Sąd: pytania dziennikarza „nie godziły w dobre imię” firmy Qumak

dodano: 
17.11.2015
komentarzy: 
0

We wrześniu pisaliśmy, że firma oskarżyła dziennikarza Jarosława Jakimczyka o zniesławienie, choć ten nie zdążył opublikować tekstu na jej temat. Sąd umorzył postępowanie, wyrok jest jednak nieprawomocny.

Przypomnijmy, że  Jakimczyk, redaktor naczelny portalu Kompromat PR, badał sprawę komputerowych dysków sprzedanych przez firmę Qumak, na których miały się znajdować dane klientów banku Pekao. Dziennikarz wysłał wówczas do pracownika agencji ITBC Communication (obsługującej przedsiębiorstwo) pytania z prośbą o ustosunkowanie się do nich. Co ważne, pytania nie zostały jednak upublicznione. Mimo tego, oprócz odpowiedzi Jakimczyk otrzymał….akt oskarżenia o zniesławienie. Spółka uznała bowiem, że znieważa ją przez samą treść zadanych pytań. Jako argument miał posłużyć fakt, że zostały one przesłane do pracownika agencji PR. Zdaniem firmy było to działaniem podobnym do przesłania trudnych pytań osobie trzeciej do spółki. Jak zaznacza portal obserwatorium.org, „aby można było mówić o przestępstwie, zniesławiające zarzuty muszą zostać przedstawione nie tylko ich adresatowi, ale choćby jednej osobie trzeciej”. Ten argument dla Sądu Rejonowego m.st. Warszawy nie był jednak wystarczający. Ten uznał przy tym, że firma PR obsługująca spółkę nie może być traktowana jako osoba postronna.

Czytaj także: Dziennikarz oskarżony za zadanie pytań firmie, bo „godzą w jej dobre imię”

„Przyjmujemy orzeczenie sądu z zadowoleniem. Gdyby dziennikarz został skazany, oznaczałoby to niebezpieczny precedens, który mógłby spowodować efekt mrożący dla dziennikarzy gromadzących informacje do publikacji i chcących weryfikować różne zarzuty u źródła” –  komentuje dla obserwatorium.org Dorota Głowacka, koordynatorka Obserwatorium Wolności Mediów w Polsce, prowadzonego przez Helsińską Fundację Praw Człowieka. (mw)

X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin