.

 

Politycy w internecie - nabici w... kartofla

dodano: 
07.11.2012
komentarzy: 
0

Kolejny raz sieć dla niektórych polityków okazała się pułapką. Najgorsze, że dopiero z Rzeczpospolitej dowiedzieli się, że funkcjonują w facebookowej grupie, która szydzi z lidera PiS-u: „Premier – Jarosław Kaczyński (kartofel nr 2)”.

„Masz ci los! Nigdy bym się do takiej grupy nie przyłączył” – mówi zdziwiony prof. Ryszard Terlecki, poseł PiS. Tłumaczy, że swój internetowy profil prowadzi najczęściej sam, ale korzysta też z pomocy asystenta, do którego niechybnie zadzwoni, by go z niefortunnej grupy wykasował. Podobnie reaguje poseł Jerzy Polaczek (PiS), również członek grupy. Jego asystent Rafał Jaros, który odpowiada za profil, zaznacza w dzienniku, że dziennie usuwa nazwisko swojego pryncypała z  kilku „dziwnych grup". Ale posłów należących do grupy określającej Jarosława Kaczyńskiego jako „kartofla nr 2" jest aż 228, w tym: Tomasz Latosa (PiS), Adam Rogacki (PiS), Jerzy Materna (PiS), Ligia Krajewska (PO), wiceminister zdrowia Aleksander Sopliński (PSL) i Zbigniew Włodkowski (PSL). Krajewska także zapewnia, że większość swoich wpisów na Twitterze i Facebooku publikuje sama, ale nie dodaje się do żadnych grup, a już z pewnością nie do tej. Mimo to dodaje: „Muszę odszukać
i sprawdzić”.

Dla Wojciecha Wybranowskiego i Jarosława Stróżka jasne jest, że politycy padli ofiarą akcji, która w internecie, zwłaszcza na Facebooku, jest zjawiskiem dość powszechnym. Jak wygląda proceder? Ci, którzy chcą skompromitować znaną osobę, najpierw dodają się do jej znajomych. Umieszczają zdjęcia mające potwierdzać wiarygodność. Później wysyłają zaproszenie do uczestnictwa w grupie, której nazwa może gwarantować dyskusję z wyborcami o podobnych poglądach. „Biorąc pod uwagę, że zarówno parlamentarzyści, jak i ich asystenci nie kontrolują regularnie internetu, zmiana w tajemnicy nazwy grupy (akcji, wydarzenia) na kompromitującą jest już prosta” – komentują dziennikarze Rzeczpospolitej. Okazuje się, że podobnych przypadków jest więcej. Jeden z posłów Prawicy wspomina na łamach dziennika, jak dołączył do liczącej kilkaset osób grupy poświęconej ochronie życia,  by po paru miesiącach uświadomić sobie, że to grupa poparcia dla małżeństw homoseksualnych. Całkiem niedawno poseł PiS-u, Jacek Osuch, został na Facebooku fanem grupy „Platformo wypier....j” i też tłumaczył się, że nic o tym nie wiedział.

Eksperci biją na alarm – politycy w internecie popełniają szkolne błędy. „Większość z nich traktuje Facebook jak zabawkę, a nie profesjonalne narzędzie komunikacji. To błąd, który się później mści” – mówi gazecie dr Wojciech Jabłoński, politolog z UW. I dodaje: „Tworząc swoje profile w sieci i później je prowadząc, politycy powinni korzystać z rad profesjonalistów. Jednak najczęściej tego nie robią”. „Lepiej być nieco mniej aktywnym w internecie, ale uniknąć wizerunkowych wpadek” – wtóruje mu dr Sergiusz Trzeciak, autor książki „Marketing polityczny w Internecie". (es)

Źródło:

Rzeczpospolita, Politycy PiS i PO nabici w facebookowego „kartofla”, Wojciech Wybranowski, Jarosław Stróżek, 6.11.2012
komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin