PR-owska barwność polityczna
Bycie najbardziej barwną postacią polskiego parlamentu nie zawsze może wyjść politykowi na dobre, ocenia na łamach Polski Kurier Lubelski sytuację Janusza Palikota dr Agnieszka Zaręba z Polskiego Stowarzyszenia Marketingu Politycznego. Jej zdaniem swą postawą Palikot sprawia własnej partii kłopot – „psuje jej wizerunek jako ugrupowania poważnego, odpowiedzialnego, dbającego o Polskę i Polaków”.
Dla samego Palikota tytuł najbarwniejszej postaci Sejmu nie musi wcale być czymś złym. Dzięki swemu zachowaniu, podkreśla Zaręba, poseł jest w centrum zainteresowania - przyciąga uwagę opinii publicznej i mediów. Ale z drugiej strony, jeśli Palikot chce zrealizować poważną polityczną misję „nie może tego demonstrować za pomocą gumowego penisa”. Takim zachowaniem trudno bowiem budować poważny wizerunek, ocenia specjalistka. (ał)