Wywiad z Magdaleną Nurkiewicz, Prezesem Zarządu Agencji Ciszewski PR

dodano: 
28.07.2006
komentarzy: 
16

Pod ostatnio zamieszczoną informacją o nowym kliencie agencji Ciszewski PR pojawiło się wiele kontrowersyjnych opinii i komentarzy. W związku z nimi, Redakcja przedstawia wywiad z Magdaleną Nurkiewicz, Prezesem Zarządu Agencji Ciszewski PR, przeprowadzony 26 lipca.

Redakcja PRoto: Jak agencja pokonała kryzys, który dotknął ją przed dwoma laty? Jaka firma wyłoniła się po tych zmianach?
Magdalena Nurkiewicz, Prezes Zarządu Agencji Ciszewski PR: Czas, o którym Pani mówi, faktycznie nie był dla naszej agencji najłatwiejszy. Odejście Jerzego Ciszewskiego do pracy w instytucjach rządowych zachwiało stabilnością firmy, ale szybko zaczęliśmy pracować nad przywróceniem jej dobrej formy. Można powiedzieć, że pomogły nam w tym dwie osoby, które niejako łączyły agencję sprzed i po kryzysie. Myślę o dwóch sprawdzonych Accountach, którzy byli wsparciem dla reszty zespołu. Nowy kształt firmy zaczął się wyłaniać na przełomie 2004 i 2005 roku. Część zespołu przyszła do agencji już jesienią 2004, a na początku 2005 można uznać, że byliśmy już w całości. W lipcu ubiegłego roku zostałam prezesem mianowanym agencji i ten fakt ostatecznie zakończył proces zmian w firmie.

Red.: Z czego wynikały zmiany w zespole po odejściu Jerzego Ciszewskiego?
M.N.: Powodów rezygnacji pracowników było kilka. Część osób swoje decyzje argumentowała przywiązaniem do wcześniejszego prezesa, uważali, że agencja bez niego nie będzie już tym samym miejscem i tę postawę mogę zrozumieć. Część osób odeszła z powodów osobistych (kończyli studia, odchodzili z branży PR w ogóle lub dostali inne propozycje pracy). Jakąś część stanowiły też osoby „wypalone”, które potrzebowały zmian w życiu zawodowym. Jednak też agencja miała w tym okresie mniej projektów i klientów, a tym samym było mniej pracy. A nowych pracowników poszukiwaliśmy do kolejnych projektów, które stopniowo zaczęły napływać do agencji.

Red.: Jaka jest obecnie rola Jerzego Ciszewskiego w firmie?
M.N.: Jerzy Ciszewski nie pełni żadnej formalnej funkcji w agencji. Pozostał oczywiście współwłaścicielem i to powoduje, że wiele go z nami łączy. Na pewno często korzystamy z jego know how, bogatego doświadczenia, znajomości rynku i porad przy tworzeniu strategii firmy. Jerzy prowadzi też szkolenia merytoryczne dla naszych pracowników.

Red.: A czy wróci do agencji?
M.N.: Nie, na pewno nie wróci do bezpośredniego zarządzania firmą. Na temat jego przyszłych planów jednak najlepiej rozmawiać z nim osobiście.

Red.: Jak ocenia Pani atmosferę w zespole? Niektórzy pracownicy określają ją jako „niepowtarzalną”, ale pojawiają się też głosy krytyczne.
M.N.: O atmosferze najlepiej niech mówią sami pracownicy. Od początku zależało mi i zależy na jak najlepszych relacjach pomiędzy nami. Powtarzam zawsze, że jesteśmy przede wszystkim zespołem i to, jak nam się razem pracuje, to czy potrafimy się zrozumieć i wzajemnie uzupełniać ma kluczowe znaczenie także dla naszych klientów. A uwagi krytyczne zdarzają się zawsze. Oczywiście martwią mnie, ale wśród ludzi tak bywa, że tę samą sytuację ocenia się w różny sposób. W ciągu ostatnich miesięcy przestaliśmy współpracować z dwiema osobami, które według naszej oceny nie radziły sobie z projektami. Natomiast jeden z accountów odszedł, ponieważ nie był w stanie zaakceptować naszych procedur. Osoby te zostały poinformowane o powodach naszej decyzji i dostały świadczenia do końca okresu umowy. Zawsze dbam o to, aby ocena pracowników była oparta na konkretnych, merytorycznych faktach, a nie na osobistych animozjach.

Red.: Jak ocenia Pani lojalność swojego zespołu, poprzez jakie działania pracuje Pani nad jej budowaniem?
M.N.: Lojalność oceniam bardzo wysoko. Może o tym świadczyć m.in. reakcja pracowników na niepochlebne opinie o agencji pod wiadomością na PRoto. Były naprawdę samodzielne i nieinspirowane „z góry”. Myślę, że oni poczuli się po prostu dotknięci jako zespół, jako całość. To świadczy o silnych relacjach między nimi, a także o lojalności wobec firmy. Dbam o nią przede wszystkim poprzez bliski kontakt z zespołem, spotkania i rozmowy (nie tylko o pracy i nie tylko w pracy).

Red.: Na co mogą liczyć pracownicy agencji, jakie warunki pracy i szansę rozwoju stwarza im agencja?
M.N.: O kilku sprawach powiedziałam już wcześniej. Mogą liczyć przede wszystkim na ciekawe projekty, dobrą atmosferę. Zależy mi na tym, żeby ludzie nie mieli wrażenia, że ktoś ich wykorzystuje, „wyciska jak cytrynę”, a potem wyrzuca. Praca w agencji to praca od projektu do projektu. Zawsze na początku współpracy staram się pracownikowi uczciwie nakreślić, co może dziać się dalej, jakie projekty przed nami, jak bardzo mogą być poważne i stabilne. Kiedy projekt się kończy też myślę o tym, jak zaangażować zespół, który przy nim pracował, zorganizował się i rozwinął. To jest wtedy mój problem i moje zadanie. Na etatach jest obecnie zatrudnionych 8 osób, są także osoby zatrudnione na kontraktach i umowie zleceniu. Okres próbny w agencji trwa 2 miesiące, a praktyki – 3 miesiące. Praktyki są bezpłatne, jednak jeśli praktykant uczestniczy np. w wyjazdach i jest angażowany w większym wymiarze czasu, niż przewidywany w planie praktyk, dostaje wynagrodzenie.

Red.: Wyrażała kiedyś Pani chęć pracy agencji nie tylko dla PR produktowego, ale też realizację projektów społecznych. Czy udaje się te zamierzenia realizować?
M.N.: Tak, robimy to. Staramy się wspierać ideę odpowiedzialnego biznesu. Zrealizowaliśmy m.in. dwie kampanie społeczno-edukacyjne pt. „Zostań w grze” na temat wirusowego zapalenia wątroby. Obecnie realizujemy ogólnopolską kampanię „Wyślij CV – Ktoś czeka” na rzecz aktywizacji zawodowej osób niepełnosprawnych, która daje nam bardzo dużo satysfakcji. Również działamy społecznie na rzecz Filmowego Festiwalu Praw Człowieka Fundacji Helsińskiej. To bardzo ciekawe projekty, które wymagają od naszych pracowników wiele kreatywności i zaangażowania. Wokół takich działań jednoczy się nasz zespół, który lubi wyzwania.

Red.: Dziękuję za rozmowę

Rozmawiała Paulina Szwed-Piestrzeniewicz

komentarzy:
16

Komentarze

(16)
Dodaj komentarz
03.08.2006
16:02:42
Łomatko
(03.08.2006 16:02:42)
Płytki ten wywiad jak osiedlowa sadzawka. Nie wiem jak można zadawać tak powierzchowne pytania i jak można w taki sposób odpowiadać. Typowe tzw słodkie PieRdzenie.
03.08.2006
14:41:29
do wagi
(03.08.2006 14:41:29)
Panie Prezesie Pawle, Już kiedyś czytałem na łamach Pressa jak pogrzebał Pan Ciszewskiego. To się nazywa "wishful thinking".
03.08.2006
14:34:14
zelda
(03.08.2006 14:34:14)
jak na mój nos, to "waga" jest przedstawicielem jedynej najbardziej podziwianej agencj pr, o ciemnej stronie której dowiedzielismy się już bardzo dużo na tym forum. I zapewne jest ona żywotnie zaiteresowana, żeby agencje takie jak Ciszewski liczyły sie jak najmniej. A ja ciągle mam nadzieję, że to właśnie ona skończy tak, jak na to zasługuje.
03.08.2006
13:42:48
waga
(03.08.2006 13:42:48)
Wywiad żenujący - fakt. Dowód na wyczucie zarówno redakcji jak i Pani Prezes ! A co do tego że inni atakowani nie reagują - to dowód z kolei jak oceniają ataki płynące z tego forum, zapewne tak jak zdecydowana większośc branży - próba uzyskania pozycji medialnej na grzbietach innych i czym więksi i ważniejsi tym lepiej bo nośniej. Osobiście się atakowanym nie dziwię a powyższy wywiad zaliczam jako kolejny dowód na to, że Ciszewski się nie liczy.
03.08.2006
8:48:05
nikolass
(03.08.2006 8:48:05)
mnie tez juz troche meczy ta spiskowa teoria rozczarowanego itp. czy naprawde nie moze byc tak ze pracownicy tej agencji sa po prostu zadowoleni z pracy??? i czy naprawde nie mozecie docenic tego, ze nie schowali glowy w piasek jak wszyscy dotad, tylko komunikowali sie z wami poprzez proto? i czy naprawde nie mozecie docenic, ze proto zadalo im wszystkie pytania, ktore wy chcieliscie zadac? bo z tego co widze po przeanalizowaniu poprzedniej dyskusji i pytan postawionych to zostaly one dokladnie zadane wedlug zarzutow. bylo trzeba podsunac jeszcze jakies pytania, jesli mieliscie watpliwosci w jakims temacie. czy naprawde nie mozna was niczym zadowolic?
03.08.2006
8:41:01
Jakiś
(03.08.2006 8:41:01)
Pewnie, zarówno Rozczarowany, jak i "Z boku" mają rację - na 100% Ciszewski, albo wydał polecenie służbowe, albo obiecał premie, a byłym pracownikom zaoferował korzyści materialne. Musiało tak być, bo przecież gdyby tak nie było, okazało by się, że wśród komentatorów tej wiadomości, a i poprzedniej są jacyś "sipskowicze", którym ciasny umysł i zajadłość nie pozwalają uwierzyć nawet w to, że świeci Słońce, bo oni zawsze widzą to co chcą i skoro sami są ociemniali, to Słońca nie ma I JUŻ!!
02.08.2006
0:08:21
Do Rozczarowanego
(02.08.2006 0:08:21)
Tak, tak. Wszyscy spiskują, nawek nasze miłe PRotonki. Za dużo oglądasz Kaczyńskich i Macierewicza.
01.08.2006
18:44:55
Rozczarowany
(01.08.2006 18:44:55)
Zbyt grubymi nićmi wyszyto ten wywiad i komentarze. Zero wyczucia drodzy "Pijarowcy"...
01.08.2006
15:43:38
z boku
(01.08.2006 15:43:38)
czytałam komentarze poprzednie i te. Mam taką refleksję - wtedy w obronie agencji stanęło wielu pracowników obecnych, a teraz byłych. Obawiam się, że zarówno jedni jak i drudzy byli w jakiś sposób inspirowani. Jakoś nie wierzę w taki spontaniczny wyraz sympatii wyrażany na forum. Tendencyjny wywiad z Panią Prezes też jest niestety żenujący.
31.07.2006
18:17:20
Była
(31.07.2006 18:17:20)
Ja również należę do osób, które pierwsze kroki w PR stawiały w agencji Ciszewski Public Relations. Wspominam ten czas bardzo dobrze. Atmosefra była doskonała. Nigdy nie zaznałam żadnych negatywnych zachowan ze strony szefostwa. Wręcz przeciwnie - zdobyłam doświadczenia, które z powodzeniem wykorzystuję do dziś. Ataki jakie pojawiły się na Forum są bezpodstawne, tym bardziej, że formułowne przez osoby, które nie znają Agencji od środka. Postawa i praca Jerzego Ciszewskiego w mojej ocenie zawsze była zgodna z etyką zawodową. Niby dlaczego nie miałby dzielić się swoją wiedzą z pracownikami Agencji, skoro wykłada PR na studiach i podczas spotkań branżowych. Ludziom z Ciszewskiego PR życzę, aby nigdy więcej nie byli przedmiotem takich dyskusji, jak ta, która miała tu miejsce.
31.07.2006
7:09:26
Rozczarowany
(31.07.2006 7:09:26)
Godna pochwały jest na pewno jakakolwiek reakcja (patrz inne atakowane agencji, które nie podjęły ŻADNYCH inicjatyw), szkoda jedynie, ów wywiad jest mocno tendencyjny.
30.07.2006
18:25:53
...
(30.07.2006 18:25:53)
Moźna się zgadzać lub nie, ale przynajmniej zadbali o własny PR.
30.07.2006
14:06:57
Usatysfakcjonowany
(30.07.2006 14:06:57)
Moim zdaniem spoko. Prezes dość rzeczowo odpowiada na pytania. Fakt, że moża było zapytać o więcej konkretów, ale w sumie i tak się sporo dowiedziałem.
29.07.2006
6:22:03
Rozczarowany
(29.07.2006 6:22:03)
Zastanawiam się, jaki jest sens organizowania tego typy "jarmarku". Zróbmy wywiad, w którym uspokoimy naszych klientów. Tylko, że powyższa treść w żadnym wypadku nie obala bardzo poważnych tez postawionych przez forumowiczów i jedynie próbuje przerzucić ciężar na obszary mniej ważne. Moim zdaniem farsa. Jestem ciekawy opinii pozostałych. Pozdrawiam
28.07.2006
15:44:32
higa
(28.07.2006 15:44:32)
Ciszewski PR to była pierwsza agencja w jakiej pracowałam lata temu (w ogóle moja pierwsza praca na poważnie) i wspominam z sentymentem... a teraz to juz zapewne zupełnie inna firma. powodzenia.
28.07.2006
14:11:27
ktoś
(28.07.2006 14:11:27)
ciekawe, ciekawe:)
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin