PR technologii - najciekawsze przykłady 2013

Współczesne technologie dają w zasadzie nieograniczone możliwości wzbudzenia zainteresowania marką. Umiejętne wykorzystanie możliwości, jakie oferują innowatorzy tacy jak Google czy producenci aplikacji mobilnych pozwolą nam wyróżnić się w morzu identycznych kampanii i zostawić konkurencję daleko w tyle. Wszystkie prezentowane technologie są dostępne w Polsce, czekam na pierwsze przykłady z naszego podwórka!

Głodny nie jesteś sobą, zwłaszcza online

Snickers wyszedł z założenia, że głodni nie jesteśmy sobą – robimy błędy przy tak podstawowych czynnościach jak korzystanie z Google, głównego narzędzia pracy większości z nas. Oczywiście rozwiązanie jest proste – baton i jedziemy dalej.

W tym celu Snickers zidentyfikował 500 słów, w których najczęściej amerykańscy internauci robią błędy i dokupił 25 000 reklam wyświetlających się pod tymi frazami. Gdy ktoś wpisał jedno z nich otrzymywał sprofilowaną reklamę z hasłem „Grab yourself a Snikkers”, because „Yu cant spel properlie wen hungrie”, czyli mniej więcej „Zjedz Snikkersa, bo glodny robiż błedny”. Obok pojawiał się też link do strony kampanii.

Akcja „Snikkers Googel” w ciekawy sposób nawiązywała do kampanii „Głodny nie jesteś sobą”. Szacuje się, że tylko w pierwszych trzech dniach obejrzało ją 500 tysięcy osób. Wniosek – wpisuję SEM do narzędzi PR-owych, w końcu nasza praca to słowo.

Kupuj na ulicy lub słuchając muzyki

Zdarzyło Wam się kiedyś zatrzymać obok wystawy sklepowej, na której był przedmiot, którego szukacie, ale sklep akurat był zamknięty? A gdyby sklepy tradycyjne mogły sprzedawać całą dobę, tak jak sklepy online?  Nic prostszego. PayPal i sieć designerskich butików Kate Spade wprowadziły interaktywne szyby wystawowe. Każdy z wystawionych towarów można było kupić, wystarczyło dotknąć szyby, wybrać swój rozmiar i zamówić torebkę/sukienkę/buty do domu. Każdy z przedmiotów był wyświetlany w 3D. Akcja była atrakcyjna wizualnie, dlatego relację z wydarzenia relacjonowały czołowe stacje telewizyjne, a sieć zalały zdjęcia przechodniów przyklejonych do szyb wystawowych Kate Spade. Win, win dla obu stron.

Przed innym wyzwaniem stanęli PR-owcy SSENSE, będącej odpowiednikiem ZARY online targetowanej do nieco zamożniejszych klientów.

Wyobraźmy sobie, że chcecie wypromować lifestylowy sklep online. W tym wypadku może lepszy od nudnej informacji prasowej będzie teledysk? SSENSE poszło jeszcze dalej i stworzyło pierwszy na świecie teledysk zakupowy. W momencie oglądania użytkownik może kliknąć na wybraną część garderoby piosenkarki lub jej 2 amantów i dokonać zakupu na stronie sklepu. Technologia to wireWax, a teledysk jest do obejrzenia tutaj

3 minuty w Rzymie

Ktokolwiek był we Włoszech wie, że włoskie stoły uginają się od San Pellegrino. Marka lubi podkreślać swoje pochodzenie, które u większości z nas budzą jednoznacznie pozytywne skojarzenia – wakacji, dobrego jedzenia i stylu. Stąd prosty pomysł, by chociaż na chwilę przenieść fanów wody do Włoch, a konkretnie na sycylijską Taorminę. Osią projektu była aplikacja na tablet, która działała jak magiczne lustro – użytkownik obserwował świat z tabletu, który był zainstalowany na specjalnym robocie. Robot chodził po mieście, rozmawiał z lokalsami i oglądał wystawy sklepowe. Aplikacja miała wgrany translator, dzięki czemu nie było problemów z interakcją, dodatkowo na miejscu byli dostępni przewodnicy, którzy w razie potrzeby pomagali się dogadać – zapewne chronili też przed przypadkowym skokiem z mostu lub rzuceniem się robota pod samochód. Kontrolę nad robotem mógł przejąć każdy fan marki na Facebooku i przez 180 sekund teleportować się do słonecznej Italii. W przyszłości zależnie od marki czekają nas 3 minutowe wyprawy na imprezy celebrytów i do niedostępnych faveli. A Wy gdzie chcielibyście pójść?

Karol Świtała, partner w Clue PR