Wywiady

12.08.2010

Red.: Ostatnia „wpadka”, przy okazji wyborów prezydenckich, odbiła się w jakikolwiek sposób na wynikach finansowych branży?

JC: Za mało czasu minęło od wyborów, aby to ocenić. Choć biorąc pod uwagę strukturę przychodów firm badawczych, nie sądzę, aby miała ona wpływ. Na świecie obroty dotyczące sondaży politycznych są niewielkie, a firmy badawcze żyją z badań marketingowych. I choć pod względem finansowym sondaże polityczne pełnią marginalną rolę, to właśnie z nich bierze się opinia o branży badawczej. Ich realizowanie to dla pracowni badawczych kwestia wizerunku i prestiżu. 

05.08.2010

Rzeczywiście to jeden z największych przetargów na przeprowadzenie kampanii informacyjno-edukacyjnej, dotychczas tak dużego nie było. Wynika to przede wszystkim z tego, że sprawa dotyczy nie tylko wymienionych w wymogach Ministerstwa grup docelowych, ale całego społeczeństwa.

29.07.2010

Bloger powinien przyznać się, że dostał np. do testów jakiś produkt, którym mógłby być zainteresowany i będzie teraz opisywać swoje doświadczenia z jego użytkowania. Oczywiście ideałem byłaby sytuacja, gdyby nie musiał pisać tylko dobrze. Choć pewnie żadna firma na to nie pójdzie…

21.07.2010

Tradycyjne sposoby komunikacji medialnej odchodzą do lamusa szczególnie w krajach o wysoko rozwiniętej relacji PR/dziennikarstwo. Ale sytuacja może wyglądać zupełnie inaczej w krajach, w których drukowane media mają silniejsza pozycję lub ciągle się rozwijają.

14.07.2010

Możliwe, że niektórzy marketerzy czy PR-owcy nie do końca zdają sobie sprawę, jak negatywny skutek może mieć usunięcie np. niewygodnego postu.

07.07.2010

Ludzie w Empikach szukają dołączonej do naszej książki, promowanej przecież jako pierwsza wideoksiążka, płyty DVD, albo choć CD. To zresztą niesamowite, w jaką ślepą uliczkę skierowali się np. producenci audiobooków przetwarzający książki na płyty CD. To droga donikąd. Po co dołączać płytę, jeśli o wiele więcej, myślę nie tylko o nagraniach dźwięków, ale i filmach czy ciekawych multimediach, prezentacjach, grafikach, można zakodować na kartach „papierowej książki”, w wideoksiążce.

01.07.2010

Red.: Czy użytkownicy mediów społecznościowych są bardziej wymagającymi odbiorcami niż użytkownicy tradycyjnych mediów – czytelnicy gazet lub widzowie telewizji?

JC: Nie są bardziej wymagającymi, tyle że najpotężniejszą bronią na świecie jest obecnie telefon i klawiatura. Z telefonu może pan wysłać zdjęcie na Facebooka w sekundę. To jest najbardziej namacalny dowód na to, że wszyscy staliśmy się dziennikarzami obywatelskimi. Każdy może obwieścić światu przedmiot swojej troski lub zadowolenia. Zepsuł mi się samochód – trach, robię zdjęcie i umieszczam je na Facebooku; po chwili tysiąc osób o tym wie. To jest dowód na dokonującą się rewolucję w komunikacji.  My – uczestnicy zabawy w social media -również informujemy! Jesteśmy bardzo wiarygodni - nikt nam za to nie płaci.

24.06.2010

Osobną sprawą jest to, że chyba żadnej ze stron naszej sceny politycznej nie udało się podczas tej kampanii wycisnąć z Internetu wszystkiego, co było możliwe. W dniu głosowania powstał profil, na którym można było zaznaczyć, że już się oddało głos wyborczy. Pod koniec tego dnia było odznaczonych na nim około 200 tysięcy ludzi. Osobiście czytam to jako informację, że co najmniej tyle osób jest na FB bardzo głęboko zaangażowanych politycznie.

Strony

X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin