Prezydent źle oceniany

We wczorajszych gazetach można było przeczytać o wizerunku prezydenta. Rzeczpospolita opublikowała wyniki sondażu dotyczącego Lecha Kaczyńskiego, przeprowadzonego przez GfK Polonia. Wynika z niego, że głowa państwa ma dwukrotnie więcej krytyków niż zwolenników.
Tylko 31 proc. badanych uważa, że prezydent dba o interesy Polaków wewnątrz kraju, aż 68 proc. nie odczuwa dumy, że prezydentem jest Lech Kaczyński, a zapytani o rolę, jaką pełni Kaczyński na polskiej scenie politycznej, na pierwszym miejscu wskazywali na to, że - „zazwyczaj prowokuje konflikty” (37 proc.). Polacy nie mają również zbyt dobrego zdania o polityce zagranicznej prowadzonej przez naszego prezydenta – tylko 35 proc. uważa, że dba on o interesy Polski za granicą. Czy ten negatywny wizerunek można zmienić?
Adam Łaszyn, specjalista od wizerunku, uważa, że jest to możliwe pod warunkiem, że prezydent porzuci negatywną retorykę. „Lech Kaczyński ma ciągle taki wyraz twarzy, jakby go coś bolało albo był z czegoś niezadowolony. Używa przy tym negatywnych sformułowań. Tymczasem ludzie lubią polityków, którzy dużo się uśmiechają i mówią o rzeczach pozytywnych”. Poprawą wizerunku prezydenta ma się zająć Michał Kamiński, który – jak podają media – zostanie ministrem ds. komunikacji w Kancelarii Prezydenta.
Na łamach Dziennika Polskiego specjaliści od wizerunku wytykają błędy Kaczyńskiego: Jarosław Flis zwraca uwagę na jego „toporność medialną”, a Tomasz Łysakowski krytykuje prezydenta jako rozmówcę (jest oschły i sprawia wrażenie, jakby był poirytowany osobą, z którą rozmawia). Piotr Tymochowicz odradza spontaniczne występy w telewizji i jednocześnie proponuje: „Po pierwsze, starałbym się pogłębić wizerunek prezydenta jako ofiary, polityka i człowieka dobrego, poświęcającego się dla kraju, a mającego przeciwko sobie niemal całe media i inteligencję. Po drugie – zrobiłbym wszystko, by nadać prezydentowi cechy męskie, a tego można dokonać tylko wtedy, gdy przestanie być postrzegany jako blade tło Jarosława Kaczyńskiego”. (jcm)