dodano: 
04.02.2005
komentarzy: 
0

Prognozy ponownie
Niemieckojęzyczne portale internetowe o tematyce PR w ostatnim tygodniu ponownie sporo miejsca poświęcały prognozom na obecny rok. Przyczyniło się do tego m.in. najnowsze oświadczenie Towarzystwa Agencji Public Relations (GPRA), które podało, że „GPRA ufnie wchodzi w 2005 rok. Popyt na PR, mimo trudnej sytuacji na rynku niemieckim, utrzymał na się na wysokim poziomie. Większym zaufaniem branżę obdarzyli również przedsiębiorcy”. Takie wyniki osiągnięte zostały przy coraz wyraźniejszych naciskach cenowych i rosnących oczekiwaniach, jeśli chodzi o efekty działań PR – interpretuje neues PR-Portal. Agencje spodziewają się w obecnym roku jeszcze większego wzrostu, chociaż wielu PR-owców niepokoi fakt wzrastających kosztów, w szczególności tych, które wiążą się z utrzymaniem profesjonalnej kadry. Korzystny wpływ na wizerunek branży mają rozwijające się bardzo szybko: komunikacja wewnętrzna, Public Affairs i komunikacja marketingowa przedsiębiorstw. Najbardziej zainteresowani usługami agencji PR-owskich są branże: zdrowotna, spożywcza, informatyczna, energetyczna i ochrona środowiska. „W kręgu członków GPRA istnieje jednak wrażenie, że przy wyborze agencji zleceniodawcy poszukują przede wszystkim takich wartości jak: korzystne ceny i renoma, a aspektom kreatywności i jakości usług przypisują bardziej podrzędną rolę” – czytamy na Persoenlich.com. Dla niemieckich firm najważniejsza jest wielkość agencji i jej obroty. Szefów agencji martwią koszty profesjonalnej kadry, pojawiają się głosy o brak takowej, a z drugiej strony burzę wywołują niezadowoleni ze standardów pracy PR-owcy.

Reputacja i pracownicze afery
Na wortalu neues PR-Portal ostrą dyskusję wywołał zamieszczony na stronie list zatytułowany „Na co pozwalają sobie agencje”. Autorka opowiada sytuację specjalistki zatrudnionej w PR-owskiej agencji, która skarży się na nierzetelne traktowanie przez szefa. „Poświęciła ona wiele czasu, poza godzinami pracy, na pewien projekt, ale nie otrzymała za tę pracę dodatkowego wynagrodzenia. Poświęconego na opracowanie projektu czasu nie może odebrać również w postaci dni wolnych”. Jeden z komentatorów listu napisał, że „PR stał się jeszcze gorszy pod względem czasu pracy od dziennikarstwa”. Inni radzą, żeby pokrzywdzona zwróciła się o z powyższą sprawą do organizacji zawodowych. Holgen Baum z firmy Media Company uważa z kolei, że takie zachowanie kierownictwa wcześniej czy później spowoduje zmniejszenie jakości wykonywanych usług i uszczerbek na reputacji firmy. Pozostając przy temacie dbałości o PR wewnętrzny firmy, persoenlich.com przedstawia wyniki badania opinii, jakie przeprowadził Instytut Komunikacji Gospodarczej Wyższej Szkoły HSW w Lucernie. 90 procent badanych przedsiębiorstw podało, że zatrudnia kompetentną osobę, która odpowiada za komunikację wewnętrzną w firmie. Ta część public relations jest obecnie jednym z najważniejszych zadań kierownictwa firmy – podaje wortal. Ogromną rolę pełni w tym zakresie intranet, którego, przynajmniej tygodniową, aktualizację deklaruje 52,4 procent przedsiębiorstw.

"Być albo nie być"
Niemieckie media coraz dokładniej przyglądają się dwu najważniejszym kandydatom na fotel prezydenta Niemieckiego Towarzystwa Public Relations (DPRG); Ulrich Nies i Jürg Leipziger byli gośćmi PRPortal. W obydwu wywiadach pojawia się temat edukacji i zgodne wypowiedzi co do tego, że branża powinna być „profesjonalizowana” poprzez wprowadzenie instytucji wydającej certyfikaty dla PR-owców. Temat ten jest aktualny również w innych mediach. PR-Guide podaje, że Techniczny Uniwersytet w Monachium wprowadził pierwsze w Niemczech studia podyplomowe MBA w zakresie komunikacji. Studenci rozpoczną naukę w maju br., a część ich zajęć odbędzie się na uniwersytetach w Nowym Jorku i Los Angeles. Wortale informują również o licznych seminariach, konferencjach i szkoleniach, które są organizowane przez instytuty i organizacje PR-owskie podejmujące często współpracę z uczelniami wyższymi. W Szwajcarii największym wydarzeniem PR-owskim ostatnich dni stycznia były hucznie obchodzone 40. urodziny jednej z największych organizacji PR-owskich - ZSPR (Zentralschweizer PR-Gesellschaft). Swoim występem imprezę uświetnił Heiner Käppeli, wykładowca i członek zarządu MAZ (Szweizer Medienausbildungszentrum), według którego „czas jest decydującym faktorem w komunikacji”. „Być albo nie być” w świecie mediów zależy właśnie od „czasu”, który ma również wpływ na jakość i wagę podawanych informacji – powiedział w czasie swojego wystąpienia Käppeli.

Przypadek Ketchum
Amerykańska branża PR nadal zmaga się z ujawnioną niedawno aferą opłacenia znanego dziennikarza przez rząd USA poprzez agencję. USA Today ujawnił, że konserwatywny komentator Armstrong Williams przyjął 241 tys. dolarów od departamentu za promowanie w mediach reformy poprzez materiały prasowe, radiowe i telewizyjne poświęcone inicjatywie „No child left behind”. Dziennikarz przyznał się do winy, wyraził skruchę i obiecał poprawę. Sprawa wywołała żywą dyskusję na zagranicznych PR-owskich portalach internetowych. Komentowana jest rola, jaką odegrała agencja Ketchum, wydatki administracji Busha na public relations ($250 mln podczas pierwszej kadencji i już $88mln w 2004 roku) oraz „zatarcie się linii” między rzetelnym dziennikarstwem a zwykłą promocją. Reputacja branży PR-owskiej znowu ucierpiała, po raz kolejny spadło zaufanie opinii publicznej do niej i do mediów; zadawane są pytania o dopuszczalne działania PR-owskie i o granicę między nimi a propagandą. Branża musi sama zadbać o swój wizerunek, a zacząć trzeba od przestrzegania podstawowych zasad i od wewnętrznego audytu – Ketchum już to robi przyglądając się swoim kontraktom rządowym.

Wizerunek narodowy
W ostatnim czasie wiele napisano o tworzeniu polskiej marki narodowej i o promocji Polski za granicą. Jak sobie z tym radzą inne kraje? Francuski rząd rozpoczął „czarującą” kampanię mającą na celu zachęcenie amerykańskiego biznesu do inwestowania we Francji. W tym celu wydano DVD, które ma przekonać Amerykanów, że Francja wcale nie jest taka antyamerykańska jak się wszystkim wydaje, ani że nie jest krajem strajków, powołując się w tym punkcie na jakże przekonujący argument, iż w krajach anglosaskich jest o wiele więcej akcji strajkowych… Niemcy posiłkują się agencją Scholz&Friends, która zajmie się kampanią wizerunkową ich kraju w czasie World Cup zarówno wśród nich samych, jak i za granicą. W Wielkiej Brytanii również specjaliści będą zajmować się promocją wizerunku, lecz tym razem chodzi o Unię Europejską. Kontynentalna Europa postrzega Brytyjczyków jako nie do końca zaangażowanych w ideę wspólnej Europy i widocznie w końcu rząd brytyjski uznał, że najpierw należy przekonać obywateli do UE, a następnie będzie można pracować nad zintegrowanym wizerunkiem kraju za granicą. Jednym z ciekawych projektów jest program Keep America Beautiful. Jest to największa w kraju organizacja non-profit zajmująca się naprawianiem, sprzątaniem, odnawianiem, ulepszaniem i upiększaniem amerykańskich przedmieści. Zacznijmy od posprzątania własnego podwórka.

Wizerunek firm
Z raportu Edelmana wynika, że organizacje pozarządowe cieszą się największym zaufaniem społecznym i wzrosło ono znacząco przez ostatni rok kosztem zaufania do rządu USA. Spośród firm Amerykanie najbardziej ufają UPS. Natomiast np. w Niemczech dobre notowania ze względu na działalność na polu CSR ma BP, Deutsche Telekom, Deutsche Post, BASF i Henkel. Ufff, PR-owcy w tych firmach mogą być z siebie zadowoleni. Pozostałe firmy mają jeszcze sporo do zrobienia i niektóre nawet to widzą. Starbucks będzie próbował stworzyć „bardziej etyczny wizerunek”, w przeciwieństwie do swojego dotychczasowego „aroganckiego, natrętnego i zorientowanego na siebie”. Amazon UK chce być firmą „otwartą i uczciwą” i z pomocą agencji Brave PR być może uda się to. Problem natomiast ma kanał telewizyjny Al Jazeera, która nie chce być dłużej postrzegana przez pryzmat Bin Ladena. Stacja poszukuje agencji, która zajmie się naprawieniem jej wizerunku, jednak firmy jedna po drugiej rezygnują z brania udziału w przetargu ze względu na konflikt interesów ich amerykańskich klientów. To stosunkowo nowa sytuacja, w której brakuje kompetentnych chętnych na prowadzenie kampanii ogólnoświatowej.

CSR
Dyskusje podczas Światowego Forum Gospodarczego w Davos i czwarty doroczny raport o odpowiedzialności korporacyjnej (
www.lifeworth.net) potwierdziły wzrost znaczenia CSR dla firm w ostatnim roku. W czasie Forum głos wielokrotnie zabrała Sharon Stone nawołując do zwiększenie pomocy w walce HIV/AIDS. W tym samym czasie Global Business Coalition on HIV/AIDS zaczęła przyjmować zgłoszenia do nagród Business Excellence przyznawanych co roku za wybitne kampanie świata biznesu związane z walką z wirusem (www.businessfightsaids.org).

Źródło:

<FONT color=#800000>Bulldog Reporter's Media Relations HQ, PR Week, LACP, PR Watch, Brand Republic, Trylon Communications, neues PR-Portal, PRPortal.de, pesoenlich.com, PR-Guide, Kommunikationsverband, ZSPR<BR></FONT>
komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin