Nielegalna e-promocja
Gazeta.pl opisuje, jak w Internecie promuje się marki za pomocą osób podszywających się pod zadowolonych z produktów internautów. Pokusa fałszowania opinii jest coraz silniejsza, mimo że proceder ten jest nielegalny, czytamy w tekście.
Dziś rekomendacja staje się głównym źródłem wiedzy konsumentów o produktach i usługach, zwłaszcza kupowanych przez Internet. Z badań Nielsen Online, cytowanych przez Gazetę.pl wynika, że aż 81 proc. sugeruje się komentarzami innych internautów.
Fałszowanie opinii internautów, jak piszą Piotr Miączyński i Tomasz Grynkiewicz, coraz częściej zajmują się agencje reklamowe, a nawet PR-owskie. Jak czytamy, pod zadowolonych internautów podszywali się między innymi pracownicy agencji: Neuron PR oraz Core PR.
W tekście przeczytamy dodatkowo, że taka nielegalna „kampania” kosztować może około 9,5 tys. złotych, a podszywając się pod e-konsumenta za jeden komentarz zarobić można 10-20 groszy.(ał)
Zachęcamy do przeczytania wyjaśnienia agencji: Core PR i Neuron PR oraz rozmowy z adwokatem Maciejem Ślusarkiem zajmującym się prawem mediów na temat prawnych aspektów fałszowania opinii.
Informacja została zmieniona - w tekście Gazety.pl wspomniano nie tylko o agnecji Neuron PR, ale również o Core PR.