Warto być jak Zuckerberg

dodano: 
23.11.2016

Autor:

Zbigniew Lazar
komentarzy: 
0

Jakiś czas temu pewien znany dziennikarz telewizyjny umieścił na swoim profilu społecznościowym następujący wpis:

„Rzecznik prasowy, powtarzam RZECZNIK PRASOWY, z którym wcześniej omawiam temat, którego oficjalnie stawiam przed ogromną telewizyjną kamerą (nie żadną ukrytą!), proszę o krótką wypowiedź (WYPOWIEDŹ, nie żaden WYWIAD!!!), tak zwaną »setkę«, po wyjeździe ekipy dzwoni i żąda... AUTORYZACJI!!! Co o tym sądzicie?”

Niektóre komentarze innych dziennikarzy i rzeczników, z zachowaniem oryginalnej pisowni, poniżej:

„Uprzedź, kogo mamy nie nagrywać i obsmarować”, „Jaka autoryzacja ? Co powiedział – puścić”, „A jak mu się ta »setka« nie będzie podobała, bo np. sepleni, to jak to będzie chciał w TV zmienić?” „Zaraz spadnę z krzesła ze śmiechu :D ludzie się patrzą obok i nie wiedzą, dlaczego mi tak wesoło”, „Jak ma uraz, to niech przestanie rzecznikować”, „A co w nagranej przez kamerę wypowiedzi można autoryzować...? To co powiedział, to się nagrało, a jak głupio, to ma pecha. Ostatnio pojawia się coraz więcej rzeczników, którzy nie wiadomo skąd się wzięli i pojęcia o tej robocie nie mają!”, „To musi być jakiś cienias... Boi się własnego cienia i nie wie, co mówi..”, „Dziś rzecznikiem może być każda miernota! mógłbym podać wiele przykładów... wy na pewno też!!!!!”, „Jak nie potrafisz, nie pchaj się na afisz”.

Jak wszystkie uogólnienia – również te powyżej są dla bardzo wielu rzeczników i profesjonalistów PR niesprawiedliwe. Pokazują one jednak, że indywidualne umiejętności oraz podejście do sztuki interakcji z mediami, których olbrzymią część stanowią wystąpienia przed kamerą i mikrofonem, wymagają ciągłego ćwiczenia i cyzelowania. Sztuka wystąpień publicznych, zwłaszcza przed siejącą grozę kamerą, to nie umiejętność jazdy na rowerze, którą - jeśli raz opanujemy - będziemy pamiętać do końca życia.

W większości zagranicznych korporacji oraz instytucji standardem jest, że prezesi, członkowie zarządów, dyrekcja, służby prasowe, rzecznicy oraz wszyscy inni pracownicy, którzy potencjalnie mogą mieć kontakt z mediami, szkolą się (albo odświeżają umiejętności, aby nie wyjść z wprawy) z wystąpień publicznych i medialnych przynajmniej raz w roku, nawet jeśli mają z takimi sytuacjami do czynienia na co dzień.

Zwłaszcza w organizacjach, w których istnieje tzw. rozproszony lub ekspercki model rzecznictwa (czyli gdy w różnych kwestiach wypowiadają się konkretni eksperci, np. techniczni, nie zaś jeden rzecznik), umiejętności takie są niezwykle ważne.

Dochodzą jeszcze kryzysy oraz inne trudne sytuacje, gdy media działają z zaskoczenia, a my np. nie wiemy, co się stało i czy w ogóle coś się stało… Zasycha w gardle, język sztywnieje, na czole pojawia się pot, a tu padają pytania: „Czy Pan chciałby sam być tak traktowany, jak Wy traktujecie klientów?”, „Dlaczego Wasze usługi są coraz droższe i coraz gorsze?”, „Co Pani sądzi o tej inicjatywie rządu i ministra finansów?”, „Dlaczego firma nic nie zrobiła, aby zapobiec tej tragicznej katastrofie?” lub „A w najgorszym przypadku, co musielibyście zrobić z lokatorami, którzy od dłuższego czasu nie wnoszą opłat?”. Odpowiedzmy sobie szczerze, czy potrafilibyśmy poradzić sobie kompetentnie, wiarygodnie i ze spokojem z takimi pytaniami, na żywo, przed kamerą lub w studiu TV.

Amerykanie uważają, że wystąpienia publiczne są jak wezwania z urzędu skarbowego: każdy się ich panicznie boi, ale niektórzy są na nie lepiej przygotowani. A przecież kto jak kto, ale Amerykanie są szkoleni w sztuce debat, prezentacji i publicznych wypowiedzi od dziecka. Jednak nawet Mark Zuckerberg w swoich pierwszych wywiadach był beznadziejny: stremowany, spięty, jąkający się i plączący w toku wypowiedzi, nie mówiąc już o fatalnym języku ciała i sposobie reagowania na pytania dziennikarzy. Dopiero intensywny, profesjonalny trening pozwolił mu nabyć swady, z jaką ten symbol e-sukcesu zabiera dziś głos i zachowuje się w sytuacjach publicznych.

Warto być jak Zuckerberg…

Zbigniew Lazar, prezes i założyciel Modern Corp., ekspert Akademii PRoto

Gotowy na wystąpienia przed kamerą? Czy jednak nie do końca?

Warsztaty z wystąpień przed kamerą w Akademii PRoto juz 12 grudnia!

Nie przegap okazji praktycznych zajęć z ekspertami.

Kliknij PROGRAM

 

komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin