Wizerunek kaczki
Dziennik zamieszcza artykuł dotyczący tego, czy kaczki to obecnie dobry czy też politycznie ryzykowny produkt reklamowy. Chleb w kształcie kaczek pieczony przez Kazimierza Czekaja, małopolskiego radnego z PO, stał się przedmiotem sporu politycznego, choć miał ponoć tylko wypromować regionalne wyroby.
Rozdawanie przez PiS pluszowych kaczek, kiedy Lech Kaczyński ubiegał się o fotel prezydenta, nie wydawało się jednak nikomu niestosowne, a wręcz przeciwnie – miało ocieplić wizerunek kandydata. Zdaniem Krzysztofa Najdera „parę kaczuszek w kampanii wizerunkowej nie zaszkodzi ani PiS, ani PO”. Adam Łaszyn twierdzi natomiast, że „(...) kaczki mają negatywny ładunek emocjonalny. Zbyt duży, żeby z nim walczyć. To napędziłoby tylko kolejną falę drwin, a nam brakuje poważnego traktowania polityki”.