.

 

Z drugiej strony strony

dodano: 
19.01.2006

Autor:

Łukasz Piekarz
komentarzy: 
13

Jest godzina 20:33, jesienny półmrok pokoju zderza się ze słabym światłem lampki na biurku. Obok laptopa, stoi filiżanka kawy, a kolejny papieros zostaje nerwowo zgnieciony w pełnej już popielniczce. Poświata ekranu odbija się od okularów. Zdenerwowanie maluje się na twarzy wpatrzonej w monitor. Pan Prezes, biznesman sprzedający opakowania tekturowe, od kilku dni regularnie obserwuje poziom aktywności na stronie internetowej swojej firmy. Internet miał być wielkim przełomem dla firmy i szansą na nowe kontrakty. Rzut okiem na liczbę odwiedzin nie daje powodów do optymizmu. Pięć osób w tym tygodniu odwiedziło stronę. Godzina 20:45, kolejna próba wysłania wiadomości poprzez formularz kontaktowy. Kolejny papieros. Rzut okiem na miejsce w wyszukiwarce. Hasło: „opakowania tekturowe”. Jest! Czwarta podstrona wyników. Zawsze coś. Godzina 23:30, wiadomość nie dotarła, trzy kolejne również. Nerwy. Popielniczka roztrzaskała się tuż obok miejsca, w którym wylądowała zgnieciona paczka papierosów. Laptop już też nie jest bezpieczny...

Polecą głowy!

Kto zawinił? Gdzie leży problem? Czemu strona nie funkcjonuje tak, jak powinna? Złe wypozycjonowanie, błędy kodu, to problem wielu stron sieci. Pan Prezes szybko zgodził się ze stwierdzeniem, że czego nie ma w Internecie, to nie istnieje. To jedna strona medalu. Druga strona jest mniej kolorowa, wszyscy konkurenci Pana Prezesa wiedzieli o tym już wcześniej i wszyscy są w Internecie. Firma webdesignerska, grafik, firma pozycjonująca czy marketingowiec? Kto powinien odpowiedzieć przed Panem Prezesem za to, że strona jest niewidoczna w sieci? Prawdopodobnie wszyscy. Ale pracę straci marketingowiec, bo to on do tego dopuścił. Grafik, zostaje zwolniony z odpowiedzialności, gdyż jego praca jest zależna od zlecenia i wytycznych. I wszystko co robi musi zostać zaakceptowane. Firma webdesignerska również uniknie kary, stworzona strona w wersji beta została oddana do testów przed jej uruchomieniem, a błędy kodu HTML i inne błędy zdarzają się nawet wtedy, gdy wszystko zdaje się funkcjonować odpowiednio. A firma pozycjonująca zgodnie z obietnicą „zagwarantowała” pierwsze miejsce w znanej wyszukiwarce, w jednym określonym przez firmę haśle wyszukiwania. Problem w tym, że hasło pomaga w znalezieniu konkretnej firmy, gdy poszukujący zna firmę. W wyszukiwaniu ogólnym, firma plasuje się daleko za innymi. Specjalista ds. public relations nie może tłumaczyć się w żaden sposób. Jako osoba odpowiedzialna za wdrożenie strony, miał obowiązek sprawdzić, czy „niewidoczne błędy” da się wychwycić.

Panaceum

Michael Bloomberg, założyciel Bloomberg TV, powiedział kiedyś, że nikt nie jest wystarczająco mądry by nie słuchać innych osób. Wiele błędów wynika ze zbytniego zaufania własnemu wyczuciu i intuicji. W branży PR oraz marketingu, trzeba być na bieżąco, szczególnie w przypadku działań w sieci, która stale rozwija się w dynamiczny sposób. W polskich warunkach działanie jest odrobinę ułatwione, gdyż rynek polski podąża za rynkami zachodnimi. To, co w Polsce jest nowością, gdzie indziej chyli się już ku końcowi to, co gdzie indziej jest standardem u nas jest sprawdzane i powoli adaptowane. Taką powoli wdrażaną nowością jest audyt stron internetowych, czyli usługa sprawdzająca strony internetowe pod względem ich poprawności technicznej i funkcjonalnej. Jest to lekarstwo na pozbycie się odpowiedzialności, ponieważ po badaniu, wszelkie błędy zostają zidentyfikowane. Audyt jest formą kontroli, tak jak w przypadku audytu finansowego.

Czego oczy nie widzą...?

... to programy wykryją. Audyt stron internetowych opiera się na specjalistycznym oprogramowaniu do wieloczynnikowego badania stron www. Pierwszym krokiem w testowaniu strony jest spojrzenie na nią w odmienny sposób niż na tradycyjny tekst/obraz zamieszczony w czasopiśmie. Dla wielu użytkowników pierwszym kryterium oceny strony www jest jej estetyka. Dla osób poszukujących informacji liczy się funkcjonalność. Dla osób korzystających z modemu kluczowy jest czas ładowania strony. Natomiast osoby korzystające z niestandardowych przeglądarek zwracają uwagę na poprawność kodu i kompatybilność strony. Do tego dochodzi spojrzenie na strony okiem wyszukiwarek internetowych. To od nich w dużej mierze zależy pozycja strony. Pozycjonowanie strony skuteczne staje się wtedy, gdy strona jest atrakcyjna dla mechanizmów wyszukiwarek. Wpływa na to ilość słów kluczowych, ich zagęszczenie itp. Te, a także wiele innych czynników decyduje o sukcesie witryny internetowej.

Make-up & re-launch

Gdyby Pan Prezes zainwestował w audyt swej strony, oszczędziłby na tym wiele czasu i … przynajmniej jedną popielniczkę. A liczba osób odwiedzających jego stronę, przewyższałaby swą liczbą drużynę siatkówki. Firmy audytorskie, kończą swą pracę wraz z raportem przekazanym klientowi. Raport zawiera wykaz błędów, a także zawiera sugestie co do zmian, które powinny zostać wprowadzone w celu dopasowania do potrzeb i gustów odbiorcy. Krok dalej poszła firma AudytSI.pl, która do raportu dołącza listę firm mogących w odpowiedni sposób wprowadzić potrzebne poprawki. Dalej każdy klient sam decyduje o losach swej witryny. Make-up strony jest niczym innym jak pozbyciem się wszelkich błędów, a przy okazji ulepszeniem jej. Dla firm dbających o swój wizerunek w Internecie, audyt traktowany jest jako przegląd techniczny, a przy okazji strona może pochwalić się certyfikatem. Re-launch, czyli ponowne uruchomienie strony, pozbawionej błędów, ulepszonej strony jest okazją do ponownej promocji. Dzięki temu internet może stać się prawdziwą kopalnią klientów i zleceń.

komentarzy:
13

Komentarze

(13)
Dodaj komentarz
28.08.2009
12:16:48
Olla
(28.08.2009 12:16:48)
Czy może ktos polecić firmę, która się zajmuje audytem stron internetowych?
19.02.2007
17:16:22
Natalia Stankiewicz
(19.02.2007 17:16:22)
aha - tak w ogóle - jeśli marketingowiec/piarowiec jest dobrym marketingowcem/piarowcem, to powinien umieć dobrze sprzedać swoją PRacę - a nie uprawiać martyrologii (takie klimaty wyczuwam w tym tekście - "zwolni się marketingowca" - czy jakoś tak...)
19.02.2007
17:11:47
Natalia Stankiewicz
(19.02.2007 17:11:47)
zgadzam się - konieczna inwestycja w pozycjonera! (śmiesznie małe pieniądze - jeśli robi to pozycjoner-zapaleniec, a nie firma, która chce zedrzeć z nas kasę) - i zgadzam się też z L :) a w sumie pozycjonowanie nie jest takie trudne - jak ktoś rozumie mechanizmy googla... wydaje mi się, że piarowcy powinni znać choć w teorii zasady indeksowania treści przez mechanizmy wyszukiwarek - a to dlatego, żeby pisać skuteczne teksty - nie tylko w wymiarze markeringowym, ale też "wyszukiwawczym" (zabawa 1. słowem w tekstach, 2. opisem plików, 3. projektowaniem architektury informacji na stronie - w celu optymalizacji witryny jako wizytówki firmy) a tak w ogóle to... let's (google-) dance!
10.02.2006
20:55:34
omo
(10.02.2006 20:55:34)
"A jak komuś stronę robi amator, to potem i audytor nie pomoże." - oczywiście, audyt nie jest raczej przeznaczony dla bardzo małych firm, lecz głównie dla tych, dla których strona internetowa jest głównym miejscem komunikacji z klientem, bo o to tu właśnie chodzi aby usprawnić komunikację. Padaroksalnie jest wiele takich serwisów, które działają jedynie pod IE, w dodatku niektóre funkcje (jak zakup - sic!) nei działają wogóle! "Wystarczy skorzystać z dobrej agencji interaktywnej, która w umowie zamieści wszystkie ważne rzeczy, za które odpowiada i za jaką stawkę." - piękna utopia, jednak weź pod uwagę dwie rzeczy. Klient ma tendencję do walczenia o jak najniższą cenę, nie zwracając uwagi na jakość, w ten sposób dostaje tanią tandetę. Jeśli nawet zapłaci dużo, i tak zrobią mu tandetę, dlaczego? Bo kto to sprawdzi??? Klient zwykle nie posiada odpowiedniej wiedzy, ani też fachowców, którzy mogliby ocenić jakość wykonania projektu. Jak więc go ocenia? Wizualnie, zwykle pod przeglądarką IE - stąd tyle stron w internecie pięknych, ale nie niosących ze sobą żadnej wartości. A sprawdzić można naprawdę dużo, np. jak to działa, czy działa wogóle, czy napisane jest w miare optymalnie, czy wyświetla się pod wszystkimi popularnymi przeglądarkami i systemami, czy jest dobrze spozycjonowane. I tutaj również wchodzi audyt jako doradztwo, by klient mógł stwierdzić czy projekt jego został wykonany poprawnie. Niektóre firmy jak np. ta wspomniana gdzieś niżej oferują całkowity zwrot kosztów (tzn. wykonanie audytu gratis) w przypadku gdy nie znajdą żadnych poważniejszych błędów. Zaś obserwując jakość stron jakie obecnie są tworzone przez różne Agencje Internetowe ( = tworzone przez studentów/praktykantów dopiero uczących się HTML, o XHTML i CSS nie wspominając często), myślę, iż audyt ma duże szanse zdobycia popularności, i tylko kwestia czasu aż ja zdobędzie.
10.02.2006
17:25:08
JLC
(10.02.2006 17:25:08)
Kompletnie nie zgadzam się z Jasnerem a jego stwierdzenie, że: "Nie mozna sprawdzic poprawnosci kodu strony, tak samo jak nie mozna sprawdzic poprawnoscki jakiegokolwiek programu." jest dla mnie absurdalne i świadczy o tym, że kolega Jasner nie bardzo rozumie o czym pisze. Poprawność kodu można testować co najmniej w 3 głównych obszarach: - pod wzgledem zgodności ze standardem w3c - pod względem zgodności ze standardem obsługi przez konkretną przegladarkę MSIE, FF, Opera, inne - pod względem poprawności nawigacji a to dopiero minimum testów. W przypadku aplikacji skryptowych (ASP, PHP, CGI) lub skryptowo-bazodanowych prowadzi się testy wydajnościowe, optymalizację zapytań do baz danych i wiele innych. Słabo sobie wyobrażam, żeby jakaś agencja interaktywna przeprowadziła audyt pod kątem optymalizacji zapytań, obciążenia serwera, projektu klastrów dla szczególnie obciążonych portali etc. Do tego potrzebna jest konkretna, fachowa wiedza i spore doświadczenie programistyczne i projektanckie. Nie ma wątpliwości, że dla serwisu pisanego w HTMLu, zawierającego kilkadziesiąt podstron, taki audyt nie ma za bardzo sensu i przypomina strzelanie z armaty do wróbla, co innego rozbudowane serwisy na bazie aplikacji klasy CMS, czy e-commerce. Tu jest sie czemu przyglądać. Troche dziwią mnie wypowiedzi przesadnie gloryfikujące poprawność techniczną serwisu WWW. Myślę, że wielu oglądających nieszczególnie interesuje wynik walidacji kodu HTML. Większą uwagę zwraca się z pewnością na rzeczywistą wartość oferty, jej dostępność, łatwość dotarcia do informacji w jaki sposób nabyć towar czy zlecić usługę. Przeglądając setki serwisów nierzadko miałem z tym problem. Już prawie kupiłem... Prawie. 3 stracone minuty na szukanie informacji o dostawcy to stanowczo za wiele.
09.02.2006
15:34:53
L
(09.02.2006 15:34:53)
I jeszcze jedno. Ten tekst nie jest wcale reklamą. To tekst piarowy :)) Najpierw opisujemy problem, a potem lekarstwo i przypadkiem wpada nazwa firmy, bo komu się będzie chciało szukać na rynku "audytorów". Jeżeli miałby to być tekst informujący o nowym trendzie, to opisałby działanie tego typu firm na zachodzie, czy te firmy mają jakieś certyfikaty, stowarzyszenia branżowe gwarantujące jakość usług, gwarancje jakości, zasady działania, kryteria oceny powszechnie dostępne, kodeks etyczny itd. A tak, szanowny autor, zaczyna w nas wzbudzać kolejną potrzebę (tak jak producenci szczoteczki do zębów z wkładką czyszczącą język :D) - i od dzisiaj wszyscy będziemy szukać audytorów stron internetowcyh. (nomen omen jak to ładnie brzmi :P)
09.02.2006
15:28:25
L
(09.02.2006 15:28:25)
Nie sądzę, żeby audyt był potrzebny. Wystarczy skorzystać z dobrej agencji interaktywnej, która w umowie zamieści wszystkie ważne rzeczy, za które odpowiada i za jaką stawkę. A jak komuś stronę robi amator, to potem i audytor nie pomoże. To tak jakby wynając Pana Mietka do opracowania strategii marketingowej, a potem wynajmować PwC do audytu.
31.01.2006
9:40:08
Tomasz
(31.01.2006 9:40:08)
Niestety muszę się niezgodzić z niektórymi opiniami zameiszczonymi poniżej. Moja firma (dość spora, ok. 100 pracowników) miała właśnie taki problem jak opisany poniżej. Ktoś zlecił wykonanie nowej strony internetowej, wraz ze sklepem internetowym i różnymi innymi wodotryskami. Tylko ten ktoś jednocześnie zapomniał o tym, co w tym jest najważniejsze - strony mają być dla ludzi! To ludzie ostatecznie ocenią stronę, i jej funkcjonalność, a na tej podstawie wyrobią sobie opinię o firmie. Z usług wspomnianej agencji interaktywnej (dość znanej) , która wykonywała dla nas stronę, nasza firma już nei skorzysta. To prawda, że nie można sprawdzić strony żadnej w 100%, ale mylisz się janser pisząc iż nie da się jej sprawdzić wogóle. Rozumiem, że napisałeś w życiu kilka programów, ale w poważnych firmach każdy program jest poddawany wielokrotnym testom uwzględniającym co najmniej większośc możliwych do przewidzenia przypadków testowych . No i głównie chodzi o sprawdzenie podstawowej funkcjonalności (czy to wogóle działa) oraz kodu XHTML. Zaś co do pozycjonowania, firma z której usług korzystamy również nam to zapewnia. Widzisz, niegdyś ludzie śmiali się z tzw. "audytu legalności oprogramowania", że jest to wyłudzanie kasy - okazało się, iż wielu firmom taki audyt faktycznie jest potrzebny, bo nie mają ani umiejętności, ani niezbędnych fachowców aby sprawdzić, czy ich oprogramowanie jest legalne (patrzysz na świat przez pryzmat własnych umiejętności - ale nie każdy jest informatykiem!). Zgadzam się natomiast, iż o stronę trzeba dbać, dlatego też firma wspomniana przezemnei wyżej oferuje stały monitoring serwisów internetowych, gdy tylko jest coś dodane, na bieżąco sprawdzają, na bieżąco dbają o jakość serwisu. W zasadzie cały czas unikam podania nazwy ale myślę, iż im się to należy, chodzi o Audyt ISTI ( ich strona - www.isti.pl ). Naprawdę z czystym sumieniem mogę ich polecić, czysta fachowość, a jednocześnie miła obsługa no i zawsze chęć do pomocy.
20.01.2006
15:04:14
Misiek
(20.01.2006 15:04:14)
koniec końcem wychodzi na jedno... o strone ptrzeba dbać
20.01.2006
14:58:12
janser
(20.01.2006 14:58:12)
czy ja wiem czy sie opieram... cos w nich jest. z tymi bledami w programach (a kilka ich w zyciu napisalem) to faktycznie tak jakos jest. Czy pisanie softu i stron to kreatywnosc??? nie sadze. to czyste rzemioslo (w tym m.n. poznanie mechanizmow wyszukiwarek itd.). Samo wymyslenie koncepcji (tego designu strony), to jest kreatywnosc! ale do tego nie trzeba umiejetnosci programowania. Wystarczy talent plastyczny czy cos podobnego. I jeszcze najwazniejsza rzecz dodam. Nie wystarczy stworzyc strony. Niech sobie ona bedzie przetestowana i przez 20 firm audytowych... niech znajdzie sie na 1 miejscu w googlach. i co? myslicie ze za miesiac dalej bedzie na 1 miejscu? na pewno nie! o strone trzeba dbac i stale nad nia pracowac. tak samo jak nie mozna zostawic sklepu czy innego interesu bez opieki. bo po kilku miesiacach nie bedzie do czego wracac i trzeba bedzie zaczac od poczatku. Tak samo jest ze stronami. Musimy miec na stale kogos kto tego przypilnuje i bedzie sie staral aby nasz stronka "stala wysoko". Oczywiscie to kosztuje. Ale tez przynosi wymierne korzysci... to jest biznes...:))
20.01.2006
11:34:30
Misiek
(20.01.2006 11:34:30)
opierasz się w życiu na prawach Murphiego ?? wiec nie wychodź z domu, bo skoro istnieje szansa że po wyjściu przytrafi Ci sięcoś złego, to na pewno się stanie (jakoś tak brzmiało jedno prawo) a propos... janser... Ty reklamujesz osoby pozycjonujące, a zasady pozycjonowania nie zależą chyba od ich kreatywności tylko od pewnych mechanizmów wyszukiwarek i okreslonyh zasad, no i z tego co przeczytalem nie chodzi o wypozycjonowanie strony, tylko o sprawdzenie efektów
20.01.2006
11:00:38
gg
(20.01.2006 11:00:38)
janser, jestes bardziej zaawansowany wiec rozumiem, ze dla ciebie to brednie. dla mnie to akurat dosyc przydatne, bo w tematyce biegla nie jestem, a przynajmniej bede wiedziec o co informatykowi glowe suszyc:) a twoj komentarz tez mi sie przyda, choc nie do konca go zrozumialam bo juz z n+1 to naprawde poszalales....;)
20.01.2006
9:41:43
janser
(20.01.2006 9:41:43)
Ad. Panaceum. Bzdura kompletna i wyciagnie pieniedzy. Nie mozna sprawdzic poprawnosci kodu strony, tak samo jak nie mozna sprawdzic poprawnoscki jakiegokolwiek programu. Programy testuje sie (odpowiednie procedury testowe) i zgodnie z prawem Murphyego po znalezieniu n bledow prawdobienstwo znalezienia n+1 bledu jest juz wyzsze. Generalnie audyt taki to wywalenie pieniedzy. Ad.Czego oczy nie widza... te pieniadze lepiej przeznaczyc na dobrego speca od pozycjonowania stron. To w jego rekach jest gwarancja sukcesu. na drugim miejscu to "design" strony. Dzis w radiu uslyszalem ze wystarczy 0,2s aby stwierdzic czy dana strona sie podoba czy nie. Ad. Make-up. Lanie wody.... reklama firmy AudytSI i tyle. Kolejni wyludzacze pieniedzy. na poczatku stoi Microsoft, a kolejni chca mu dorownac... LUDZIE NIE DAJCIE SIE OMAMIC "KAPLANKOM" INTERNETU :)))))
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin