Samorządowcy nie chcą przyznawać się do współpracy z agencjami PR

dodano: 
30.10.2013
komentarzy: 
1

Dlaczego samorządowcy nie chcą przyznawać się do korzystania z usług PR-owych? „Urzędnicy mogą bać się potencjalnych oskarżeń, że zamiast budować szpitale czy domy dziecka wydają pieniądze podatników na działania, które w opinii społeczeństwa są niejasne, niepotrzebne i nie do końca uczciwe” – twierdzi Barbara Labudda z agencji Synertime.

Nie można jednak powiedzieć, by samorządy nie korzystały z narzędzi PR-owych, bo funkcjonują w rzeczywistości opartej na informacji . Część prezydentów przyznaje, że obawia się nawiązania współpracy z profesjonalną agencją, gdyż sam fakt, mógłby wywołać sytuację kryzysową i rozpędzić lawinę negatywnych komentarzy  publikowanych w lokalnych mediach” – czytamy w marketingmiejsca.com.pl. Potwierdza to Krzysztof Żuk, prezydent Lublina, i przyznaje, że o ile korzystanie z PR-u nie jest dla niego problemem, to społeczeństwo nie jest temu tak przychylne. Tak było w przypadku sytuacji Bartłomieja Wojdaka, szefa łódzkiej promocji, który przyznał, że chce nawiązać współpracę z jedną z największych agencji PR w kraju. Jednak miasto szybko wycofało się z pomysłu, a Wojdak niechętnie wspomina całe zdarzenie. Nie można jednak powiedzieć, żeby samorządy w ogóle nie korzystały z usług agencji. „W moim przekonaniu samorządy współpracują z partnerami zewnętrznymi praktycznie cały czas, ale z lepszym lub gorszym skutkiem” – sądzi Anna Proszowska-Sala, szefowa Citybell Consulting. (kg)

Akademia PRoto już dziś zaprasza wszystkich pracujących w administracji publicznej do skorzystania z pakietu kursu internetowego - PR w administracji publicznej!

Źródło:

Marketingmiejsca.com.pl, PR- to nie boli, Robert Stępowski, 1/2013
komentarzy:
1

Komentarze

(1)
Dodaj komentarz
30.10.2013
14:34:27
Anna Proszowska...
(30.10.2013 14:34:27)
W moim przekonaniu, samorządy współpracują z partnerami zewnętrznymi, także w obszarze public relations i public affairs praktycznie cały czas. Partnerom zewnętrznym zlecane są różne zadania: począwszy od organizacji kameralnych spotkań, organizacje misji gospodarczych, spotkań dla inwestorów, study tours dla mediów, analizy medialne, analizy wizerunku, strategiczne planowanie działań publicity, zarządzanie sytuacjami kryzysowymi, opracowywanie strategii promocji gospodarczej wiele innych zadań. Oczywiście jedne z tych aktywności przekazywane są częściej inne rzadziej. Jak zawsze kluczem do sukcesu jest praca z dobrym, merytorycznym partnerem, który potrafi przekroczyć oczekiwania, dostarczyć wysokiej klasy usługi, dzięki którym miasto czy region może podnieść zwiększyć standard, odnieść faktyczne sukcesy – medialne, relacyjne, wizerunkowe. Ogromne znaczenie ma wsparcie ze strony liderów i rady miasta. Muszą oni uświadomić sobie wreszcie, że place branding i związana z nim komunikacja i reputacja naprawdę nie są „miękkim aspektem, ale „twardym” aktywem działalności samorządu. Komunikacja i zarządzanie kapitałem marki miasta, regionu, kraju, całkowicie zmienia dzisiaj sposób, w jaki miejsca się rozwijają i konkurują. Place branding jest funkcją napędzającą sprzedaż, pozyskiwanie inwestycji, kreującą kulturę i tworzącą dobrobyt. Zaostrza się konkurencja zarówno na lokalnym rynku jak i międzynarodowym w zakresie budowania reputacji miejsc. Kończy się także era dotychczasowego sposobu komunikowania się miast i regionów z interesariuszami, co wymaga nowego podejścia do kształtowania polityki informacyjnej i promocyjnej miejsc. Odnalezienie się w tej nowej rzeczywistości staje się dla samorządów kluczowe dla osiągania sukcesów - podobnie jak dla ich zarządów i rad. Współpraca z każdym samorządem, podobnie jak z firmą jest inna. Tam, gdzie jest determinacja, profesjonalizm i wola robienia wyjątkowych rzeczy – powstają świetne przedsięwzięcia o wysokiej skuteczności. Dużo zależy także od samej agencji doradczej – na ile potrafi dobrze zarządzać projektem, rozumie szeroko pojęte otoczenie, rozumie i wyczuwa konteksty, potrafi przewidywać skutki swoich działań, a także przekonać do swoich pomysłów i rekomendacji. Firma z doświadczeniem, posiadająca na koncie sukcesy i ciesząca się dobrą opinią klientów – z pewnością będzie wartościowym partnerem dla samorządu. Wszędzie są ograniczenia i jak zawsze wszystko zależy od konkretnych osób. Natomiast istotną barierą w realizacji profesjonalnych działań z samorządami jest kultura organizacyjna obowiązująca w urzędach, która często dla samych urzędników jest bardzo demotywująca i wiąże im ręce. Ponadto w sytuacji bardzo ograniczonych budżetów zdumiewa brak woli koordynacji działań komunikacyjnych w ramach urzędu, podążanie utartymi schematami - w czasach kiedy tak bardzo wszystko się zmieniło. To co dodatkowo stanowi naprawdę poważne ograniczenie to sposób, w jaki przygotowywane są zapytania ofertowe przez działy zamówień publicznych. Popełniane błędy, źle skonstruowane zapytania wykluczają złożenie merytorycznej, ciekawej oferty, która istotnie spełni konkretne zadanie. W SIWZach więcej miejsca poświęca się na zupełnie nieistotne rzeczy tj. ile ma być cukru podczas przerwy kawowej i jakieś wysokości ma być stół , niż na założenia merytoryczne i właściwe określenie wag dla kryteriów wyboru. Tutaj aż roi się od traconych szans. Czytając zapytania przetargowe ma się wrażanie, że w ogóle nie chodzi o to, żeby przedsięwzięcie, które jest przedmiotem zapytania miało dać wysokojakościowy efekt. Być może częściowo jest to wina samorządu, ale w dużej części ustawodawcy. I nie dotyczy to oczywiście wyłącznie usług marketingowych. Ale jedno jest pewne - w ten sposób miliony złotych jest po prostu marnowanych, bo poza tym, że coś się odbyło i że było najtaniej, niewiele można już dodać. Nie jest tylko moje zdanie, takie opinie słyszę głównie od przedstawicieli samorządów. To absurd, których wszystkich już bardzo zmęczył. Ale to jest temat na oddzielną debatę..
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin