Public relations w praktyce, Fraser P. Seitel

dodano: 
15.03.2006

Autor recenzji:

Piotr Bielawski
komentarzy: 
0

Książkę F.P. Seitela „Public Relations w praktyce” należy uznać za dzieło wyjątkowe na polskim rynku wydawniczym. Napisana jest doskonałym, prostym językiem, choć autor przedstawia całe spectrum działań PR i pokazuje skutki prowadzonych działań lub zaniechań w tej dziedzinie na licznych, z życia wziętych, przykładach. Nie jest to jednak książka – mimo jej komunikatywności – którą można polecać osobom, które dopiero zaczynają się interesować PR lub tym, nielicznym niestety, menedżerom, którzy chcieliby poznać tę dyscyplinę zarządzania. Do tej lektury trzeba mieć odpowiednie przygotowanie i praktyczne, i teoretyczne.

Wśród wielu informacji i konstatacji Seitela warto zwrócić uwagę na fakt, że stwierdza on, że brak wyróżniających się specjalistów PR jest nadal bolączką tej dziedziny. Niewielu praktyków postrzega się jako liderów. Po czym odnotowuje głosy stawiające postulat, by prowadzić PR dla PR. Seitel odnosi się przede wszystkim do doświadczeń amerykańskich, a więc do miejsca, w którym współcześnie rozumiane Public Relations ma największe i najdłuższej tradycje na świecie. Ten postulat „PR dla PR” jest często stawiany przez polskich specjalistów w tej dziedzinie. Czy oznacza to, że podczas lektury Seitela znajdziemy usprawiedliwienie dla poziomu zrozumienia PR w naszej części Europy? Nie. Bo z tego, o czym Seitel pisze, jasno wynika, że przewagę na rynku osiągają te organizacje, które doceniają znaczenie zarządzania informacjami. Równocześnie autor pokazuje przykłady konsekwencji zaniechania działań PR przede wszystkim widocznych podczas kryzysów, jakie dotykają firmę. Szczególnie warto zwrócić uwagę na kryzysy, które dotknęły Coca Colę, kiedy ta olbrzymia korporacja w różnych częściach świata powtarzała ewidentne błędy popełnione już wcześniej.

W pewnym uproszczeniu należy stwierdzić, że przewodnik do „Public Relations w praktyce” zawarty został na początku książki w podrozdziale „Znaczenie public relations”. Jest to 9 punktów, w których Seitel m.in. mówi nazwa public relations zastępowana jest eufemizmami, takimi jak public affairs, corporate communications, integrated marketing…Cytuję akurat tę opinię Seitela, by zwrócić uwagę na ten ostatni „eufemizm”. Seitel podobnie, jak kilku najlepszych polskich autorów, przechodzi do porządku dziennego nad istnieniem w teorii i praktyce marketingu zintegrowanego, zachowując „polityczną” poprawność, ale – podkreślając zalety takiej koncepcji, mającej zwłaszcza w amerykańskich realiach przewagę nad „tradycyjnym” marketingiem – właściwie ogranicza się do zreferowania funkcjonowania marketingu okraszonego PR w niewielkim rozdziale. To jest jeden z tych fragmentów książki, który wymaga sporego doświadczenia w PR i umiejętności patrzenia na to co jest tam napisane przez pryzmat wcześniejszych wypowiedzi, opinii i dezyderatów autora. W tym miejscu konieczna jest również wiedza na temat koncepcji guru światowego marketingu P. Kotlera i jego spojrzenia na PR oraz zrozumienie różnicy pomiędzy poziomem specjalistów amerykańskich w dziedzinie marketingu, a tych, którzy funkcjonują w naszej części Europy. Warto też, by zrozumieć spojrzenie profesjonalnych praktyków marketingu na PR zapoznać się z książką Alexandra Hiama, która uzmysławia, dlaczego – przejściowo jak sądzę – koncepcja marketingu zintegrowanego przynosi na Zachodzie pewne pozytywne efekty. Organizacje w tamtej części świata w jakimś stopniu chroni profesjonalizm specjalistów zajmujących się marketingiem: rozumiejących znaczenie PR, znaczenie wizerunku organizacji dla powodzenia prowadzonych przez firmę działań etc. W kraju takim, jak Polska, konsekwencje wprowadzenia – najczęściej nieświadomie – uzależnienia PR od marketingu (lub innego działu) w praktyce oznacza zaniechanie zarządzania informacjami.

Po to, by czytać książkę F.P. Seitela trzeba sobie uzmysławiać nieprzerwanie, że nie znajdziemy tu recept na profesjonalne PR. Seitel – co jest jego ogromnym atutem – jest doświadczonym praktykiem, a równocześnie ma bogaty życiorys akademicki. Pokazuje w swoim dziele zasady, którymi należy się kierować w profesji PR, pokazuje swój – należy podkreślić swój – sposób patrzenia na tę dziedzinę i ilustruje go bardzo licznymi przykładami. Jest to więc z jednej strony katalog zasad etyczno-technicznych, którymi bezwzględnie powinien kierować się profesjonalista PR, a z drugiej źródło inspiracji dla doświadczonych praktyków PR, którzy mogą ją czerpać ze sposobu myślenia o Public Relations prezentowanego przez wybitnego praktyka w tej dziedzinie.

Tekst ukaże się w serii wydawniczej Uniwersytetu Wrocławskiego „Nowe media - nowe w mediach”, red. prof. dr hab. Aleksander Woźny

Wydawnictwo:

Felberg SJA

komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin