Dziwnie skonstruowany rząd Tuska
„W Polsce najłatwiej jest być Kasandrą, bo każda najgorsza nawet przepowiednia ma szansę się spełnić” – tak, parafrazując słowa Ksawerego Pruszyńskiego, konsultant polityczny Wiesław Gałązka odpowiedział na pytanie dziennikarza Polsat News o to, czy rząd Donalda Tuska jest rządem na cztery lata, czy polityczną grą.
Gałązka w wywiadzie dla programu Nowy dzień stwierdził, że premier zaskoczył Polaków składem rządu, a jego expose było „krótkie, treściwe i pozostawiało trochę niedosytu”. Jego zdaniem Tusk obrał dobrą taktykę, nie obiecując zbyt wiele, ponieważ „nie będzie musiał się tłumaczyć ze zbyt wielu zaniedbań”. Na pytanie, czy to dobrze, że w przemówieniu premiera znalazło się więcej tego, co rząd Polakom odbierze, niż tego, co im zaproponuje na trudne czasy, Gałązka odpowiedział: „Niestety w takich czasach żyjemy, że trudno jest obiecywać coś, co jest nie do spełnienia”. Dodał ponadto, że w jego odczuciu Tusk z roku na rok dojrzewa i nie jest już politykiem „prowincjonalnym”, tylko „światowym”. Rząd w jego opinii został „dziwnie skonstruowany”, także „w celu neutralizacji pewnych kłopotów, które mogły wynikać z ambicji niektórych polityków”. Z drugiej jednak strony specjalista uznał taki zabieg za „podłożenie nogi” konkurencji. O kandydaturze Nowaka na ministra infrastruktury powiedział, że to „polityk wpuszczony na kruchy lód”, ale o Gowinie jako ministrze sprawiedliwości stwierdził, że być może ma większe szanse na wprowadzenie zmian w środowisku prawniczym niż ktoś, kto do niego należy. (es)