Felietony
Trudno odkryć sens figury stylistycznej „PR-owiec 3.0.” oraz japonizmu – „ninja”. Czy dla - oczywistego- postulatu o potrzebie rozwoju zawodowego autor musiał poszukiwać uzasadnienia w kolejnym etapie rozwoju elektronicznych mediów /technik komunikowania ? Co chciał wyrazić autor japonizmem „ninja”, jeśli ninja to dosł.” człowiek wyszkolony w sztuce bycia niewidocznym” oraz to „tajemniczość, skrytość, wytrzymałość”, oraz „znający sztukę kamuflażu”. Co więc miałby w praktyce oznaczać postulat autora „PR-owiec 3.0 ani ninją, ani Master” nie wiadomo...
W ubiegłym tygodniu: „zarząd SLD rekomendował Magdalenę Ogórek na kandydatkę Sojuszu w wyborach prezydenckich. To symbol zmiany pokoleniowej i otwarcia polskiej polityki – oświadczył szef SLD Leszek Miller. ‘Jesteśmy pewni, że doktor Magdalena Ogórek jest symbolem zmiany, także pokoleniowej, symbolem otwarcia polskiej polityki na młode europejskie pokolenie Polek i Polaków, jest symbolem zgody narodowej, nie jest przedstawicielem czy szefem żadnego z walczących w Polsce plemion czy partii politycznych, jest bezpartyjna’ – powiedział szef SLD po posiedzeniu zarządu”...
No dobrze, powiedzą niektórzy, może szkoda zachodu, może po prostu lepiej mieć święty spokój i darować sobie obecność w mediach społecznościowych? Z tego założenia wyszedł Goldman Sachs. Facebook nie znosi jednak próżni. Fanpejdź „stworzył się sam” w oparciu o informacje z Wikipedii. Polubiło go do tej poty ponad 60 tys. osób.
Tocząca się dyskusja na temat zawodu związanego z branżą public relations bardzo często zapomina o najważniejszym – o wiedzy i kompetencjach, jakich dzisiaj wymagają od naszej profesji pracodawca. Wbrew pozorom jeszcze 10 lat temu synonimem PR-u były kontakty z mediami. Dzisiaj nie jest już to tak jednoznaczne...
Jedna z dam, która go znała, napisała w swoich pamiętnikach: „Trudno wprost uwierzyć ile zdrowych poglądów wyraża ten amator każdego systemu władzy, ten zdumiewający mędrzec, będący uosobieniem wszelkich wad. Czerpanie z jego rozumu i jego doświadczenia może dać wiele korzyści”. Te słowa chciałbym skierować do panów Jarosława Kaczyńskiego, Adama Hoffmana i Joachima Brudzińskiego. Najpierw powiedzmy jednak, o kogo chodzi?
Książę Karol Maurycy de Talleyrand-Périgord przeszedł do historii jako największy „praktyk machiawelizmu”, cyniczny i bezwzględny polityk, symbol wiarołomstwa i politycznego...
Jak napisał jeden z publicystów komentujący „wycenę” usług, jakie miał świadczyć dla PKN ORLEN były już „minister propagandy” rządu Donalda Tuska i były już wiceprezes tej spółki – „dla każdej firmy dobry ekspert od wizerunku jest bezcenny”. I z tym nie można się nie zgodzić. Można jednak postawić pytanie: czy p. Igor Ostachowicz wart byłby owych 2 mln złotych rocznej pensji? Tu mam wątpliwości
Mark Zuckerberg rzucający rękawicę Billowi Gatesowi. Jeff Bezos chcący wyzwać papieża, brytyjską królową i Kim Dzong Una. Vin Diesel dający 24-godzinne ultimatum Władimirowi Putinowi. To wbrew pozorom nie jest lista członków fight clubu dla elit tego świata, tylko najgłośniejsze przypadki podjęcia wyzwania w Ice Bucket Challenge, akcji charytatywnej poświęconej ALS, czyli stwardnieniu zanikowemu bocznemu.
Mechanika akcji jest bardzo prosta – aby wziąć w niej udział, trzeba wesprzeć fundację A.L.S. Association czekiem na minimum 10 dolarów, następnie wylać sobie wiadro kostek lodu na głowę i...
Czy widząc na Facebooku wpisy o treści „Impreza z Lechem”, „Zakupy z Julą!” bądź „Jedziemy do Piotra i Pawła”, skojarzymy je z imionami przyjaciół, czy też z marką piwa i krajowymi sieciami handlowymi? Czy czytając na Twitterze wpis o „zakupach w realu”, pomyślimy o wyprawie do supermarketu, o piłkarskich transferach hiszpańskiego klubu sportowego, a może o zakupach w sklepach stacjonarnych, a nie internetowych? W codziennych osobistych kontaktach z bliskimi osobami problem może wydawać się błahy, a zrozumienie kontekstu wypowiedzi wynika ze stopnia zażyłości z nadawcą. Inaczej jest w...