Wywiad z... Katarzyną Kluk, nowym partnerem zarządzającym Weber Shandwick

dodano: 
11.07.2013
komentarzy: 
0

PRoto.pl: To już kolejna zmiana partnera zarządzającego w Państwa firmie. Ostatnio odszedł z Weber Shandwick Waldemar Leszczyński, ale takie roszady miały miejsce dość często. Z czego to wynika?

Katarzyna Kluk, managing partner w Weber Shandwick: Do tych kwestii nie powinnam się  odnosić – z racji tego, że jestem tu od niedawna i nie byłam przy decyzjach moich poprzedników. Ale warto wspomnieć, że zmieniamy strategię w McCann Worldgroup i rzeczywiście pociąga to za sobą ruchy kadrowe w agencjach, w tym również w Weber Shandwick. Mamy nowego szefa Grupy oraz agencji MRM i McCann Warsaw. To na czym nam w tej chwili zależy, to nacisk na ścisłą współpracę między poszczególnymi spółkami i na przyciągnięciu ludzi, którzy mają uzupełniające się kompetencje w różnych obszarach marketingu, PR i reklamy. Jeśli chodzi o mnie, mam ponad 15 lat praktyki w marketingu i PR w różnych branżach, tj. telekomunikacyjnej, modowej, muzycznej czy kosmetycznej. Byłam też dyrektorem marketingu i PR w Nokii. Myślę, że te doświadczenia marketera i praktyka współczesnego PR, pozwolą mi zbudować przewagę konkurencyjną Weber Shandwick. Bo przecież to na czym naszym klientom najbardziej zależy, to żeby agencja rozumiała ich oczekiwania i biznes. A to może robić tylko ktoś, kto pracował po dwóch stronach barykady.

PRoto.pl: W jakim kierunku będą się Państwo rozwijali? Na co Pani, jako nowa dyrektor zarządzająca, chce postawić?

K.K.: Weber Shandwick jest znany na świecie z tego, że jest bardzo innowacyjną firmą – stawiamy na nowe technologie, jesteśmy nagradzani w międzynarodowych konkursach, tak jak choćby ostatnio w Cannes Lions. Nadal chcielibyśmy się rozwijać.

PRoto.pl: Jakieś trendy – modne obecnie w komunikacji – są Pani szczególnie bliskie?

K.K.: Zacznijmy od samego początku. PR pięć lat temu to coś zupełnie innego niż PR dzisiaj, czy rok a nawet dwa lata temu. Mamy nowe dodatkowe narzędzia, np. social media czy blogosferę. Korzystają z nich głównie ludzie młodzi, ale nie stronią od nich także starsi. Jednocześnie to nie jest tak, że już nie korzysta się z mediów tradycyjnych – radia, telewizji, gazet. Teraz mamy jeszcze w zanadrzu: Twittera, Facebooka, Pinteresta, Google+. W Polsce nie są one tak samo wykorzystywane, jak zagranicą, dlatego musimy do tego zagadnienia podejść nieco inaczej. Ale na pewno firma nie może sobie już pozwolić na to, by zatrudnić studenta, który będzie jej wklepywał komentarze na stronę. Wszystko musi być spójne ze strategią firmy. A konsultanci, tacy jak my, mogą firmom swoim doświadczeniem w tym pomóc.

PRoto.pl: Czyli nowe media, tak?

K.K.: Dodatkowo – tak. Trzeba iść z duchem czasu. Łączyć te narzędzia, na których pracowaliśmy do tej pory, z nowymi. Tym bardziej, że badania pokazują, że niektóre firmy boją się takich rozwiązań. Twierdzą, że lepiej tego tematu „nie dotykać”, bo są świadome, że – mając tak wielu niezadowolonych klientów, dawanie im możliwości do wypowiadania się/komentowania może okazać się komunikacyjną klapą. W ślad za nią pójdą zaś reklamacje. Z naszych raportów wynika jednak, że lepiej krok po kroku korzystać z social mediów niż nie robić tego wcale. Takie podejście jest zdecydowanie lepsze dla marki.

PRoto.pl: Gdyby jednak kryzys się pojawił, jak na niego reagować? Mają Państwo jakiś spisany plan działania?

K.K.: Weber Shandwick specjalizuje się w sytuacjach kryzysowych – mamy własne narzędzia, które są – w razie takich kłopotów – pomocne.

PRoto.pl: Może Pani powiedzieć na ich temat coś więcej?

K.K.: Myślę, że jest jeszcze na to trochę za wcześnie. W tym momencie sami będziemy mieli wiele szkoleń z tym związanych, więc na razie nie mogę podać więcej szczegółów.

PRoto.pl: W takim razie jest to jednak pewna nowość dla Państwa…

K.K.: Tak, jeśli chodzi o narzędzia Weber Shandwick.

PRoto.pl: Zostawmy tematy kryzysowe… Zanim trafiła Pani do Weber Shandwick, prowadziła Pani agencję Eye Public Relations, która teraz została wchłonięta przez Pani nowego pracodawcę. Którzy klienci Eye Public Relations przeszli, tak jak Pani, na drugą stronę?

K.K.: Tak, mogę w tej chwili zdradzić, że oficjalnie klientem Weber Shandwick została np. European Lincensing Company czy Robert Kupisz.

PRoto.pl: Współpraca została jakoś rozszerzona czy warunki kontraktu, zakres oferowanych przez Państwa usług, się nie zmienił?

K.K.: Nic się nie zmieniło w tym zakresie. Obsługujemy te marki PR-owo. Co będzie w przyszłości? Zobaczymy.

PRoto.pl: Niedawno Państwa agencja stworzyła jednostkę Mediaco, która będzie odpowiadać za działania content marketingu i native marketingu...

K.K.: Jest to jednostka, która odpowiada za planowanie, kreację i dystrybucję treści czyli tzw. contentu. Przy nowych mediach może to być nie lada wyzwanie, więc WB tworząc taką jednostkę, odpowiada na potrzeby klientów.

PRoto.pl: Czy w Weber Shandwick planują Państwo jeszcze jakieś inne roszady personalne, poza tymi, o których rozmawiałyśmy?

K.K.: Trudno powiedzieć. Na pewno będziemy teraz się mocno szkolić i liczymy na to, że zespół będzie się powiększał.

PRoto.pl: Z czym przede wszystkim, jeżeli chodzi o szkolenia, wiąże Pani nadzieje?

K.K.: Bardzo wierzę w nowe technologie, dostęp do informacji dla każdego – ogólnie otwartość komunikacji. A nowe media to umożliwiają.

PRoto.pl: Oprócz Pani, kierownicze stanowisko objął również Wojciech Borowski, CEO McCann Worldgroup. Eksperci z rynku reklamy uważają, że i na tym polu przed Państwa firmą sporo wyzwań, że trudno będzie odbudować pierwszoligową pozycję. Z PR-owego portfolio odpadł Wam duży klient, MasterCard. Jak zamierza Pani poprawić sytuację? Co jest priorytetem?

K.K.: Co do MasterCard, nadal go obsługujemy jako Grupa, ale rzeczywiście – już nie PR-owo. Jeśli chodzi o inne projekty – przed nami bardzo dużo pracy. Jesteśmy w trakcie bardzo wielu przetargów i myślę, że o to chodzi. Musimy po prostu pokazać klientom, co umiemy, co wiemy i zacząć ich obsługiwać tak, aby byli zadowoleni i polecali kolejnych. Gdybyśmy przeprowadziły tę rozmowę za pół roku czy rok, z pewnością mogłabym pochwalić się czymś konkretnym.

PRoto.pl: Tak jak wspomniała już Pani, 10 lat pracowała Pani dla Nokii – marketingowo i PR-owo. Jak ocenia Pani nową globalną strategię marketingową marki, która ma pozycjonować fińską markę nie w roli branżowego giganta, a pretendenta konkurującego z obecnymi liderami?

K.K.: Każda firma musi dostosowywać swoją strategie do zmieniających się warunków rynkowych, oferty produktowej i swojej pozycji, Nokii też to dotyczy. Takie są reguły gry.

PRoto.pl: I jeszcze jedno pytanie, o ranking ZFPR-u według fee income. Nowa jakość? Państwo nie brali w nim udziału.

K.K.: Myślę, że to dobry kierunek. Rynek PR w Polsce charakteryzuje się tym, że połowa firm to firmy butikowe, które są właściwie niezbadane. Druga część to agencje, które nadal uwzględniają w różnego rodzaju zestawieniach umowy, które nie są umowami stricte PR-owskimi. W związku z tym ciężko jest je porównywać. Uważam, że dobrym wyznacznikiem tego, jak sobie forma radzi, jest liczba zatrudnionych osób. To pokazuje, że są zadowoleni klienci, którzy są w stanie utrzymać tę firmę. Czy raport ZFPR-u to nowa jakość? Na pewno jest przed nim długa droga.

PRoto.pl: Czy kryzys w branży daje się Pani we znaki?

K.K.: Wierzę w to, że są firmy i ludzie, którzy potrafią w tak trudnym czasie robić świetne biznesy.

 

Rozmawiała: Edyta Skubisz

komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin