PAIiIZ wzmocni promocję Polski

dodano: 
11.04.2005
komentarzy: 
0

Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych chce poprawić niekorzystny wizerunek Polski za granicą i przyciągnąć nowych inwestorów” – pisze Gazeta Prawna. PAIiIZ chce wystąpić do ministra gospodarki o 5,3 mln zł na działalność promocyjną, m.in. na kampanię informacyjną w zagranicznych mediach, organizację wyjazdowych misji gospodarczych oraz seminariów. „Chodzi o pokazanie najsilniejszych atutów Polski jako centrum poddostawców branży motoryzacyjnej, centrum usług dla Europy, kraju turystyki zdrowotnej, największego w Europie producenta jachtów, doliny sektora lotniczego, centrum badawczo-rozwojowe itd.” – czytamy w gazecie. Stworzenie pozytywnej aury wokół Polski wiąże się jednak z przezwyciężeniem stereotypów, „jakie wciąż zakodowane są w świadomości wielu zagranicznych przedsiębiorców”. Postrzeganie Polski, jako kraju ubogiego, „gdzieś na wschodzie”, skorumpowanego, wytwarzającego produkty niestałe i słabe technologicznie powoduje, że nasz wizerunek jest „znacznie gorszy od rzeczywistości”. Sytuację zaostrzyły „spektakularne porażki w walce o pozyskanie (...) inwestycji motoryzacyjnych: Toyoty, PSA i Hyundaia”.

Cały artykuł:

Przegrywamy wizerunkiem

Promocja gospodarcza Polski za granicą kuleje. Świadczy o tym daleko słabszy od oczekiwań napływ inwestorów zagranicznych w kontekście inwestycyjnego sukcesu Czech i Słowacji. Kluczem do poprawy naszego wizerunku byłoby wzmocnienie pozycji Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ), ale jej nowy program działania może zostać wstrzymany przez zamieszanie na scenie politycznej.

PAIiIZ potrzebuje pieniędzy. Dodatkowe fundusze na działalność promocyjną, o które chce wystąpić do ministra gospodarki, to 5,3 mln zł. Ta równowartość połowy rocznego budżetu agencji byłaby przeznaczona m.in. na kampanię informacyjną .w zagranicznych mediach, organizację wyjazdowych misji gospodarczych (m.in. Niemcy i Singapur) oraz seminariów. W kosztorysie, jaki wkrótce ma otrzymać mini ster gospodarki Jacek Piechota, znalazły się m.in. wydatki na billboardy na największych europejskich lotniskach, artykuły w „The Economist”, „Wall Street Journal”, „Fortune”, „Forbes” czy „Financial Times” oraz telewizyjne reklamy w CNN i BBC.

Usługowe atuty

Chodzi o pokazanie najsilniej szych atutów Polski jako centrum poddostawców branży motoryzacyjnej, centrum usług dla Europy, kraju turystyki zdrowotnej, największego w Europie producenta jachtów, doliny sektora lotnicze go, centrum badawczo-rozwojowe itd. Do promocji wykorzystany byłby także internet, dla którego przygotowywany jest nowy interaktywny serwis.
Planowane efekty takiej promocji nawiązują do przychylnego dla inwestorów roku 2000: napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych na poziomie 10 mld USD rocznie oraz tworzenie i utrzymanie miejsc pracy na poziomie 15 tys. rocznie. Jedno i drugie już od przyszłego roku.
Priorytetem PAIiIZ ma być sektor nowoczesnych usług - Business Process Offshoring (BPO). Łącznie 15 różnych projektów z sektora BPO, w negocjowaniu których agencja obecnie uczestniczy, mogłoby przynieść 7060 nowych miejsc pracy. Szanse na powodzenie tych przedsięwzięć zwiększają zaaprobowane przez rząd w lutym i wprowadzone w życie w marcu zachęty inwestycyjne w postaci zwolnień podatkowych dla BPO na terenie specjalnych stref ekonomicznych.
PAIiIZ chciałaby także zachęt dodatkowych, finansowanych w połowie z funduszy unijnych: „Z uwagi na wysokie bezrobocie, moglibyśmy premiować nowe miejsca pracy. Na każde z nich od 2 do 6 tys. euro, w zależności od stopy bezrobocia w regionie” - mówi Marcin Kaszuba, wiceprezes PAIiIZ.

Promocja politycznie niezależna
Niestety, choć zatwierdzenie nowego planu przez ministra gospodarki i wprowadzenie go do realizacji jest bardziej niż pilne, szybkich efektów w tej kwestii chyba nie należy oczekiwać. Przyczyną jest polityczne zamieszanie przed wyborami. To, co w normalnych warunkach zajęłoby 2-3 miesiące, w okresie wyborczym może przeciągnąć się nawet do pół roku, oczywiście zakładając, że nowy rząd nie zechce realizować innej koncepcji, wymagającej kolejnych miesięcy przygotowań. „Trudno sobie to wyobrazić. Promocja gospodarcza nie powinna zależeć od politycznych podziałów. Narzędzie już jest gotowe” – twierdzi Marcin Kaszuba.
Jednakże nadrobienie promocyjnych zaniedbań i przezwyciężenie stereotypów, jakie wciąż zakodowane są w świadomości wielu zagranicznych przedsiębiorców, będzie trudne. Wciąż jesteśmy postrzegani jako mały, ubogi kraj gdzieś na wschodzie Europy, bez odpowiedniej infrastruktury: skorumpowany i zbiurokratyzowany, wytwarzający nisko zaawansowane technologicznie, słabe jakościowo i nietrwałe produkty. Badania opinii inwestorów zagranicznych prze prowadzone w roku 2002 wskazały nawet na negatywne postrzeganie klimatu Polski jako zimnego i nieprzyjaznego, odstraszającego turystów. Ten negatywny wizerunek, znacznie gorszy od rzeczywistości, został w ostatnim czasie wzmocniony spektakularnymi porażkami w walce o pozyska nie dużych i prestiżowych inwestycji motoryzacyjnych: Toyoty, PSA i Hyundaia.

Czeskie wzorce
Tymczasem PAIiIZ, za te porażki mocno krytykowana, ma raczej nie wielkie możliwości samodzielnego działania. Jest bardziej pośrednikiem niż negocjatorem, co spowalnia finalizację rozmów z inwestora mi. Pod względem skuteczności daleko jej do czeskiego odpowiednika - CzechInvestu, który ze swoimi zdolnościami marketingowymi po winien stać się wzorcem do naśladowania. Zresztą równie efektywnie poczynają sobie Słowacy. Natomiast zdaniem Marcina Kaszuby, jeśli PAIiIZ nie chce dalej pozostawać w tyle, musi skończyć z rolą petenta. „Potrzebujemy zwiększenia kompetencji, które są porozrzucane po różnych szczeblach. Za dużo jest zezwoleń, zbyt wiele zależy od gmin. Dlatego załatwianie formalności związanych z nową inwestycją może trwać nawet dwa lata, podczas gdy w Czechach załatwia się sprawę w trzy miesiące” - twierdzi M. Kaszuba.
Wyjściem byłoby wzmocnienie PAIiIZ, m.in. poprzez przyznanie jej większego budżetu i nadanie odpowiednio silnej pozycji wśród instytucji publicznych. W tym kierunku ma zmierzać przygotowywana w Sejmie ustawa, ale za nim zostanie uchwalona, minie czas, który dla promocji gospodarczej Polski zostanie zmarnowany.
Tymczasem pod względem wartości zagranicznych inwestycji na jednego mieszkańca już przegonili nas nie tylko Czesi i Węgrzy, ale również Łotwa, Estonia, Słowenia i Słowacja.

Adam Woźniak

Źródło:

Gazeta Prawna, Przegramy wizerunkiem, 11.04.05, s. 9
komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin