Ostatnia prosta PO. Straszenie PiS-em zakrawa o czarny PR
Na tydzień przed wyborami Platforma Obywatelska w nowym spocie ostrzega przed wyborem Prawa i Sprawiedliwości. Prezentuje obrazy zamieszek pomiędzy tzw. obrońcami krzyża a strażą miejską, burdy kiboli po finale Pucharu Polski w Bydgoszczy. Na koniec pojawia się hasło: „Oni pójdą na wybory. A Ty?” Zdaniem ekspertów może to być manipulacja i czarny PR.
Politycy PO nie rozumieją społecznego oburzenia, jakie wywołał spot. „Wykorzystaliśmy materiały dokumentalne doskonale znane Polakom” – tłumaczy Małgorzata Kidawa-Błońska, rzeczniczka sztabu Platformy. Podczas gdy przedstawiciele partii Jarosława Kaczyńskiego uważają ten filmik za czystą manipulację, Donald Tusk twierdzi, że nie chciał nim kogokolwiek zastraszyć. Jak podaje Rzeczpospolita, premier chce w ten sposób zmotywować do pójścia na wybory te osoby, które jeszcze się wahają. Lider PO przypomina, że do wyborów najchętniej idą ludzie wściekli. Dlatego w spocie chciał pokazać społeczeństwu, co może się stać z krajem, jeśli opanowani wyborcy nie zagłosują.
Zdaniem Sergiusza Trzeciaka, specjalisty ds. marketingu politycznego, spot Platformy to jeszcze nie czarny PR, lecz ostra negatywna kampania. Według eksperta taki chwyt może podziałać jedynie na elektorat w średnim wieku, oczekujący od państwa poczucia spokoju i zapewnienia bezpieczeństwa. Inne stanowisko reprezentuje politolog dr Rafał Matyja. „Spot narusza elementarne zasady prowadzenia uczciwej i rzetelnej kampanii” – mówi specjalista. Na potępienie zasługuje według niego wykorzystanie w filmiku zwykłych ludzi. Podobnie uważa politolog dr Jacek Kloczkowski, twierdząc, że spot nie wnosi żadnych wartości merytorycznych, lecz „ma jedynie budzić złe emocje”.
Obecnie spot PO można oglądać w telewizji. Jednak początkowo miał on problemy z „przetrwaniem” na YouTube. Został usunięty z oficjalnego kanału partii Tuska za naruszenie regulaminu. Dopiero potem powrócił. (aw)