Spotkanie warszawskiego oddziału PSPR

dodano: 
04.04.2006
komentarzy: 
2

Na spotkaniu warszawskiego oddziału PSPR 3 kwietnia rozmawiano o wzajemnych relacjach dziennikarzy i PR-owców. Na początku Jakub Antoszewski, PR Manager Instytutu SMG/KRC Millward Brown, przedstawił wyniki badań przeprowadzonych na przełomie października i listopada 2004 na zlecenie ZFPR w ramach akcji „Czyste informacje”. Pytano w nim o kondycję i wiarygodność mediów. Wynikało z nich, że największym zaufaniem cieszą się stacje radiowe (uznane przez 63% respondentów za najbardziej wiarygodne medium).
Zdaniem 60% ankietowanych, reklamodawcy są przedstawiani w mediach lepiej niż ci, którzy się nie reklamują, natomiast 32% uważa, ze firmy płacą redakcjom za pozytywne informacje o sobie lub krytyczne o konkurencji. Co ciekawe, respondenci nie uznali takich praktyk za społecznie naganne. Ukrywanie treści reklamowej w opłacanych artykułach częściej spotyka się, według ankietowanych, w dziennikach regionalnych niż ogólnopolskich.
Badanie wśród specjalistów z branży miało pokazać różnice pomiędzy wiarygodnością mediów w Polsce i innych krajach UE. Okazało się, że dziennikarze oceniają ją wyżej niż PR-owcy. Ich zdaniem na media mają wpływ głównie grupy polityczne i biznesowe, politycy, wydawcy, właściciele i reklamodawcy. Nikłą rolę pełnią dziennikarze i czytelnicy, którzy przecież faktycznie decydują o nakładach i popularności danego medium.
Po zaprezentowaniu wyników badań, rozpoczęła się dyskusja o najczęściej popełnianych przez dziennikarzy błędach. Okazało się, że czasami wynikają one ze złej komunikacji wewnątrz firmy, gdy jej pracownicy nie wiedzą, że nie mogą udzielać wypowiedzi dla mediów lub właściciel firmy rozdaje swoje wizytówki, przez co dziennikarz - zamiast z rzecznikiem prasowym lub agencją go obsługującą - kontaktuje się z nim. PR-owcy krytykowali niską frekwencję dziennikarzy na konferencjach i spotkaniach mimo tego, że potwierdzają oni wcześniej swoją obecność na nich, a także to, że bezmyślnie wycinają dane z informacji prasowych, przez co pokazują firmę w złym świetle. Przytoczono przykład Ameryki, w której 70% informacji dziennikarze uzyskują właśnie dzięki konferencjom.
Krytykowano także usuwanie nazw firm z artykułów, które dziennikarze tłumaczą chęcią uniknięcia kryptoreklamy oraz budzenie sensacji za pośrednictwem kontrowersyjnych, choć nie do końca potwierdzonych informacji. Zgodnie uznano jednak, że wynika to ze społecznego zapotrzebowania na tego typu wiadomości. PR-owcy przyznali, że zawsze reagują w przypadku błędów popełnionych przez dziennikarzy i zwykle kończy się to sprostowaniem błędnych informacji.
Uczestnikom spotkania rozdano ankiety z pytaniem o zalety i wady PR-owców oraz dziennikarzy. Największymi zaletami dziennikarzy okazały się: rzetelność, obiektywizm i komunikatywność zaś PR-owców: komunikatywność oraz dostępność, a także dobra organizacja czasu i punktualność. Za jedną z głównych wad środowiska dziennikarskiego uznano skłonność do przekupstwa, PR-owskiego – skłonność do przekupywania dziennikarzy za pozytywne publikacje.

komentarzy:
2

Komentarze

(2)
Dodaj komentarz
04.04.2006
22:45:06
Rolk
(04.04.2006 22:45:06)
Byłem na tym spotkaniu i wydaje mi się, że skłonność do przekupstwa i do przekupywania nie były wcale na pierwszym miejscu...
04.04.2006
12:00:33
Spin-ka
(04.04.2006 12:00:33)
I wyszło, że wspólną wadą PR-owców i dziennikarzy jest nasza wada narodowa, czyli skłonność do przekupstwa. Może ktoś zrobi jakąś kampanię społeczną na ten temat, aby narodowi oczy się otworzyły! Coś pamietam, że było w tym temacie, ale chyba należy powtarzać, powtarzać i powtarzać.
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin