Sraty pierdaty PR-owcom!

dodano: 
04.03.2013
komentarzy: 
5

„Szanowni Eksperci ds. PR i specjaliści – przegięliśmy” – pisze dla PRoto.pl Jakub Marczyński ze Stowarzyszenia WIOSNA w sprawie krytyki kampanii „Czytaj – Podrywaj”. I dodaje: „Zamiast wychowywać – poniżamy. Poniżamy bezwzględnie”.

Jestem kibicem młodych, zdolnych ludzi, którzy chcą robić fajne rzeczy. Wychodzę z założenia, że im więcej będziemy mieć takich osób – tym lepiej dla nas, świata, społeczeństwa itp. Dostrzegam jednak problem z tym, że takich ludzi, którzy chcą robić fajne rzeczy – jest coraz mniej. I to na nas (tych, którzy coś już osiągnęli) spoczywa odpowiedzialność wykształcenia sobie dobrej kadry następców.

Przyznam się szczerze, że nie rozumiem trochę dyskusji, jaka rozgorzała po kampanii studentów KSW. Merytorycznie oceniając – kampania nie jest strzałem w 10. Czuję jednak, że studenci chcieli dobrze. Chyba insight był bardziej lokalny – niż ogólnopolski. Ale czy to źle? Wykonanie proste – ale czytelne. Aktorzy – studenci, nie profesjonaliści. Może i  trochę seksistowskie, może styl trzeba byłoby podciągnąć, historyjki podrasować…

Ale drodzy – przecież najważniejsze, że studenci próbują! Kombinują, myślą, przełamują swoje lęki. Boże – oni robią nawet własną produkcję. I wystawiają się na ocenę społeczności przez YouTube. Pokazują się. Odsłaniają… i dostają po głowie od grona specjalistów i ekspertów w tej dziedzinie.

Po takiej reakcji nie spodziewam się, aby znaleźli się inni, którzy chcieliby pójść ich tropem. „Wystawić się na taką krytykę, jeszcze można zrazić do siebie całe środowisko, które w przyszłości da ci pracę” – pewnie tak myśli dziś 80 proc. młodych ludzi na studiach. Więc – ja na miejscu takiego studenta, przestałbym robić cokolwiek. Czekałbym… a potem chyba wyjechał zagranicę na zarobek. No bo po co próbować w Polsce.

Ale nie o na tym przecież polega studiowanie. Dla mnie to jest żmudne dochodzenie do perfekcji przez próby, czasami porażki… Tak jak ze sportem. Tak jak z nauką czytania. Tak jak z prelekcją na konferencjach, itp. Porażki to nieodłączna część dochodzenia do perfekcji. A my niczym fantastyczni trenerzy, zamiast wzmocnić – karzemy.

Przypominam sobie jedną z naszych ostatnich kampanii, w której Szymon Majewski mówi ekspertce od dołowania „sraty pierdaty”. Kampania traktuje o problemie społecznym „dołowania”. O tym, że są takie osoby, które dołują. To dzięki takim super ekspertom od poniżania, dziś mamy problem z migracją na zachód, z zatrudnieniem dobrych specjalistów, z dobrymi piłkarzami, ze świetnymi politykami itp. I czuję, że teraz też daliśmy nieźle popalić młodym, przyszłym twórcom kampanii społecznych. Róbmy tak dalej – to faktycznie zamiast społeczeństwa obywatelskiego będziemy mieć społeczeństwo licznych autorytetów, których praca ogranicza się do analizy i pokazywania najlepszych przypadków światowych kampanii. Gorzej będzie ze społeczeństwem oryginalnych twórców.

Szanowni Eksperci ds. PR i specjaliści – przegięliśmy. Sam mam 4 letniego synka i czuję, że kara „na poduszkę” będzie sprawdzać się jeszcze przez dwa lata. Potem trzeba będzie przejść na etap wychowywania przez wzmacnianie. Czyli identyfikację mocnych stron. Dzięki temu dam mojemu synowi świadomość mocnych stron, pewność siebie i przekonanie, o tym, w czym jest naprawdę świetny. Piszę o tym, bo czuję, że jako specjaliści w PR-ze szeroko rozumianym – tym razem przekroczyliśmy linię, granicę, przez co zamiast wychowywać –  poniżamy. Poniżamy bezwzględnie. Ktoś próbuje sadzać kogoś na poduszkę zamiast dać świadomość, która może rozwinąć.

I niech to wszystko by się to skończyło na tym, że karę daje tatuś lub mamusia. Ale, że nagle całe środowisko? Zlatują się sąsiedzi, nauczyciele, sprzedawczyni z sąsiedniego sklepu… ba nawet ciocia z Ameryki przylatuje, żeby wymierzyć łomot. I wszyscy chcą karać nie swoje dziecko. Takim osobom dziś mówię jasno: „sraty pierdaty”. Oceniajcie proszę moje kampanie i innych organizacji. Dajcie studentom szansę popełniać błędy. Nie zabijajcie potencjału, który może nas wszystkich przerosnąć.

A wam studentom, kwiecie PR-u – ja wam gratuluję. Niezależnie od efektu. Próbujcie, kombinujcie, czasami nie będzie wychodzić. Ale o to chodzi w studiowaniu. Żeby próbować i uczyć się na błędach.
I iść dalej. Poszerzajcie horyzonty, rozmawiajcie z ekspertami. Wyciągajcie wnioski, poprawiajcie i dalej! Przecież w końcu macie pierwszy sukces! Wasz film obejrzało blisko pół miliona osób. Gratuluję. A do profesjonalizmu będziecie dochodzić stopniowo.

Jakub Marczyński, dyrektor kreatywny w Stowarzyszeniu WIOSNA

komentarzy:
5

Komentarze

(5)
Dodaj komentarz
04.03.2013
22:00:28
Hejt
(04.03.2013 22:00:28)
Również się zgadzam. "Warszawka" jak zwykle pierwsza do krytyki a studentów-praktykantów za darmo potrzebuje najbardziej.
04.03.2013
21:02:49
at
(04.03.2013 21:02:49)
Wielkie gratulacje za świetny tekst!
04.03.2013
14:11:59
Kramer
(04.03.2013 14:11:59)
Podpisuję się pod tym obiema rękami, brawo panie Jakubie
04.03.2013
13:49:08
hela
(04.03.2013 13:49:08)
brawo! wreszcie ktos zwrocil uwage, ze wszyscy panstwo pr-owcy fachowcy lubia sie poznecac nad slabszymi i pokazywac jacy to sa madrzy. Moze niech opowiedza o swoich potknieciach, zeby sluzyc case study, a nie budowac sobie poczucie wlasnej wartosci na uczacych sie studentach.
04.03.2013
12:49:17
Bartłomiej Jusz...
(04.03.2013 12:49:17)
Ukłony. :)
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin