrzebowaliśmy. Swoją kulturą osobistą i zaangażowaniem przewyższa pracowników tych waszych WIELKICH I NAJMĄDRZEJSZYCH agencji. Znam równiez Pana Łaszyna. Nie macie prawa do takiej oceny Przemka. Popatrzcie na jego kompetenecje - znajomość języków, sposób wysławiania, zadzrościcie mu wiedzy i talentu? Tak bardzo was to boli, że jest ktoś kto za chwilę będzie od was lepszy a może już jest lepszy? "Dratewko" - wspólczuje ci - masz chyba dużo kompleksów ale takie życie...można zazdrościć i to boli... ps I pamiętaj "Dratewko" - nie tylko ty masz patent na mądrość!!!
03.06.2006
20:20:27
Ciekawy
(03.06.2006 20:20:27)
Panie Przemku, Mógłby nam Pan przybliżyć swoją osobę? Jakie ma Pan doświadczenie zawodowe?
03.06.2006
19:34:19
Przemysław Kutnyj
(03.06.2006 19:34:19)
Drogi Panie "Dratewko": 1) Nigdy nie wypowiadałem się w imieniu całej branży, bo nie czuję się na siłach wobec m.in. poziomu wielu postów na tym portalu. 2) Jeśli uważa Pan poznanie mnie za przyjemność, w każdej chwili możemy sobie wyjaśnić kilka spraw osobiście - maila Pan zna. 3) Jeśli uważa Pan, że w public relations chodzi o wypracowanie wizerunku sobie, to już Panu zazdroszczę owoców 10-letnich doświadczeń. 4) Zepsułem Panu wizerunek? Nie zauważyłem. 5) Zaznaczyłem na wstępie rozmowy w studiu (http://serwisy.gazeta.pl/tokfm/0,67505.html), że moje doświadczenie jest stosunkowo małe, ergo sytuacja jest dla postronnych jasna. Bardzo żałuję, że muszę bronić swojego dobrego imienia w rynsztoku i osoba, która wywołała dyskusję, dobrze wie, jak może to być karkołomne (znamy się przecież). Zgóry jednak uprzedzam, że na kolejne posty nie będę odpowiadał. Oscar Wilde zalecał bowiem patrzeć w gwiazdy. Ale naturalnie czekam na błyskotliwe komentarze co do numeru posta. A poza tym, wszystkim Państwu życzę miłej tej pory dnia, którą mają Państwo aktualnie przed sobą. Z wyrazami szacunku i wielu sukcesów w życiu zawodowym PS Zeldo, keep smiling:-)
03.06.2006
17:59:48
dziennikarz
(03.06.2006 17:59:48)
Doskonale wiadomo, ze piarowiec nigdy nie powie całej prawdy, tylko będzie chciał wcisnąć takie przedstawienie tematu, jakie jest na rękę jemu i jego firmie. Informacje nagatywne i tak dotra do mediów tą lub inna drogą. Ale i tak warto współpracować!
03.06.2006
16:25:16
dratewka
(03.06.2006 16:25:16)
A moim zdaniem brakuje w tym wszystkim pokory !! Jeśli ktoś wypowiada się w roli eksperta, to powinno za tym stać merytoryczna zaplecze oraz lata doświadczeń i x casów. Ja działam w branży prawie 10 lat i nigdy nie miałem przyjemności poznać Pana Przemka. Co więcej, poszukałem trochę w sieci w celu odnalezienia argumentów, które stałyby za podjęciem roli eksperta/specjalisty przez wspomnianego Pana. I co ? Nic niestety. Męczą mnie już samokreujący się eksperci, którzy wypowiadają się w imieniu całego środowiska PR i jedynie psują wizerunek tych, którzy naprawdę wypracowali go sobie. Tyle. Reasumując - najpier do pracy, potem do mediów.
03.06.2006
15:46:40
Paweł Jaworski
(03.06.2006 15:46:40)
Spinko, jesli Przemka broni kolega z firmy to chyba nic w tym złego - to on go zna i zna również jakość i skuteczność jego pracy. A to chyba w tym wszystkim jest najważniejsze. Natomiast wpisy typu "...jeśli mamy takich ekspertów..." wymagają reakcji!!! Jaki to merytoryczny zarzut stawia Anonim (pitupitu) w swoim poscie Przemkowi? Chcemy krytykować? ok. robmy to - nasze święte prawo. Jednak słowa krytyki podpierajmy argumentami merytorycznymi. A jeśli jeszcze to wszystko podpiszemy nazwiskami, to tym lepiej. Bo czyż nie najłatwiej jest się schować w cień anonimowości? Cytuowałaś mój post, więc zapewne domyślasz się, że znam Przemka bardzo dobrze. Pracuję z nim. Więcej, zatrudniałem go. I muszę Ci powiedzieć, że uważam decyzję o przyjęciu Przemka za jedną z najtrafniejszych w mojej karierze zawodowej. Z jego pracy jestem zadowolony zarówno ja, jak i Klient z którym Przemek pracuje. Pozdrawiam, PJ
03.06.2006
15:38:39
DRATEWKA
(03.06.2006 15:38:39)
hehe, to rzeczywiście mówi o klasie dyskusji oraz naszych "pr-owców". PRAWIE JAK EKSPERCI ;)
03.06.2006
13:08:22
Spin-ka
(03.06.2006 13:08:22)
Jeśli "system proto rejestruje komputer in-out, czyli nasz serwer" to oznacza, że Pana Przemka broni: a. sagego siebie (wystepujacy po raz pierwszy pod nr 002) b. jego kolega z biurka obok. W jednym i drugim wypadku jest to popieranie swego przez swego. Co w przypadku propozycji "Możemy porozmawiać również o anonimie jako narzędzu pracy fachowców w tej branży..." wydaje sie przypadkiem całkiem interesującym...
02.06.2006
22:02:21
dratewka
(02.06.2006 22:02:21)
a kim jest Przemek Kutniyj ?
02.06.2006
16:12:17
Paweł Jaworski
(02.06.2006 16:12:17)
...z Przemkiem, sorki :)
02.06.2006
16:10:28
Paweł Jaworski
(02.06.2006 16:10:28)
Tak się składa, że pod tym numerem (002) system proto rejestruje komputer in-out, czyli nasz serwer. Co do falsecika...no cóż. Słuchałem Przemka w Toku i nie podzielam Twojego zdania (pitu-jakistam). Masz ochote porozmawiac merytorycznie z Parzemkiem to proszę, podal Ci maila.
02.06.2006
16:06:32
zelda
(02.06.2006 16:06:32)
Panie Przemku (nr 002), Trzeba było chociaż zmienić komputer pisząc "do pitupitu", bo teraz to tak dziwnie wyszło jakoś... Z drugiej strony piptupitu zasłużył sobie na cietą ripostę, w końcu w słowach nie przebierał.
02.06.2006
15:52:43
jeszcze trochę ...
(02.06.2006 15:52:43)
Czyli merytorycznie to do pana Przemysława, a tak sobie o falseciku to do "do pitupitu";) poza tym bez różnicy
02.06.2006
15:27:22
do pitupitu
(02.06.2006 15:27:22)
Pitupitu - Problem Twoj jest taki, że po pierwsze nikt cie nie zaprasza do takich programów, a po drugie nawet gdy byś tam był to i tak nie powiedziałbyś nic mądrego. To co jedyne ci dobrze w życiu wychodzi to wylewanie żółci w postaci anonimowych komentarzy bez żadnego merytorycznego uzasadnienia. Szkoda, że nie stać cie nawet na sprecyzowanie opinii co ci sie nie podoba. Apropos spiewu - falsecikiem zasuwasz slowiczku...
02.06.2006
14:28:57
Przemysław Kutnyj
(02.06.2006 14:28:57)
Gdyby ktoś chciał porozmawiać merytorycznie, serdecznie zapraszam: pkutnyj@poczta.onet.pl. Możemy porozmawiać również o anonimie jako narzędzu pracy fachowców w tej branży... Pozdrawiam serdecznie
02.06.2006
13:12:05
pitupitu
(02.06.2006 13:12:05)
jak śpiewał młynarski "piszę do ciebie bo mnię wstyd, normalnie wstyd..."sorki, ale jak mamy takich ekspertów pr jak kutnyj, to ja dziękuję, pakuję manatki i jadę na długie wakacje. no i nie zapomne wyłączyć tok fm, na zawsze. wrócę jak porządnie tu posprzątają...
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin