Polska – oficjalnie kraj bez lobbystów

dodano: 
22.04.2015
komentarzy: 
0

W rankingu Transparency International dotyczącym lobbyingu doceniono polskie przepisy i ustawę zobowiązującą do ujawniania kontaktów ze wszystkimi grupami interesów. Praktyka wygląda jednak gorzej – pisze na łamach Rzeczpospolitej Tomasz Pietryga.

Jak czytamy, w raporcie zawarto m.in. uwagi, że władza wykonawcza i parlament powinny publikować wszystkie szczegóły dotyczące tworzenia prawa i kontaktów z grupami interesu, takie jak terminy spotkań i zapisy ich przebiegu. Wzmocnić należy też przepisy dotyczące rejestru lobbystów – wynika z analizy.

„Pytanie tylko, jak to zrobić, skoro, co wynika z różnych ważnych dokumentów i sprawozdań, w Polsce praktycznie lobbystów nie ma” – zastanawia się Pietryga. Jak zaznacza, na stronach Sejmu znaleźć można informacje, że działalność taką w 2014 roku deklarowały 22 podmioty. Ich liczba co roku jest mniejsza. Autor zwraca też uwagę na fakt, że w posiedzeniach podkomisji zajmujących się np. prawem podatkowym czy regulacjami gospodarczymi często bierze udział więcej tzw. niezależnych ekspertów i obserwatorów niż samych posłów.

Obowiązujące przepisy sprawiły, że nie opłaca się być jawnym lobbystą – czytamy dalej. Chodzi m.in. o zakaz wstępu na posiedzenia podkomisji – niezależnych ekspertów takie ograniczenia nie dotyczą. Podobnie jest w przypadku kontaktów z urzędnikami ministerstw: kontakt z lobbystą musi być rejestrowany za pomocą notatki służbowej pod groźbą odpowiedzialności karnej.

Pietryga podkreśla, że „restrykcyjne” i „stworzone bez wyobraźni” prawo daje efekt odwrotny do zamierzonego, bo skłania do obchodzenia przepisów. „W ten sposób hoduje się kolejne patologie, które już kilkakrotnie doprowadziły do wielkich afer związanych z tworzeniem prawa” – twierdzi. Jego zdaniem nie ma jednak woli, by „skończyć z tą fikcją”. (mb)

Źródło:

Rzeczpospolita, Wielkie udawanie, Tomasz Pietryga, 22.04.2015
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin