Ile ministra, a ile dyrektora szpitala w wypowiedzi prof. Zembali?

dodano: 
19.06.2015
komentarzy: 
0

Choć prof. Marian Zembala dopiero co został ministrem zdrowia, związkowcy „Solidarności” już żądają jego dymisji.  Chodzi o wypowiedź szefa resortu dotyczącą zwolnień strajkującego personelu medycznego. NSZZ „Solidarność” uznała, że to łamanie prawa do strajku. Minister odpowiada jednak, że najważniejszy jest pacjent.

Komentarz nowego ministra pojawił się kontekście trwającego właśnie sporu pielęgniarek z rządem. Pielęgniarki wyszkowskiego szpitala domagają się podwyżek, lepszych warunków pracy i dodatków finansowych do ich dyżurów nocnych w pracy. W związku ze strajkiem pojawiły się już pierwsze zwolnienia, jednak dyrekcji wyszkowskiego szpitala nie spotkają z tego powodu  konsekwencje. Prof. Zembala przyznał bowiem, ze w tej sytuacji zrobiłby tak samo. Minister w rozmowie z „ Faktami TVN” powiedział, że zwolniłby każdego pracownika kierowanego przez niego Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, gdyby  któryś z lekarzy w ramach protestu odszedł od łóżka pacjenta. Na komentarz prof. Zembali odpowiedziali związkowcy „Solidarności” i skierowali list do premier Ewy Kopacz, w którym żądają zdymisjonowania właśnie powołanego ministra zdrowia.

Prof.  Zembali broni jednak Sławomir Neumann, wiceminister zdrowia. „Odwoływanie ministra, który pełni funkcję dwa dni, jest czymś niedorzecznym” – powiedział antenie TVP Info. Interia.pl przytacza także komentarz Grzegorza Schetyny. Szef MSZ stwierdził, że „była to oczywiście bardziej wypowiedź profesora nauk medycznych, dyrektora szpitala, a mniej ministra”. Jednak szef komisji sejmowej zdrowia Tomasz Latos chce, by profesor poniósł konsekwencje jako minister. „Powinien przeprosić” – nawoływał w programie „Dziś wieczorem”. (mw)

Czytaj także:

Sergiusz Trzeciak: ostatnia wypowiedź prof. Zembali nie była tą, która cechuje polityka

komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin