Felietony
W tegorocznym rankingu antyrzeczników miesięcznika Press, tradycyjnie prym wiodą rzecznicy ministerstw. Niewielu tu przedstawicieli podmiotów komercyjnych. Ten wynik nie powinien jednak dziwić. Dlaczego?
Ranking antyrzeczników powstaje na podstawie wskazań dziennikarzy mediów ogólnopolskich. Do finalnego zestawienia trafiają rzecznicy najniżej ocenieni przez co najmniej trzech przedstawicieli mediów.
Spoglądając na wyniki z ostatnich kilku lat, zauważamy wyraźnie, że liczna reprezentacja rzeczników resortowych stała się regułą. W 2009 roku - było ich 7 na 10 uwzględnionych w zestawieniu; w...
Rok 2013 stał niewątpliwie pod znakiem wysypu projektów realizowanych przez tzw. dziennikarzy niepokornych. Ich działalność rzutowała nie tylko na rynek medialny, ale przede wszystkim na naszą scenę polityczną. A ten w tym roku zdominowały referenda lokalne – z powodu kalendarza wyborczego, traktowane przez partie jako erzac prawdziwej walki politycznej i szansa na poprawę notowań.
Przyjmując takie założenie, należ cofnąć się do 30 października 2012 roku, kiedy to „Rzeczpospolita” opublikowała głośny artykułu Cezarego Gmyza pt. „Trotyl na wraku tuplewa”. On zainicjował lawinę zdarzeń, które...
Główną funkcją współczesnych konwencji partyjnych jest „nadanie rozpędu” i tonu kampanii politycznej. Mają wzbudzić entuzjazm, jednoczyć i mobilizować aktywistów i wyborców. Ich konsekwencją ma być tak zwane uderzenie konwencyjne (convention bump) – wzrost poparcia odnotowywanego w sondażach opinii publicznej osiągnięty dzięki pozytywnym relacjom w mediach. To one bowiem kształtują wizerunek ugrupowania wśród niezdecydowanych wyborców.
Gdyby pod tym kątem oceniać debiut partii Jarosława Gowina – Polska Razem (7.12.2013 r.), to na podstawie przeprowadzonego dwa dni później sondażu[i] można by...
Jest wiele prawdy w stwierdzeniu, że „Historia uczy, że jeszcze nikogo niczego nie nauczyła” – dowodem niech będzie kolejny „konflikt” z mediami, który zafundowało sobie Prawo i Sprawiedliwość. Już ponad pięć lat temu na stronach PRoto.pl przypominałem znany bon mot Henry’ego Kissingera: Polityk, który idzie na wojnę z mediami, ma prawo napisać na swej wizytówce jedno słowo – idiota. Takimi „idiotami”, w połowie lipca 2008 r., byli politycy PiS-u, którzy ogłosili wówczas bojkot programów informacyjnych TVN i TVN 24
Kończący się właśnie „sezon na referenda”, z jego kulminacyjnym akcentem w postaci referendum w stolicy, można analizować z kilku punktów widzenia. Ja chciałbym zwrócić uwagę na kwestię komunikacji.
Jak przyznała kilkakrotnie Hanna Gronkiewicz-Waltz, jej największym błędem w zarządzaniu Warszawą, który poskutkował akcją referendalną, było „niedocenienie wagi komunikacji społecznej, tej potrzeby ciągłego tłumaczenia. Wydawało mi się, że jeśli mówimy: zaczynamy remont i w związku z tym będą utrudnienia, to wszystko jest jasne, a okazało się, że takie informacje trzeba wielokrotnie powtarza...
Ogólnonarodowa dyskusja nad „lapsusem” arcybiskupa Józefa Michalika daje okazje do zwrócenia uwagi na krytyczne znaczenie sprawności językowej w relacjach z mediami. Sprawność językowa to podstawa komunikatywności. Fundament. Chodzi właśnie o to, „aby język giętki powiedział wszystko, co pomyśli głowa”, jak genialnie ujął to niegdyś Juliusz Słowacki. Oczywiście najważniejsze w tym wszystkim, żeby owa głowa pracowała. A jeśli posłuchać wielu wypowiedzi w mediach, takich jak „lapsus” arcybiskupa Michalika – wcale nie zawsze jest to oczywiste.
Stosunkowo łatwo jest usłyszeć w mediach wiele innych...
Dyskusje o przyszłości branży monitoringu mediów, a szczególnie monitoringu internetu i mediów społecznościowych, zyskują na popularności. Dlaczego tak bardzo interesuje nas ta tematyka?
We wrześniu w Paryżu uczestniczyłem w konferencji FIBEP (największej organizacji na świecie zrzeszającej firmy monitorujące media), gdzie świętowaliśmy 60. rocznicę powstania organizacji. Poza naturalnymi podsumowaniami, skupiliśmy się w dużej mierze na przyszłości branży monitoringu mediów. Konferencja była miejscem wymiany opinii i pomysłów między specjalistami z całego świata m.in. USA, Niemiec czy Francji...
Liczne kontrowersje w środowisku PR-owców i dziennikarzy spowodowała ostatnio sprawa MDI. W przestrzeni publicznej pojawiło się na ten temat wiele materiałów, komentarzy i ocen.
A tymczasem na rynku telekomunikacyjnym toczy się właśnie inna prawdziwa wojna komunikacyjna i medialna, która jakby przechodzi niezauważona w środowisku PR. Nie chodzi w niej o typowo marketingowo-reklamową batalię mającą na celu pozyskanie nowych klientów i podniesienie poziomu sprzedaży konkurujących ze sobą firm. Spór idzie o kwestie „polityczne”, a biorący w nim udział operatorzy komórkowi nie przebierają w...