Jakub Kulesza, rzecznik Kukiz'15: wbrew pozorom jesteśmy bardzo spójni

dodano: 
05.11.2015
komentarzy: 
0

„Układ medialny, istniejący od lat 90. powoli topnieje i jest stopniowo wypierany przez alternatywne media i niezależnych dziennikarzy. Widzę w tym szansę dla nas” - zaznacza w rozmowie z Anną Kozińską Jakub Kulesza, rzecznik Kukiz'15.

PRoto.pl: Czy nie wahał się Pan przed objęciem funkcji rzecznika? Czy młody wiek pozwolił Panu na zdobycie doświadczenia w prowadzeniu komunikacji?

Jakub Kulesza, rzecznik ruchu Kukiz’15: Działalnością publiczną zajmuję się od 16. roku życia. Doświadczenie zdobywałem w sekcji młodzieżowej Unii Polityki Realnej, następnie w ogólnopolskim Stowarzyszeniu KoLiber, którego byłem prezesem. To właśnie w KoLibrze dokonałem innowacji komunikacyjnej, w ramach której zmianom uległa identyfikacja wizualna, przebudowane zostały witryny internetowe oraz sprofesjonalizowane zostało biuro prasowe. W Kukiz’15 nie tylko zamierzam wykorzystać doświadczenie medialne, ale także współpracować z osobami, z którymi tego dokonałem.

PRoto.pl: Jakie najważniejsze zadanie Pan jako rzecznik sobie wyznaczył?

J.K: Podniesienie jakości debaty publicznej zabrzmiałoby banalnie. Chcę przekonać media do nowoczesnego spojrzenia na dyskurs polityczny. Do odejścia od archaicznego podziału na lewicę i prawicę, do skupienia się na tematach trudnych, ale istotnych w debacie publicznej, a także do prezentacji rozwiązań, które są korzystne dla wszystkich obywateli, a nie tylko dla wąskich grup interesów. Jeśli uda nam się przeforsować w debacie publicznej nasz tok myślenia i działania, to będzie nam łatwiej komunikować się z naszymi docelowymi odbiorcami – obywatelami.

PRoto.pl: Paweł Kukiz znany jest ze swojej nieufności do mediów. Na wieczorze wyborczym po kampanii prezydenckiej wygłosił emocjonalne wystąpienie o TVN-ie. Czy lider Waszego ugrupowania zmieni podejście do mediów, zwłaszcza że obecnie jest skazany na współpracę z nimi, jako lider trzeciego pod względem wielkości klubu w Sejmie?

J.K: Profesjonalne media, które kierują się zasadami etyki dziennikarskiej zawsze były, są i będą naszymi przyjaciółmi. Będziemy starać się, by nieprzychylnie nastawionych do nas dziennikarzy było jak najmniej i by nasze działania skupiały się na recenzowaniu władzy, a nie krytyce mediów. Układ medialny, istniejący od lat 90. powoli topnieje i jest stopniowo wypierany przez alternatywne media i niezależnych dziennikarzy. Widzę w tym szansę dla nas.

PRoto.pl: Wśród wybranych posłów ruchu Kukiz'15 znaleźli się kandydaci z Ruchu Narodowego. Czy istnieje ryzyko, że Waszemu klubowi zabraknie spójności, również w kontekście relacji z mediami i jednolitości komunikatów płynących od posłów?

J.K: Wbrew pozorom jesteśmy bardzo spójni w naszych celach, środkach i przekazie. Nie rezygnujemy z naszych idei, ale staramy się widzieć wspólne wartości i działać ponad podziałami. Każdy z naszych posłów specjalizuje się we własnej dziedzinie, w której będzie się realizował, w związku z czym nie obawiam się braku jednolitości komunikacyjnej.

PRoto.pl: Jakie jest stanowisko Waszego ruchu wobec mediów publicznych? Czy popieracie pomysły zmian, jakie przedstawia PiS?

J.K: Warto przyjrzeć się brytyjskiemu systemowi medialnemu, który kojarzy się przede wszystkim z niezależnością od jakichkolwiek form kontroli ze strony władzy państwowej. Media postrzegane są tam jako instytucje wyzwolone spod wpływu władz, służące obywatelom, nie siłom politycznym, sprawującym rządy w Zjednoczonym Królestwie. Brytyjczycy są dalecy od uprawiania polityki medialnej, co najlepiej ilustruje określenie „policy of no policy” (polityka bez żadnej polityki). U podstaw brytyjskiego systemu medialnego leży nie tylko samoregulacja, ale także rozwinięte ustawodawstwo w postaci aktów prawnych – ustaw nadawczych. Można zainspirować się tymi rozwiązaniami lub pozostawić tę kwestię rynkowi.

PRoto.pl: Co zrobicie, by uniknąć sytuacji, w której Kukiz’15 skończyłby jak Ruch Palikota?

J.K: Ruch Palikota był produktem politycznym jednego sezonu, wykreowanym przez marketingowców. Nie obawiamy się takiej etykiety, bo cechują nas ideowość i szczerość intencji.  Nasi liderzy nie zmieniają zdania na potrzeby wyborcze.

PRoto.pl: Jaka jest recepta ruchu Kukiz’15 na zatrzymanie elektoratu przy sobie? Co zrobicie, żeby wyborcy nie przenieśli się np. do PiS-u?

J.K: Prawo i Sprawiedliwość nie jest w stanie poszerzać swojego elektoratu ponad ten, który udało mu się zdobyć w minionych wyborach. My nie tylko zamierzamy utrzymać nasz elektorat,  ale przede wszystkim chcemy otwierać się na nowy – przedsiębiorców, studentów.

PRoto.pl: Ruch Kukiza kojarzony jest głównie z JOWami i liderem ugrupowania. Czy planujecie kontynuować budowanie identyfikacji opierającej się na tych dwóch elementach czy wprowadzicie nowe postulaty?

J.K: Będziemy kreować nasz wizerunek poprzez nowe elementy identyfikacji. To naturalne, że Ruch Kukiza na razie kojarzony jest z liderem, na którym skupiała się nasza kampania prezydencka, a także z jednomandatowymi okręgami wyborczymi, które były jednym z tematów kampanii referendalnej. Wybory parlamentarne pozwoliły nam zaprezentować sylwetki innych kandydatów oraz ukazać nasze propozycje zmian ustrojowych, wychodzące poza kwestie związane z ordynacją wyborczą. Naszym punktem odniesienia jest Strategia Zmiany Kukiz’15.

PRoto.pl: Kto będzie się wypowiadać w imieniu Kukiz’15? Czy będzie to tylko Pan i, tak jak dotąd, Paweł Kukiz, czy w komunikację włączą się inni politycy czy eksperci spoza Sejmu?

J.K: Chcemy, by nasi reprezentanci nie wypowiadali się tylko w imieniu naszego klubu, ale byli głosem obywateli. Jak zapowiadaliśmy w trakcie kampanii wyborczej, wprowadzimy do debaty parlamentarnej ekspertów z wielu dziedzin.

Rozmawiała Anna Kozińska

komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin