Felietony

mikrofon
07.07.2020

„To, co zorganizowano w Końskich, ma już bowiem swoją fachową nazwę – »wywiad sponsorowany« (...). Z kolei »Arena Prezydencka« w Lesznie to nic innego jak duża »konferencja prasowa«” – pisze dr Szalkiewicz...

20.01.2011

Ciemny lud to kupi. Spindoktor PiS-u pouczył wczoraj swoich podopiecznych w kraju i za granicą, że jest okazja, by rozpocząć akcję pod kryptonimem „Przerażony premier”.

Posłowie tej partii w swoich wystąpieniach starali się przekonać Donalda Tuska, że boi się on prawdy. To przewrotny pomysł, bo wpisuje się w spiskową teorię dziejów i trudno udowodnić, że jest wręcz odwrotnie.

Z kolei Jarosław Kaczyński przekonywał, że gdyby był premierem, to nie tylko rozkazałby podległym służbom sprawdzić liczbę agentów KGB wśród ekspertów. Przede wszystkim na miejscu Tuska samą miną tak odstraszyłby Putina...

19.01.2011

To, że pęka mit o superpiarze premiera i PO widać od dłuższego czasu. Oczywiście, jeśli sposób kreowania ich wizerunku można nazwać piarem, a nie po prostu – propagandą. I choć na tym polu rzeczywiście można mówić o silnej konkurencji, to na razie Donald Tusk i jego partia mogą być spokojni. Przede wszystkim z tego powodu, że i w propagandzie przesada jest niewskazana. Czego niektórzy nie dostrzegają.

To fakt, że w sprawie raportu MAK-u władze nie zdały egzaminu. Jednak pseudopatriotyczny rwetes w wykonaniu opozycji przekroczył granice zdrowego rozsądku. Nie pomogła nawet obecność psychiatry...

17.01.2011

Motto:

(…) dziś czujemy na twarzach wilgoć. Czy to łzy, czy ktoś napluł nam w pysk?

Anna Fotyga

Wypraszam sobie, by pani ex-minister spraw zagranicznych Fotyga używała liczby mnogiej i własną samokrytyką obejmowała także mnie. Wprawdzie urodą nie grzeszę, ale przywykłem do tego, by przednią część głowy ludzkiej, oblicze, fizjonomię (vide: „Uniwersalny słownik języka polskiego”) nazywać twarzą.

Pysk to przednia część głowy z otworem gębowym lub sam otwór gębowy u zwierząt. W „Uniwersalnym słowniku języka polskiego” można znaleźć także, między innymi, słowa pyskacz, pyskaty i pyskować, których...

13.01.2011

Felieton na temat decyzji Piotra Tymochowicza o zapisaniu się do partii (?) Janusza Palikota można by zacząć od odwołania do słynnej kwestii Martina Lutera Kinga: „Miałem sen!”

Proces myślowy byłego posła nad zagadnieniem: „kto może skończyć z polskim politycznym teatrem, marketingiem i PR-em?”, zaowocował taką konstatacją: „Kto, jak nie człowiek, który go tworzył przez lata, który zbudował tak wiele karier politycznych w Polsce. Ktoś, kto nawet Andrzeja Leppera był w stanie wprowadzić na polityczne salony” – mówił Palikot na wspólnej z Tymochowiczem konferencji prasowej.

Tymochowicz za...

12.01.2011

„Są rzeczy o których się nawet fizjologom nie śniło” – mawiał Ferdynand Kiepski. I rzeczywiście. Kiedy Janusz Palikot zapowiedział transfer porównywalny z „trzęsieniem ziemi”, na czoła wielu żurnalistów i polityków wystąpił pot z wysiłku intelektualnego towarzyszącego ciekawości pomieszanej z grozą. Nie wypada pytać o inne objawy lęku, których ofiarą mogli paść były i obecny premier. Bowiem jedynie oni byli w stanie przeczuć, co może nastąpić…

Nie mylili się. Współtwórca sukcesów wizerunkowych Mariana Krzaklewskiego, Stana Tymińskiego i Anny Cugier-Kotki postanowił zostać politykiem i bez...

19.11.2010

Opublikowane 18 listopada w Internecie nowe „orędzie” Jarosława Kaczyńskiego to kolejny ciekawy element dla analizy naszej sceny politycznej od strony marketingu politycznego i samej polityki.

Zacznijmy od tytułowych okularów.

Gdy 9 maja tego roku lider PiS, w ramach kampanii prezydenckiej, pojawił się na monitorach komputerów i telewizyjnych ekranach z „orędziem do przyjaciół Rosjan”, jednym z elementem dyskusji wokół tej produkcji były okulary, w których wystąpił J. Kaczyński. Nie tylko ja miałem wówczas wątpliwości dotyczące tego „akcentu” jego nowego wizerunku (zob. Polityczne okulary...

03.08.2010

Dyskutowanie o celowości poznania mediów społecznościowych przez PR-owców to jak zachęcanie do oddychania… Nie chcę przez to powiedzieć, że media społecznościowe są nam potrzebne do życia jak tlen, lecz że dla olbrzymiej grupy osób stanowią dziś naturalny sposób komunikacji. Niestety inna, równie olbrzymia grupa osób tego nie rozumie i stąd wynika większość problemów i nieporozumień, o których dziś wciąż przychodzi nam czytać i rozmawiać. A jednak z każdym dniem coraz więcej i więcej osób zamiast pisać list i naklejać znaczek, zamiast wysyłać SMS (czy dziś ktoś jeszcze odżegnuje się od...

28.07.2010

Z badań amerykańskiej firmy jobvite* – na temat rekrutacji wynika, że aż 83% firm rekrutuje lub planuje zatrudnić pracowników, używając social media. Firmy odstępują od klasycznej rekrutacji i talentów szukają przez LinkedIn, Facebooka i Twittera. Autorzy badania zapewniają, że zatrudnienie przy pomocy mediów społecznościowych jest łatwiejsze, szybsze, tańsze i pozwala trafić na „prawdziwe brylanty”.

Choć oczywiście można mieć zastrzeżenie co do tego, czy 600 osób przebadanych w USA może w pełni odzwierciedlać rzeczywistość, a także ciężko przykładać miarę polską do amerykańskiej jednak wobec...

Strony

X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin