.

 

Rada Etyki, IKEA i bój o baner

dodano: 
02.02.2010
komentarzy: 
8

Rada Etyki Public Realtions wydała opinię w sprawie kampanii www.czyikeajestok.pl zorganizowanej przez agencję interaktywną Think Kong dla NSZZ „Solidarność”. Zdaniem Rady „Portal www.czyikeajestok.pl nie spełnia warunku obiektywizmu. Rada podkreśla, że na łamach portalu nie ma możliwości wyrażenia opinii sprzecznych ze stanowiskiem „NSZZ „Solidarność” oraz wyrażenia poparcie dla IKEA.

Norbert Kilen, prezes Think Kong, jeszcze w grudniu w specjalnym oświadczeniu zaznaczał, że agencja „nie zajmowała się i nie zajmuje się działalnością PR.”Zapytany przez PRoto.pl o szczegóły odpowiedział: „Zajmowaliśmy się głównie kwestiami technicznymi: postawieniem strony, zamieszczeniem treści na profilach w serwisach społecznościowych. Sama koncepcja nie jest naszym dziełem tylko klienta. Choć, przyznaję niektóre materiały to nasz pomysł”.

Jak się okazało właśnie te działania wzięła pod lupę Rady Etyki: „Analizowaliśmy głównie wykonanie strony internetowej i sposób komunikacji” – mówi PRoto.pl Bogdan Biniszewski, członek Rady Etyki Public Realtions.

Kością niezgody jest baner na stronie internetowej. W ankiecie na portalu  „Czy uważasz, że IKEA jest OK?” internauta może jedynie wyrazić brak zainteresowania sprawą lub negatywny stosunek do IKEI. To właśnie nie spodobało się szwedzkiej firmie, a także Radzie

.„Kluczowa dla podjęcia decyzji była ankieta czy też sonda na stronie, w której nie ma możliwości okazania poparcia dla IKEI. Wpływ miała także sama kultura dialogu. Jakiekolwiek platformy do zbierania informacji powinny dawać możliwość wypowiadania się wszystkim stronom” - mówi Biniszewski.

„Po pierwsze nie nazwałbym tego ankietą. Chodziło o pokazanie ile osób popiera naszą akcję. Inicjatorem akcji jest przecież »Solidarność«, a jej intencją było zwrócenie uwagi społeczeństwa na problem dotyczący znanej firmy.” - ripostuje Kilen.

Prezes Think Kong zapytany o słuszność decyzji odmówił komentarza. Stwierdził za to, że jest to decyzja przykra  i uważa niektóre zarzuty Rady za nieuprawnione. „»S« podejmowała bardzo dużo działań, żeby umożliwić przedstawienie swoich racji firmie IKEA. Były emaile, prośby o spotkania, wizyty w biurze - słowem wszystko, co było można by doprowadzić do rozmowy z przedstawicielami firmy. Bezskutecznie.” - podkreśla Kilen.

Zwolennicy polityki IKEA i tak wyrażali sympatię do firmy na różne sposoby. „Odnotowaliśmy np. kilka ataków na serwer, a wśród setek krytycznych komentarzy na forum serwisu było także wiele obraźliwych dla »Solidarności«- dodaje.  I rzeczywiście na stronie internetowej widnieją kopie korespondencji z IKEA, która konsekwentnie odmawiała komentarza. Przedstawiciele związków zdecydowali się nawet wybrać do biura spółki z kamerą. Niestety nam również nie udało się skontaktować z Aleksandrą Sikorą, przez dwa dni rzeczniczka IKEA była dla nas nieuchwytna.

Pozostaje pytanie co dalej z nieetycznym banerem? Jak widać zdania są podzielone.

Biniszewski.: „Wierzę, że pod wpływem opinii Rady Etyki agencja zmieni swoje działania i zmieni wygląd strony”

„Mimo decyzji Rady pozostaniemy z klientem i będziemy współpracować na dotychczasowych zasadach. Przyciski pozostaną na stronie. Choć mam nadzieję, że zamiast tego będziemy mogli napisać, że IKEA jest OK.” - konkluduje Kilen.

komentarzy:
8

Komentarze

(8)
Dodaj komentarz
03.02.2010
15:08:42
chrisko
(03.02.2010 15:08:42)
Najbardziej nieetyczne jest to, że Ikea nie jest stroną sporu tylko Solid. Ale rozumiem, że na krytyce bardziej znanej marki łatwiej wypłynąć.
03.02.2010
14:26:48
Beatka
(03.02.2010 14:26:48)
Zabawne, że symbol Szwecji (Ikea) atakowany jest przez symbol Polski (Solidarność)
03.02.2010
14:25:21
Xawery
(03.02.2010 14:25:21)
zgadzam, się z opiniami, że to zadziwiający przykład nieetycznego "czarnego pijaru"pod przykrywką troski o pracowników-na miejscu Ikei wynająłbym dobrą agencję PR, która rozprawiłaby się z tymi prymitywnymi działaniam, zwłaszcza, że to dobra marka, dobry produkt...
03.02.2010
10:35:05
Związkowcy
(03.02.2010 10:35:05)
A ja mam dosyć związkowców przypominających zadymiarzy. Normalny związkowiec nie wyrusza na podbój dużego miasta po to, żeby robić zadymę. Kiedyś na trasie do gdańska, gdzieś w przydrożnym barze na Żuławach widziałem ledwo stojące na nogach związkowe towarzystwo, które wracało z jakiejś zadymy. Pomijam już fakt, że nie widzieli wiele na oczy, najzabawniejszy był osobnik płacący za całą grupę i przez komórkę na parkingu spowiadający się jakiemuś działaczowi (nie wiem, jakiej partii) z tego, czy zadyma się udała i media o niej trąbią, czy nie...
02.02.2010
23:48:43
marta
(02.02.2010 23:48:43)
Tam gdzie w grę wchodzi polityka i związki zawodowe, prawda nie ma już znaczenia. Pracowałam w dużej spółce skarbu państwa, gdzie najgorszych darmozjadów, związkowców nie można było zwolnić, bo byli w związkach!!! Proponuję zrobić akcję "czy związki zawodowe są OK" a o sfinansowanie kampanii poprosimy jakiś związek pracodawców - na pewno będzie równie obiektywnie.
02.02.2010
12:14:14
peter_neumann
(02.02.2010 12:14:14)
Portal i racje na nim poruszane przypominają demagogię znaną z wypowiedzi polityków. Natomiast błąd IKEA to polityka informacyjna. Reagując w jakikolwiek sposób zamyka usta przeciwnikom. To już nie te czasy gdy milczenie było złotem, bo jest internet.
02.02.2010
12:03:08
miroslawa_pabjan
(02.02.2010 12:03:08)
każdy kto był na stronie tej akcji i na jej forum i ma chociaż minimum wiedzy o problemie, widzi, że autorzy chyba mocno schowali etykę do kieszeni... może dzięki tej decyzji też parę innych agencji zastanowi się czy firmować swoją marką "czarny pr"?
02.02.2010
11:24:33
Łukasz Pawłowski
(02.02.2010 11:24:33)
Zarzut że nie umożliwiono wypowiadanie opinii sprzecznych ze zdaniem "Solidarności" jest niepoważny. Na stronie znajduje się przynajmniej kilkadziesiąt nieprzychylnych komentarzy. Toczyła się i nadal toczy tam żywa dyskusja. To samo dzieje się na profilach na Facebook i Twitter gdzie również można zaleźć nieprzychylne opinie. Jeżeli ktoś się z nami nie zgadzał dyskutowaliśmy i tłumaczyliśmy nasze racje. Każdy komentarz nawet ten negatywny był dla nas na wagę złota bo dzięki temu osiągaliśmy nasz cel - dyskusje na ważny dla nas temat. Na stronie znajdują się nie tylko nasz racje ale także racje IKEA (10 pytań - 10 odpowiedzi) Na samym początku na stronie umieściliśmy informacje że czekamy na opinie firmy IKEA i że umieścimy ją natychmiast po otrzymaniu (nie mogliśmy się jej doczekać przez dwa miesiące) Ponawialiśmy także propozycje spotkania - dwie nieudane próby (utrwalone na nagraniach wideo) polecam także zapis konwersacji z IKEA poprzez Twitter (dostępna na profilu w Facebook) Po tym wszystkim Rada zarzuciła nam że jesteśmy nieobiektywni, działamy na szkodę IKEA, zaciemniamy obraz, zaostrzamy konflikt i co moim zdaniem jest chyba najzabawniejszym sformułowaniem tej opinii - "nie doprowadziło to do pozytywnego rozwiązania" I to oczywiście wszystko z naszej winy :)) Rada zarzuciła także podawanie nieprawdziwych faktów na stronie - to bardzo poważny zarzut dlatego chciałbym usłyszeć jakie to podane fakty na stronie są nieprawdziwe. Pozdrawiam Łukasz Pawłowski
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin