Życie po życiu

dodano: 
21.09.2007
komentarzy: 
0

Pogłoski o mojej śmierci były mocno przesadzone.
Mark Twain

W religiach afrykańskich osoby zmarłe, które mogły ożyć dzięki magii, nazywano zombi. W polityce magię zastępuje żądza. Żądza władzy[1].

Psycholog Jacek Paluchowski, profesor Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu, wskazał na najważniejsze motywy skłaniające ludzi do kandydowania w wyborach. Są to:

• Misja osobista – to poczucie, gdy kandydaci chcą nie tylko głosić własne poglądy, ale pragną akceptacji własnej osoby. To, co robią, ma służyć ich samopotwierdzeniu. Mają odporność na przegraną, traktując ją tylko jako chwilową nieskuteczność. Każdy otrzymany głos to ich zwycięstwo. Możliwość stworzenia partii lub własnych mediów jest dla nich sukcesem. W tej grupie jest najwięcej psychopatów.

• Chęć posiadania władzy – i siły z niej wynikającej. Potrzeba posiadania przeświadczenia, że decyzje, które podejmą, będą miały wpływ na życie innych ludzi, o których losie chcą decydować. Zewnętrzne atrybuty władzy (sekretarki, gabinety samochody itp.) nie mają dla nich specjalnego znaczenia. „Dajcie mi władzę, to ja was urządzę, istotne jest tylko to, byście mnie wybrali”– myślą i również głęboko przeżywają ewentualną przegraną.

• Poczucie misji narodowej – przekonanie kandydatów, że podjęcie działań wynikających z ich poglądów uratuje państwo. Uważają, iż mają moralny obowiązek zrealizować swoje pomysły, które ich zdaniem będą służyć państwu, narodowi, społeczności. „Mam pomysł i powinienem wprowadzić go w życie” – twierdzi każdy z nich, a niezaakceptowanie jego idei jest irytujące i powoduje subiektywną ocenę rzeczywistości: „jeśli naród nie jest gotów, to trzeba zmienić naród”[2].

Przypasowywanie powyższych motywów do znanych nam polityków może stanowić ciekawe doświadczenie przedwyborcze, ale wypada żałować, że media zamiast przedstawiać ich zachowania, nie poprosiły specjalistów od umysłów, by postawili diagnozy. Byłoby prościej, bo parlament sam się rozwiązał i naprawdę można wybrać sobie nowy… (Wielu ex-parlamentarzystów będzie miało okazję, by corocznie, każdego 7. września obchodzić „Święto leminga” – gryzonia, który według legendy[3] ginie rzucając się do oceanu w przekonaniu, że uda mu się go przepłynąć).

Helmut Schmidt - kanclerz Niemiec (1974-1962), powiedział: „Prognozy mają dziś krótki żywot; tak samo politycy”. (Aluzja do sytuacji, gdy skompromitowany albo złapany na kłamstwie i łamaniu prawa przedstawiciel władzy lub parlamentarzysta staje się „politycznym trupem”). W Polsce jest odwrotnie. Można pokusić się na długotrwałą prognozę: choć wiele medialnych informacji dotyczących sytuacji po nadchodzących wyborach przypomina nekrologi a retoryka polityków nawiązuje do śmierci („gwoździe do trumny”, „katafalki”), to noc liczenia głosów będzie „nocą żywych trupów”. Na listach pojawiają się nazwiska wielu wcześniej odrzuconych przez elektorat osób pragnących dożywotnio poświęcać się dla ojczyzny w sejmowych i rządowych ławach. Dlatego ewentualni żałobnicy po politykach niedawno „pogrzebanych”, lub sporządzających właśnie testamenty, powinni otrzeć łzy…

Oto Leszek Miller, jak bohaterka filmu „Kill Bill” wykopuje się z grobu, w którym chciała złożyć go lewica. Niektórzy już się przestraszyli - nieważne, że zaczyna z Samoobroną, ważne z kim skończy?

Roniących łzy nad krakowską „Love Story” też można pocieszyć. W najgorszym razie będą mogli mieć nadzieję na ciekawą lekturę. Jeśli oczywiście spełnią się przewidywania prof. Zbigniewa Lwa-Starowicza, który we wrześniu 2004 r. na łamach Trybuny analizował zachowania Jana Marii Rokity. (Diagnozy tej nie należy traktować wyłącznie ad personam. Z pewnością opisane symptomy można rozpoznać także u innych polityków). Oto fragment publikacji: „(…) Rokita odczuwa olbrzymią potrzebę popularności. W inny sposób nie potrafię wytłumaczyć wielu jego wystąpień. (…) jest inteligentnym człowiekiem, dlatego nie mogę uwierzyć, żeby jako prawnik nie zdawał sobie sprawy z tego, co mówi. A twierdzi na przykład, że poprzednie polskie rządy były nieprawomocne. W związku z tym uważa, ze wszystkie akty prawne przez nie uchwalone powinno się anulować. Rokita usiłuje pokazać się jako człowiek, który zna się na wszystkim. Wypowiada się na każdy temat. Myślę, że gdyby ktoś zaproponował mu wykłady o kosmosie – zgodziłby się. Zabawny jest w tych swoich zabiegach o popularność. (…) Gdyby coś się nie udało i na przykład taki dżentelmen, jak Roman Giertych objąłby stanowisko premiera, to Rokita bardzo by to przeżył. (…) Człowiek jest zdrowy psychicznie, gdy jest skromny, umie się cieszyć tym, co przynosi dzień. Gdy nie ma tylko jednej opcji życiowej – na przykład sukcesu politycznego. Jeżeli Rokita nie znajdzie alternatywy, może fatalnie skończyć. Przecież politycy nie tylko wygrywają, ale i przegrywają. (…) Gdy spadają z piedestału, dopada ich frustracja. Pozostaje im wówczas pisanie pamiętników, w których podkreślają swoją kluczową rolę dla ludzkości. To takie ich lekarstwo na depresję”.

Zejścia (ze sceny politycznej) i cudowne zmartwychwstania[4] skłaniają do refleksji. Może lepiej, że nasi wybrańcy maja szansę, by w końcu wbić sobie „osinowe kołki” odpowiednio głęboko, niż gdyby jej nie mieli[5].

Bardziej należy obawiać się pojawienia polityków, którzy wzorem Josepha Goebbelsa zadeklarowaliby: „Jeśli zdobędziemy władzę, nie oddamy jej już nigdy, chyba że zostaniemy wyniesieni z naszych gabinetów jako trupy”.

W takiej sytuacji, prędzej czy później pojawią się tragarze, a wtedy naprawdę będzie smutno…

(1) „Żądza władzy jest gwałtowniejsza od innych namiętności”. (Cupido dominandi cunctis affectibus flagrantior est.) [Tacyt, Roczniki].
(2) „Czy nie byłoby prościej, aby rząd rozwiązał naród i wybrał sobie nowy?” [Bertold Brecht, Rozwiązanie].
(3) Samobójstwo małych zwierzątek wymyślili producenci jednego z disneyowskich filmów.
(4)„Politycy wydostają się na szczyty dlatego, że większość z nich nie ma zdolności, dla których chciano by ich zatrzymać trochę niżej” - Peter Ustinov.
(5) „Władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy” - Władysław Gomułka.

komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin