Wywiad z... Ireną Eris, współwłaścicielką i założycielką firmy Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris

dodano: 
07.02.2013
komentarzy: 
0

PRoto.pl: Na samym starcie, w 1983 roku, Pani firma zatrudniała jednego pracownika i produkowała jeden rodzaj kremu. Teraz Dr Irena Eris to jedna z najsilniejszych polskich marek. Co złożyło się na ten sukces?

Irena Eris, współwłaścicielka i założycielka Laboratorium Kosmetycznego Dr Irena Eris: Wiele czynników. Pierwszym było odziedziczenie niewielkiego spadku, który w 1983 roku umożliwił mi uruchomienie małego laboratorium i rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej. Kolejnym szczęśliwym zdarzeniem była zmiana ustrojowa z 1989 roku i nowa sytuacja gospodarcza, pozwalająca na szybki i swobodny rozwój firmy. Z pogardliwie traktowanego „prywaciarza”, za którego uważano przedtem każdego, kto prowadził własną działalność gospodarczą, stałam się nagle szanowanym przedsiębiorcą, płacącym podatki, nakręcającym koniunkturę i dającym miejsca pracy. Na dodatek zmiana ta pojawiła się w momencie najlepszym z możliwych, w którym osiągnęłam już pułap możliwości rozwoju dopuszczalny dla prywatnego biznesu w ustroju komunistycznym i dalszy rozwój firmy niewątpliwie zostałby zastopowany. Do szczęśliwych dla mojej firmy zdarzeń mogę też zaliczyć przystąpienie Polski do UE. Przyczyniło się ono do rozwoju eksportu – otworzyło nowe rynki dla moich produktów, zniosło uciążliwą biurokrację i umożliwiło nieograniczony dostęp do surowców.

Doświadczenie i posiadana wiedza miały również ogromne znaczenie w osiągnięciu obecnej pozycji mojej firmy. W momencie uruchamiania własnej działalności miałam już doktorat z farmacji. Fakt stworzenia firmy nie wynikał z chęci posiadania własnego biznesu, ale z wizji przeniesienia konkretnej wiedzy na produkt. Wszystko, co stało się później, było konsekwencją realizacji moich zainteresowań i marzeń połączonych z wiedzą, którą nabyłam w trakcie studiów. Doświadczenie zdobywałam podczas wielu lat prowadzenia firmy i zdobywam je nadal, uważając je za nieoceniony kapitał w każdej, nie tylko biznesowej sferze działalności.

Nie wyobrażam sobie, aby można było osiągnąć sukces, nie będąc konsekwentnym i upartym. Są to cechy, które pozwalają iść do przodu, nie zrażając się chwilowymi niepowodzeniami i pokonywać przeszkody nieuniknione podczas prowadzenia długoletniej działalności biznesowej. Jeśli jestem przekonana o swojej racji, potrafię konsekwentnie o nią walczyć i z wielkim uporem dążyć do realizacji własnych pomysłów. Ten sposób postępowania z pewnością przyczynił się do osiągnięcia sukcesu mojej firmy.

PRoto.pl: Od początku firmowała Pani kosmetyki swoją twarzą i nazwiskiem. To była świadoma decyzja?

I.E.: Tak. Zawsze zależało mi, by produkować dobre jakościowo kosmetyki w estetycznych opakowaniach i z pewnością nie anonimowe. Dlatego też zdecydowałam się podpisywać je osobiście. Chciałam dać klientom sygnał, że ręczę za każdy kosmetyk, biorąc odpowiedzialność za jego działanie. Potwierdzam tym samym jego skuteczność, bezpieczeństwo stosowania. Ponieważ z wykształcenia jestem doktorem farmacji, dodałam skrót stopnia naukowego, jako gwarancję profesjonalizmu.

PRoto.pl: Skąd bierze Pani pomysły na rozwój firmy? Ostatnio Dr Irena Eris to także kobiece turnieje golfowe…

I.E.: Od początku, jako firma, idziemy własną drogą. Nikogo nie naśladujemy, na nikim się nie wzorujemy. Staramy się być pierwsi. Dzięki temu zawdzięczamy dzisiejszą pozycję rynkową. Do naszej pracy podchodzimy z mężem entuzjastycznie i często intuicyjnie oraz nieszablonowo. Na przykład przed 89’ rokiem zaprojektowaliśmy i wyprodukowaliśmy własne torebki z logotypem. Było to wtedy nielogiczne, bo cały nasz wyprodukowany asortyment rozchodził się „na pniu”, więc sama sprzedaż nie potrzebowała dodatkowego wsparcia. Jednak dzięki eleganckim opakowaniom, nasze kosmetyki wyróżniały się na półkach. Wtedy jeszcze nie byłam świadoma, że w ten sposób tworzymy siłę naszej marki.

Po transformacji ustrojowej, na początku lat 90. – już w zupełnie innych realiach gospodarki rynkowej – kupiliśmy z mężem grunt w Piasecznie pod budowę własnej fabryki z nowoczesnym parkiem maszynowym i laboratoriami na światowym poziomie. Stworzyliśmy też unikalne w Polsce, ale i nie często spotykane na świecie, własne Centrum Naukowo-Badawcze, w którym prowadzimy zaawansowane badania metodą in vitro, ex vivo i in vivo. Wyniki badań są prezentowane na międzynarodowych konferencjach i publikowane w czasopismach naukowych, w tym także w periodykach naukowych z tzw. listy filadelfijskiej, czyli grupy ustalonej przez Institute for Science Information. Dzięki zapleczu naukowemu i swojej wiedzy mam świadomość, że nasze kosmetyki mogą śmiało konkurować z tymi zagranicznymi.

Poza tym zawsze zależało mi na tym, żeby nie tylko tworzyć i sprzedawać kosmetyki, ale też zaproponować autorskie zabiegi kosmetyczne, profesjonalną diagnozę skóry czy też zapewnić klientkom kontakt z wyspecjalizowanymi dermatologami. Konsekwencją takiego sposobu myślenia było stworzenie sieci Kosmetycznych Instytutów Dr Irena Eris oraz otwarcie w 1997 roku Hotelu SPA w Krynicy Zdroju. W 2006 roku ruszył nasz drugi obiekt na Wzgórzach Dylewskich. Niedługo rozpoczynamy budowę trzeciego.

A golf… Marzyło mi się stworzenie profesjonalnego turnieju tylko dla kobiet. Myślałam o takim przedsięwzięciu, które nie byłoby tylko sportową rywalizacją, lecz także doskonałą okazją do zadbania o siebie w pełnym tego słowa znaczeniu: chwilą relaksu, możliwością skorzystania z zabiegów, spotkania z innymi golfistkami. Z drugiej strony chciałam wesprzeć ten sport, który uważam za fantastyczny, bo nie wymaga nadzwyczajnych predyspozycji, sprzyja zdrowiu, daje ruch na świeżym powietrzu. I tak zrodziła się idea turnieju Dr Irena Eris Ladies Golf Cup.

Okazało się, że jest on bardzo wysoko ceniony wśród pań, a wydarzenie od początku swojego istnienia spotyka się z bardzo dużym zainteresowaniem golfistek. Turniej stał się też stałym elementem działalności Hotelu SPA Dr Irena Eris Wzgórza Dylewskie i jest ucieleśnieniem mojego holistycznego spojrzenia – chcesz być piękny – dbaj o siebie, żyj zgodnie z naturą i ciesz się życiem, odpoczywając tak, jak lubisz.

PRoto.pl: Na ile rozpoznawalność, prestiż, lojalność i inne miary jakościowe wpływają na wartość marki?

I.E.: To są bardzo istotne czynniki. Do tego niezbędna jest konsekwencja i wiara we własne ideały. Tylko wtedy możemy myśleć o budowaniu trwałego zaufania do marki, jak i jej wartości. To właśnie dążąc nieustannie do doskonałości i działając zgodnie z poszanowaniem tradycji czy etyką w biznesie, zdobyliśmy uznanie na świecie i otrzymaliśmy zaproszenie w poczet prestiżowych członków francuskiej organizacji marek luksusowych – Comité Colbert. Ten sukces z pewnością uwiarygodnił naszą pozycję zagranicą, ale także, mam nadzieję, wpłynie na postrzeganie Polski na świecie.  Dzisiaj – jako jedyna polska marka i jedyna nie francuska marka kosmetyczna – znaleźliśmy się w tak elitarnym gronie światowych brandów. Obok Chanel, Louis Vuitton, Hermès, Veuve Clicquot, YSL, Dior oraz innych tuzów znajduje się również Dr Irena Eris.

PRoto.pl: Czy według Pani polska marka ma dziś silną pozycję? Dlaczego ciągle niektóre z nich wolą się jawić jako zagraniczne?

I.E.: Jestem Polką, patriotką i chciałabym, aby mój kraj się rozwijał, miał dobry wizerunek, aby był normalnym, równoprawnym partnerem na arenie międzynarodowej. Niestety, w związku z istnieniem wielu stereotypów, polskie marki mają problem, by zaistnieć poza granicami. Niestety kraj pochodzenia wciąż odgrywa wielkie znaczenie. Na naszych opakowaniach widnieje napis „Made in Poland”. I mimo że „Made in France” – nawet najgorszej jakości – wciąż otwiera producentowi w branży kosmetycznej wiele możliwości, my nie powinniśmy się wstydzić naszej polskości. Mamy prężne firmy, wykwalifikowanych specjalistów, doskonałych naukowców, ekspertów z wielu dziedzin. I taki obraz kraju powinniśmy promować za granicą. Jednak bardzo często jeszcze promuje się przaśność i swojskość. Nie można jednak cały czas reklamować naszego kraju jako wielkiej wioski, mlekiem i miodem płynącej. Promujmy wiedzę i innowacyjność. Pokazujmy kraj nowoczesny, a nie skansen! Równocześnie pracujmy w swoim obszarze działalności, nad zmianą sposobu postrzegania naszego kraju. Mam poczucie, że na płaszczyźnie naukowej, dzięki naszemu Centrum Naukowo-Badawczemu, powoli to się udaje. Nasze prace badawcze są prezentowane na wielu światowych kongresach. Czujemy tak wielką satysfakcję, gdy w czasie spotkań naukowych, których uczestnikami są naukowcy z krajów rozwiniętych, wpierw patrzy się na nas z ukosa, natomiast po prezentacji – dostrzega się w nas specjalistów, którzy nierzadko wpływają na rozwój światowej kosmetologii.

PRoto.pl: Co, z perspektywy czasu i doświadczenia, poradziłaby Pani biznesmenom stawiającym pierwsze kroki?

I.E.: Uważam, że sukces buduje się na własnej wierze i przekonaniu, a nie na podpowiedziach i bazowaniu na „fachowych” poradnikach w stylu „jak rozkręcić firmę w weekend”. Przede wszystkim trzeba wiedzieć, czego się chce, mieć marzenia i być elastycznym, pracowitym, wykształconym, ale nade wszystko słuchać swojej intuicji. Jest ona niezwykle istotna w biznesie. Posiadanie tylko, nawet najlepszej, wiedzy nie zagwarantuje nam przecież, prowadzenia biznesu z sukcesem. O tym trzeba pamiętać. Ponadto, tam gdzie jest pasja, zaangażowanie i fantazja, biznes lepiej funkcjonuje niż ten, gdzie zajmujemy się tylko tabelkami, cyferkami czy samą analizą danych rynkowych. Oczywiście między tymi modelami należy znaleźć wyważony, optymalny środek.

Rozmawiała: Edyta Skubisz

* Irena Eris była jurorką w V edycji konkursu Laury Magellana, które PRoto.pl objęło patronatem.

komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin